Sonos Play:3 dołącza do już, wydawało się, kompletnej rodziny produktów, o których szeroko pisałem w "Audio" 12/2010. Luka znalazła się za pięciogłośnikowym przenośnym modułem Play:5, który, jakby nie patrzeć, jest dość spory. "Trójka" to samowystarczalna jednostka grająca, którą da się wcisnąć w każdy kąt.
Najkrócej rzecz ujmując - Sonos Play to urządzenie zamieniające strumień cyfrowych danych pochodzących z Internetu :3(stacje radiowe, podcasty, serwisy muzyczne) lub z dysku twardego naszego komputera (mp3 itp.) na dźwięk.
Do zarządzania możemy używać firmowego pilota, komputera PC/MAC lub czegoś z trójcy iPod/iPad/iPhone, a ostatnio (w związku z pojawieniem się nowej wersji oprogramowania) również smartfonów/ tabletów z Androidem.
Wszystko pięknie, trzeba jednak przyjąć do wiadomości trzy ważne rzeczy, determinujące sposób wykorzystania. Nie ma tu tradycyjnego radia FM, potrzebna jest więc komunikacja cyfrowa - albo WiFi, albo po kablu - do funkcjonowania bezprzewodowego potrzebny jest moduł Bridge.
Po drugie, Sonos Play:3 nie ma własnego wyświetlacza. Po trzecie, to urządzonko jest monofoniczne! Transmisję stereo możemy odzyskać, łącząc ze sobą dwie "Trójki". Mając już dwie, jedną z nich można przenieść np. do łazienki i grać w dwóch pomieszczeniach mono, przy czym każdy z odbiorników może grać to samo albo co innego, ponieważ system jest do tego stworzony (multiroom).
Konstrukcja obudowy "Trójki" pozwala na jej eksploatację zarówno w położeniu poziomym, jak i pionowym (zależnie od ilości dostępnego miejsca), przy czym owo położenie jest rozpoznawane przez elektronikę, która modyfikuje nieco parametry DSP w celu uzyskania optymalnej charakterystyki dla danej pozycji. Gwintowany otwór w tylnej ściance umożliwia również montaż ścienny.
Układ głośnikowy w Sonos Play:3 jest z jednej strony okrojony do jednego kanału, z drugiej strony najbardziej zaawansowany w tym teście, co przekłada się na określone możliwości brzmieniowe.
O ile bowiem pozostałe "radyjka" posługiwały się parą przetworników szerokopasmowych (po jednym w każdym kanale), aby zapewnić choćby byle jakie, ale jednak stereo, to w jednej "Trójce" siedzi jeszcze wartościowszy układ przetworników i wzmacniaczy.
Jest tu bowiem układ dwudrożny z parą 7,5-cm nisko-średniotonowych, z wysokotonowym pomiędzy nimi, a każdy przetwornik ma własny wzmacniacze (w klasie D).
Odsłuch
Sonos Play:3 jest to jedno z tych urządzeń, które grają lepiej, niż byśmy się spodziewali, oceniając je "na oko". Jako jedyne w tym teście jest monofoniczne, ale i jako jedyne ma dedykowany głośnik wysokotonowy, co przy bardzo dobrym zestrojeniu układu dwudrożnego daje doskonałe rezultaty.
W roli podręcznego źródła wiadomości radiowych i muzyki - nawet w mono - jest wyśmienite. Dwa w stereo deklasują konkurencję, ale cena za to jest wyraźnie najwyższa, poza tym wychodzimy z ram zintegrowanego systemu.
Do kompletu najlepiej też dokupić moduł Bridge, który po podłączeniu do routera sieci domowej tworzy niezależne bezprzewodowe środowisko przesyłające sygnał audio do dowolnej liczby odbiorników.
Waldemar (Pegaz) Nowak