ASTELL & KERN
AK500N

Pliki muzyczne - związane kiedyś wyłącznie ze sprzętem komputerowym - można coraz częściej odtwarzać w urządzeniach Hi-Fi. Obydwa światy zbliżają się do siebie, co jednak wcale nie przebiega bezproblemowo.

Nasza ocena

Wykonanie
High-endowy odtwarzacz plików, poszczególne sekcje separowane i wytłumiane, zasilanie z ogniw bateryjnych. Pancerna obudowa, wyjątkowy design. Piękna rzecz.
Funkcjonalność
Kombajn sieciowy. Obsługuje większość plików, a dane można magazynować na zdalnych lub wbudowanych dyskach, które instalujemy wedle potrzeby. Komunikacja LAN i WiFi, wejścia i wyjścia cyfrowe oraz analogowe – te ostatnie z możliwością regulacji poziomu. Duży, efektowny i wygodny ekran dotykowy, brak zdalnego sterowania ma wkrótce wyeliminować aplikacja dla smartfonów i tabletów.
Brzmienie
Neutralne i rozdzielcze z minimalną dawką własnego charakteru – lekkie wygładzenie wysokich tonów zapobiega wyostrzeniu, ale nic nie ujmuje z analityczności, która pozwala śledzić wszelkie różnice pomiędzy formatami, a przede wszystkim cieszyć się z kompletnego obrazu nagrania.
Artykuł pochodzi z Audio

Według wielu użytkowników, obsługa źródeł sieciowo-plikowych jest, mówiąc delikatnie, niełatwa, a dla niektórych - wręcz koszmarna. Odtwarzacze sieciowe, strumieniowe, "strimery", serwery i komputery pojawiły się tak szybko i niespodziewanie, że jak dotąd nie udało się tego całego bałaganu uporządkować i stworzyć łatwej obsługi całego plikowego ekosystemu - przyjaznej dla przeciętnego słuchacza muzyki, a nie dla mola komputerowego.

Jeśli ktoś pragnie wniknąć w świat plików, bitów i kiloherców, musi się pożegnać z dotychczasowymi przyzwyczajeniami, zapomnieć o wrzucaniu fizycznego nośnika do odtwarzacza i kontemplowaniu dźwięku w chwilę po wciśnięciu przycisku 'play'. Wcześniej musi zgłębić sferę nieprzebranych funkcji, konfiguracji i ustawień.

Z płytą CD było w sumie łatwo i przyjemnie. Wydawało się, że z przejściem na pliki będzie jeszcze prościej… Nic z tego... przynajmniej na razie, wcale nie jest tak łatwo. Po pierwsze, nie jest oczywiste, co z czym i jak połączyć. Po drugie, jaki sygnał, w jakim kierunku przesłać. Po trzecie, jak dekodować. Po czwarte...

Na tym tle uruchamianie płyty CD wydaje się "rajem utraconym", systemem cudownie cyfrowym, funkcjonalnie zero-jedynkowym. Płyta gra, czyli wszystko w porządku, a jeśli nie gra - to trzeba coś poprawić.

Podczas słuchania plików teoretycznie wysokiej rozdzielczości mało kto może być pewien, że słucha ich… z wysoką rozdzielczością. Po drodze można było przecież popełnić wiele błędów... 

Dla wielu przygoda z plikami kończy się, zanim się jeszcze zaczęła, kiedy pytają, w jakim sklepie takie pliki "dają", w czym je do domu przynieść, bo nie chcą na tę okazję kupować komputera. Kiedyś było dobrze z czarną płytą, potem ze srebrną, a w wypadku plików pojawia się nierzadko tylko czarna rozpacz.

Nawet najnowocześniejsze odtwarzacze strumieniowe nie rozwiązują dzisiaj wszystkich kłopotów. Być może nie rozwiążą ich też jutro, choć obserwujemy starania producentów mające na celu uproszczenie całego procesu - prowadzące czasami do ich skomplikowania… Głównym celem jest umożliwienie jak najszybszego odtwarzania muzyki w wysokiej rozdzielczości, zamiast konfigurowania i zestawiania systemu.

Obserwując rozwój strumieniowo-plikowego rynku, można wyróżnić dwa nurty, urządzenia dwóch grup producentów. Pierwsza - większa - to firmy dobrze znane - Denon, Yamaha, Naim, Cambridge Audio itp.

Niemal każda ma już w swojej ofercie odtwarzacze, które radzą sobie z plikami, w tym z materiałem HD. Firmy te musiały przejąć mnóstwo rozwiązań z branży komputerowej, skupiając się na wdrażaniu układów komunikacji, transmisji danych oraz dekodowaniu samych plików. Wszystkie te umiejętności opanowały już jednak doskonale firmy z informatycznym rodowodem.

Duży, 7-calowy ekran można swobodnie regulować, położyć, ustawić do pionu lub wybrać pośrednie odchylenie.

Duży, 7-calowy ekran można swobodnie regulować, położyć, ustawić do pionu lub wybrać pośrednie odchylenie.

Okazało się, że wejście w świat audio nie jest dla nich bardzo trudne, mimo braku audiofilskiego doświadczenia i reputacji. Przypadki Asusa, Creative’a czy właśnie Astell&Kerna oznaczają pojawienie się nowej fali urządzeń i producentów.

Astell&Kern zaczął od źródeł plików - najpierw w segmencie zaawansowanych odtwarzaczy przenośnych. Klienci docenili dźwięk wysokiej jakości w urządzeniach mobilnych, a kiedy marka Astell&Kern stała się rozpoznawalna, firma przystąpiła do kolejnego etapu.

Nikt się jednak chyba nie spodziewał, że pierwsze "duże" urządzenie audio będzie tak high-endowe i bezkompromisowe. Mówimy przecież o źródle sieciowym, które aspiruje od razu do miana najdroższego i najlepszego z najlepszych. 

Astell&Kern AK500N - budowa i działanie

Astell&Kern AK 500N ma kształt dużej kostki opartej na płaskiej stopie. Bryła z metalu, polakierowana na czarno, wygląda tajemniczo. Gra świateł i cieni na jej powierzchni ma ponoć nawiązywać do sił natury i, jak czytamy w materiałach firmowych, słynnego, alpejskiego szczytu Matterhorn. "Skrzynka" została wykonana z wyjątkową solidnością, ścianki są grube, urządzenie - ciężkie.

Można uznać, że w projekcie tego sprzętu punktem wyjścia był odtwarzacz strumieniowy, jednak podejście do tematu, rozwiązania, funkcje, a także ich realizacja są wyjątkowe, a przez to wymykają się standardowej klasyfikacji. Astell&Kern starał się właśnie wyeliminować kłopoty, z jakimi borykają się użytkownicy (najogólniej) podobnych urządzeń.

Urządzenie ma również czytnik płyt CD, których zawartość można wgrać na twardy dysk.

Urządzenie ma również czytnik płyt CD, których zawartość można wgrać na twardy dysk.

Typowe źródło strumieniowe wymaga bowiem do działania zewnętrznego serwera, na którym umieszczamy muzyczną bibliotekę. Może nim być komputer (z zainstalowanym odpowiednim oprogramowaniem) lub dedykowany serwer danych typu NAS.

W takiej konfiguracji może pracować też Astell&Kern AK 500N, gdy połączymy go z domową siecią za pośrednictwem typowych interfejsów LAN (przewodowego) lub Wi-Fi (bezprzewodowego). Urządzenie komunikuje się z zewnętrznymi bankami danych przez najpopularniejszy protokół DLNA.

Ten typowy scenariusz sprawia jednak zwykle najwięcej trudności osobom dopiero wchodzącym w świat odtwarzaczy sieciowych. Skąd bowiem wziąć serwer, jak go uruchomić, skonfigurować, okiełznać... 

Wyjątkowość źródła Astell&Kern polega na tym, że nie jest tu konieczny żaden zewnętrzny serwer, bo odtwarzacz sam może nim być. Wewnątrz obudowy przygotowano stosowną elektronikę sterującą oraz aż cztery kieszenie dla czterech dysków twardych.

W zależności od potrzeb, obsadzimy dyskami dowolne z nich. Każda tzw. "zatoka" obsłuży napęd o maksymalnej pojemności 1 TB. Już zapowiadane są upgrade’y, które spowodują przesunięcie tej granicy w górę - aż do 4 TB. Decyzji nie trzeba podejmować od razu, można kupić urządzenie np. z jednym małym dyskiem, a później - w miarę rozszerzania własnej biblioteki - kupować i instalować kolejne dyski.

Muzykę wgramy do Astell&Kern AK 500N na kilka sposobów; podłączenie komputera i przesłanie zasobów nabytych wcześniej w sklepach internetowych jest oczywistym, choć nie jedynym wyborem.

W niewielkiej kostce wszystkie elementy muszą być od siebie odseparowane, gdyż elektronika audio nie przepada za sąsiedztwem dysków twardych.

W niewielkiej kostce wszystkie elementy muszą być od siebie odseparowane, gdyż elektronika audio nie przepada za sąsiedztwem dysków twardych.

Astell&Kern AK 500N ma również napęd CD - wystarczy włożyć kompakt z muzyką, a jego zawartość zostanie automatycznie wgrana na wewnętrzny dysk twardy, z zachowaniem struktury dysku i stosownymi opisami, które Astell&Kern sam pobierze z internetu. My decydujemy, czy będziemy muzykę przechowywać w formacie skompresowanym czy bezstratnym Flac.

Sam proces też nie jest przypadkowy, odpowiada za niego algorytm EAC (Exact Audio Copy) rozwijany od kilkunastu lat - jeden z najdoskonalszych na rynku (przygotowując dział PC-Audio, który prowadziliśmy w "Audio", posługiwaliśmy się właśnie EAC - w wersji dla komputerów PC).

Jego działanie polega na dokładnej analizie płyty i minimalizowaniu użycia danych korekcyjnych. Jeśli jakiś fragment płyty zawiera błędy, czytnik nie koryguje ich algorytmami, ale cofa głowicę i próbuje ponownie go odczytać.

Na tej podstawie są tworzone - najdokładniejsze z możliwych - mapa i obraz dysku. Nierzadko EAC potrafi (poprawnie, bez nieciągłości w wynikowym materiale) zgrać do plików płytę tak zniszczoną, że jej normalne odtworzenie nie jest możliwe.

Wariant zastosowany przez Astell&Kern pracuje w dwóch trybach - normalnym oraz szybkim - które różnią się dokładnością. Szybkość zgrywania danych zależy od stanu płyty, ale często zdarza się, że kopiowanie dysku trwa dłużej, niż odtwarzanie zapisanej na nim muzyki.Moduł odtwarzacza poradzi sobie właściwie ze wszystkimi plikami, jakie spotkamy w dzisiejszej cyfrowej dystrybucji muzyki.

Dużo wejść i wyjść, w tym XLR-y – czyli to, co audiofile lubią najbardziej.

Dużo wejść i wyjść, w tym XLR-y – czyli to, co audiofile lubią najbardziej.

Na bazie zapisu PCM są dostępne: WAV, Flac, Alac i Aiff, a także MP3, OGG, AAC. Maksymalna rozdzielczość sięga 32 bitów, a częstotliwość próbkowania - 384 kHz. Występuje także konkurencyjny format DSD w wersjach DSD64 oraz DSD128. Producent jest na tyle zafascynowany tym ostatnim, że stworzył nawet specjalny algorytm, który w locie konwertuje PCM na DSD, co ma wpływać korzystnie na jakość brzmienia.

Większość odtwarzaczy sieciowych ma dzisiaj wsparcie dla różnego rodzaju internetowych serwisów strumieniujących, np. Spotify. Astell&Kern nie przewidział jednak takiej możliwości, nie odpalił też radia internetowego. 

Astell&Kern AK 500N - przyłącza

Możliwości podłączenia Astell&Kern AK 500N do urządzeń zewnętrznych są jednak imponujące. Konstrukcja jest zbalansowana, mamy więc do dyspozycji zarówno wyjścia XLR, jak i RCA, podzielone na dwie niezależne sekcje.

Pierwsza oferuje typowy sygnał o stałym napięciu, druga umożliwia regulację poziomu. Uwzględniono nawet zapas dla kapryśnych końcówek mocy i niskiej czułości, podnosząc parametry wyjścia regulowanego do imponujących 7,5 V dla gniazd RCA i 10 V dla XLR-ów.

Cyfrowe wejścia i wyjścia to także dwie identycznie wyglądające sekcje, a w każdej z nich mamy komplet najpopularniejszych formatów - poczynając od AES/EBU, poprzez BNC, złącze współosiowe oraz optyczne. Do tego dochodzi niezależna sfera "komputerowych" złącz USB.

Jedno działa jak wejście w USB DAC-ach, umożliwiając podłączenie komputera jako źródła sygnału. Do drugiego podłączymy np. odtwarzacze przenośne lub dodatkowe dyski twarde. Regulacja głośności odbywa się za pomocą dużego pokrętła zainstalowanego na bocznej ściance.

Poniżej znajduje się także panel wejść i wyjść podręcznych z kolejnym USB (dla dysków), gniazdem słuchawkowym, a nawet czytnikiem kart pamięci SD. 

Wewnętrzny bank danych może się składać z czterech dysków - każdy o pojemności 1 TB.

Wewnętrzny bank danych może się składać z czterech dysków - każdy o pojemności 1 TB.

ASTELL & KERN testy
Live Sound & Installation kwiecień - maj 2020

Live Sound & Installation

Magazyn techniki estradowej

Gitarzysta maj 2024

Gitarzysta

Magazyn fanów gitary

Perkusista styczeń 2022

Perkusista

Magazyn fanów perkusji

Estrada i Studio czerwiec 2021

Estrada i Studio

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Estrada i Studio Plus listopad 2016 - styczeń 2017

Estrada i Studio Plus

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Audio październik 2024

Audio

Miesięcznik audiofilski - polski przedstawiciel European Imaging and Sound Association

Domowe Studio - Przewodnik 2016

Domowe Studio - Przewodnik

Najlepsza droga do nagrywania muzyki w domu