Przedni panel wykonano z metalu. Obok włącznika zasilania znajdziemy złącze USB-A, przygotowane jednak nie dla komputera, ani też dla iPodów (co Denon zwykł robić wcześniej). Tym razem podłączymy tutaj nośniki z plikami audio, odtwarzając takie formaty, jak FLAC, AAC czy WAV, maksymalnie 24 bit/192 kHz, ale również DSD (x64 i x128). Z płyt odczytamy wyłącznie empetrójki (wraz z AAC i WMA).
Są dwa wyjścia cyfrowe - optyczne i współosiowe. Przede wszystkim jednak DCD-800NE będziemy podłączali analogowym interkonektem, korzystając z pary RCA. Są też złącza dla sygnałów sterujących. Mechanizm dostarczyła tajwańska firma ASATech. Tacka jest plastikowa, podobnie jak część mechanizmów, ale ich praca nie wiąże się z żadnym irytującym hałasem. Rozdzielczość 32-bitowa determinowała wybór układu PCM1795.
Denon stosuje własny system Advanced AL32 Processing Plus, upsamplujący właśnie do formatu 32 bitów; algortym interpoluje próbki i wygładza przebiegi, producent puszcza nawet wodze fantazji, reklamując, że system przywraca informacje utracone podczas zapisu. Bezwarunkowo należy pochwalić inną sferę konstrukcji cyfrowej - podwójne oscylatory, przygotowane niezależnie dla dwóch bazowych standardów próbkowania: 44,1 kHz oraz 48 kHz.
Czytaj również testy wzmacniaczy stereo Denon
Elektronikę podzielono między kilka modułów. Dane z napędu są przekazywane do niewielkiego modułu z obwodami sterującymi, z którego wydzielono płytkę audio zajmującą niewielką przestrzeń w prawym tylnym rogu. Jest tam zarówno sekcja analogowa (wyjścia ze wzmacniaczami operacyjnymi), jak też przetwornik cyfrowo-analogowy.
Odsłuch
W nowej serii 800 Denon postawił na brzmienie mocne, bezpośrednie, komunikatywne. Nie traci ono zdolności do różnicowania i pokazania delikatnego detalu, ale muzyka nie jest "przerabiana" w stylu romantycznym.
Płynność, plastyczność, nawet ocieplenie - to wszystko ma swoje miejsce i swój czas, ale nie w każdym nagraniu, nie na okrągło. Sugestywność brzmienia Denona DCD-800NE nie wiąże się z "muzykalnością" rozumianą w sposób najszerzej popularyzowany - z miękkością i dominacją średnich tonów.
Denon stawia na dynamikę, tonalną neutralność, dobry wgląd w nagranie.
Nie słychać dodatkowych starań o to, aby uciec od "dźwięku cyfrowego" do wymarzonego analogu, bo po prostu nie ma tutaj problemu z dźwiękiem normalnym. Denon oddaje tworzenie klimatów samej muzyce, nagraniom, ewentualnie innym komponentom systemu, samemu w najmniejszym stopniu wpływając na obraz sytuacji.
Oczywiście będzie tak w systemach do pewnego pułapu jakości, powyżej którego zaczną się ujawniać jakieś ograniczenia. W tym obszarze, w jakim będzie działać Denon DCD-800NE (systemów niskobudżetowych), jego kompetencje są więcej niż wystarczające.
"Bezwzględność" może kojarzyć się ze stylem bezdusznym, ale to sformułowanie raczej "obraźliwe" w kontekście rzetelności i wszechstronności takiego grania, a tym bardziej nie rozpędzałbym się do wniosków, że Denon niesie ze sobą jakiekolwiek cyfrowe naleciałości. Po prostu nie ingeruje w materiał, który sam może brzmieć bardzo różnie.
Średnica pokaże się bliska i jednocześnie otwarta, ale nie zdominuje charakterystyki - nie pozwolą na to skraje pasma, nie mniej aktywne i "elokwentne". Bas jest niski, rozłożysty, a przy tym rytmiczny w górnym podzakresie. Kontrabas był dobrze czytelny, chociaż niektóre dźwięki elektroniki rozpływały się na samym dole.
Czytaj również: Co to jest upsampling?
Góra pasma jest dźwięczna, nośna, bogata, wcale nie sterylna, detale nie są cyzelowane, nie tracą żywości, trochę kosztem selektywności - ale w sumie dobrze służy to naturalności. Detali i tak jest dosyć, obraz jest dostatecznie przejrzysty, aby wytrzymać jakieś śladowe przybrudzenia.
Muzyka, kiedy tylko ma ku temu okazję, jest zadziorna, ekspresyjna, nie hamuje jej zbyt techniczne podejście, chociaż o takie można by Denona podejrzewać, gdy odtwarza nagrania same w sobie płaskie i nieciekawe.