Tym razem nie mają one ze sobą wiele wspólnego. HFI-2200 to już zupełnie inny projekt, co widać na pierwszy rzut oka, i chociaż został on przygotowany w smakowitym stylu "oldskulowym", to ponad wszelką wątpliwość właśnie słuchawki Ultrasone HFI-780 wyglądają nowocześniej.
Eleganckie aluminiowe obudowy pokazują firmowe logo i zatopiony emblemat z symbolem modelu. Kontrastują z nimi plastikowe elementy pałąka, zakres klasycznej regulacji jest wystarczający, słuchawki pewnie "leżą" na głowie.
Poduszki okryte czarnym materiałem nie są może tak milusie jak w HFI-2200, ale wciąż przyjemne. Poza elementem regulacyjnym pozwalającym na skracanie pałąka w pobliżu muszel zainstalowano także dwa przeguby, dzięki którym można obracać każdą z nich.
To rozwiązanie znakomicie sprawdzające się w przypadku DJ-ów, którzy mogą w łatwy sposób odchylić jedną ze słuchawek. W domowej praktyce patent również może się przydać, gdy np. dzwoni telefon. Konstrukcja taka pozwala też złożyć słuchawki do naprawdę maleńkiej "paczuszki" (w zestawie jest miękki pokrowiec).
Ultrasone HFI-780 to konstrukcja zamknięta, izolacja od zewnętrznych źródeł hałasu jest więc efektywna. W muszlach pracują przetwornik o średnicy 40 mm z membranami pokrytymi warstwą złota, w specjalnej aranżacji geometrycznej zgodnej z firmowym patentem S-Natural Surround Sound Plus.
Impedancja znamionowa słuchawek Ultrasone HFI-780 to 35 Ω, 290 gramów. Zamocowany na stałe ma długość 3 metrów.
Brzmienie
Podobnie jak w przypadku droższego modelu, charakter dźwięku podporządkowany jest koncepcji dobrego wyrównania pasma lub co najmniej dobrego ogólnego zrównoważenia, zwłaszcza między niskimi a wysokimi tonami.
Nie jest to przy tym brzmienie, które uderza potężną porcją dynamiki, emocji i jaskrawości. Trochę odważniej (względem większego brata) słuchawki Ultrasone HFI-780 poczynają sobie w zakresie niskich częstotliwości, chociaż nie jest to wciąż styl słuchawek A-T.
Brzmienie Ultrasone HFI-780 jest zdecydowane, witalne. Góra pasma przynosi więcej rozluźnienia, sięga w zakresie pogłosów dalej i chętniej. Wysokie tony czasami dominują nad środkiem, najbardziej powściągliwym zakresem w tym zestawie.
Scena jest lekko poszerzana, swobodna, ale nie na poziomie reprezentowany przez droższy model HFI-2200 ULE. Spokojniejsze utwory prezentują się z kulturą i przejrzystością, z wrażliwością i uważnie budowanym klimatem.
Jednocześnie nie są to słuchawki, które bezlitośnie obnażają słabości gorszych płyt; nawet w połączeniu z odtwarzaczami przenośnymi spisują się co najmniej dobrze, tolerując niedoskonałości przekazu mp3.