Wykonanie SRM-006t jest w dużej części zbliżone do topowego modelu SRM-007t, od którego różni się głównie tym, że nie ma konstrukcji zbalansowanej.
Wzmacniacz Staxa jest urządzeniem hybrydowym, gdyż na wejściu pracują tranzystory FET, zaś na wyjściu dwie podwójne triody 6FQ7/6FC7. Do jego konstrukcji użyto znakomitych elementów, w tym, pracujących w obciążeniu, drogich bezindukcyjnych drutowych oporników Dale.
Unit jest bardzo funkcjonalny, ponieważ posiada dwa wejścia i jedno wyjście RCA, jak również dodatkowo wejście XLR. Możemy podłączyć aż trzy pary słuchawek - jedną ze standardowym wejściem oraz dwie typu Pro.
Pro jest to standard używany przez Staxa, a wprowadzony ze względu na dwukrotnie wyższe napięcie polaryzujące (589V), które wymaga szerszego rozstawu pinów.
Słuchawki SR-4040 Signature również dzielą wiele elementów z najdroższym modelem, m.in. ultra-cienką membranę (1,35μm) oraz wysokiej klasy przewód połączeniowy, wykonany z miedzi PC-OCC o niskiej pojemności.
Membrana ma kształt owalny i jest większa niż membrany we wszystkich testowanych słuchawkach dynamicznych. Muszle Staxa wykonano z plastiku, zaś kontakt z głową zapewniają skóropodobne nakładki.
Odsłuch
Od pierwszych do ostatnich godzin odsłuchu zestaw SRS-4040 Staxa potwierdzał, że elektrostaty w wielu dziedzinach są niedoścignione. Przedział 80Hz-2kHz przetwarzany jest perfekcyjnie i limitowany głównie jakością źródła.
Połączenie lamp i elektrostatów dało bowiem dźwięk pełen subtelności, odcieni, harmonicznych, których konstrukcje dynamiczne, nie wiem jak dobre, po prostu nie są w stanie oddać. Saksofony z płyt Rollinsa XRCD JVC miały głęboki i dźwięczny tembr. Dobre wrażenie robi również góra.
Elektrostaty zazwyczaj ją nieco podkreślają, ale nie tym razem. Można nawet mówić o nieznacznym przyciemnieniu brzmienia, jednak bez jego zmatowienia. Najmocniej słyszalny jest przedział 2-4 kHz, tak więc słabo nagrane płyty, gdzie źródła pozorne zlewają się ze sobą, zostaną dokładnie pod tym kątem "prześwietlone".
No i bas - jest to dziedzina, w której przetworniki dynamiczne mogą powalczyć z elektrostatami. Zarówno Grado, jak i Sennheiser potrafią uderzyć głębiej i bardziej soczyście.
Zestaw SRS-4040 Staxa jest wybornym "daniem". Jeżeli ktoś lubi słuchawki i go raz posłucha, zakocha się. Jednak każdą miłość trzeba pielęgnować, tak więc Staxa należy otoczyć szczególną opieką: najlepiej zagra ze wzmacniaczem postawionym na kolcach - w moim przypadku były to Silent Points Tara Labs.
Również sieć jest ważna i tutaj nie najlepiej poszło z kondycjonerem Idhosa, a najlepsze rezultaty uzyskałem z przewodem sieciowym Eichmann eXpress wpiętym wprost do gniazdka.