Plastikowe elementy frontu, tylnej i bocznych ścianek to nie przejaw oszczędności, ale konieczność wynikająca z wymagań wbudowanego modułu Bluetooth (aby nie trzeba było instalować anteny zewnętrznej).
Parowanie Bluetooth uruchamiamy przyciskiem, na froncie ifi Audio iOne Nano są jeszcze dwa przełączniki hebelkowe oraz okrągłe "oko" z podświetlonym logo iFi Audio. Jest to oryginalny wskaźnik parametrów sygnału cyfrowego - częstotliwość próbkowania zakodowano w zmieniających się barwach (podobnie jest w Dragonfly).
Jeden hebelek zajmuje się selekcją wejść, drugi ma zadanie bardziej oryginalne: dostępne są dwa tryby filtrowania sygnału, przy czym gdyby uwzględnić specyfikę sygnałów PCM i DSD (wymagające innego traktowania), dawałoby to nawet cztery ustawienia.
iFi Audio definiuje jednak konfigurację w inny sposób. Pozycja pierwsza, oznaczona jako Listen, jest dedykowana słuchaniu (muzyki). Drugi tryb, Measure, zapewnia najlepsze wyniki pomiarów...
Ale to tylko nazwy umowne. Użytkownik będzie przecież słuchał, a nie mierzył, więc jeżeli druga opcja ma mieć jakiś sens, to też należy ją uwzględnić w próbach odsłuchowych i ostatecznie wybrać wedle własnego gustu.
Ustawienie Listen to (w przypadku PCM) filtr z optymalizacją fazową i łagodnym zboczem, prawdopodobnie tryb Measure działa agresywniej.
ifi Audio iOne Nano - przyłącza
Panel przyłączeniowy wygląda dość skromnie, ale ifi Audio iOne Nano ma kilka ukrytych talentów i niekonwencjonalnych rozwiązań. Jedynym oczywistym elementem jest tutaj para analogowych wyjść (stały poziom napięcia).
Pojawia się też pojedyncze, cyfrowe złącze RCA; w zależności od sytuacji może ono działać jako wejście albo wyjście, ale prawdziwą perełką jest zintegrowany wewnątrz środkowej tulejki konektor optyczny - w komplecie znajduje się specjalna przejściówka, także w tym przypadku możemy korzystać zarówno z trybów wejścia, jak i wyjścia.
iFi Audio lubi stosować nietypowe (w przetwornikach DAC) złącza USB-B w odmianie v3.0. Teoretycznie zapewniają one większą przepustowość względem najbardziej popularnego standardu v2.0, chociaż ten ostatni w pełni zaspokoi potrzeby sygnałów audio (nawet o najwyższych parametrach). To główne wejście audio, a jednocześnie równolegle gniazdo zasilające.
ifi Audio iOne Nano czerpie energię wprost z komputera (chyba że korzystamy z innych wejść - wtedy należy stosować dołączony do zestawu typowy zasilacz USB), w związku z czym przygotowano rozbudowane układy filtrujące, do czego dodano dwa systemy poprawiające jakość przebiegów cyfrowych - REclock i REgenerate. iOne ma własny, wzorcowy zegar, którego zadaniem jest przetaktowanie sygnału.
Interfejs wejściowy to XMOS, a przetwornik C/A - Burr Brown DSD1793. Producent deklaruje, że ifi Audio iOne Nano przetwarza sygnały PCM o rozdzielczości 32 bit/384 kHz, sięga również po DSD256, a w najnowszej (testowanej) wersji potrafi dekodować materiały MQA. W zestawie z iOne otrzymujemy przewód USB oraz interkonekt analogowy.
Bluetooth jest lepszy niż u konkurentów, bowiem oprócz aptX jest też AAC, co może mieć duże znaczenie dla wielu użytkowników.
Odsłuch
Wszystkie przetworniki w tym teście można pochwalić za dźwięk gładki i płynny, daleki od suchości i ostrości dawnych źródeł cyfrowych. Wpisuje się w taki szkic również ifi Audio iOne Nano, a jednocześnie jest to urządzenie wykazujące specjalne ambicje - pozostawania najbliżej neutralności i dokładności, bez zbyt głębokich ukłonów w stronę ciepła i miękkości.
To dźwięk może najmniej charakterystyczny, efektowny i magnetyzujący, a najbardziej prawdziwy i uniwersalny. Kompletny i odpowiedzialny.
ifi Audio iOne Nano nie maskuje, ale i nie wyostrza, jest premiujący, ale nie nazbyt wymagający. Chętniej „nagradza", niż "karze". Bas zdecydowanie konturowy i kontrastowy nie jest masywny i potężny, ma w sumie dość siły i autorytetu rodzącego się z dynamiki. Średnich i wysokich iOne nie pudruje, blachy są mocne, dźwięczne, naturalistyczne.
Są jednak dwa tryby, a różnice między nimi celowo wyolbrzymię. Tryb Listen daje wrażenie większej głębi, soczystości, a może i "lepkości", delikatności wysokich tonów. Tryb Measure wnosi więcej życia i światła, choć wiąże się z pewnym "ściśnięciem". Radzę ograniczyć czas na próby do kilku utworów, wybrać i o sprawie zapomnieć. Albo jeszcze przed pierwszym włączeniem wybrać tryb Listen i zalepić przełącznik plastrem.