I właśnie pod tym kątem od jakiegoś czasu przesłuchuję słuchawki przenośne i odtwarzacze MP3 - starsza latorośl nijak nie chce pojąć, że to obciachowe dla ojca i że będzie się z tym musiał kryć, kiedy przyjdzie do mnie zaprzyjaźniony audiofil... Ale jak mus to mus.
Zresztą, Ultrasone i.Cans od razu wpadły mi w oczy podczas wystawy High End 2006 w Monachium, którą opisywaliśmy w numerze 7/06 Audio. Albo jeszcze inaczej - Dragana Zirkel, która wraz z mężem stanowi trzon PR-owego skrzydła firmy, kiedy tylko wymieniliśmy obowiązkowe uśmiechy i pocałunki, powiedziała, że muszę koniecznie czegoś posłuchać.
I zanim zaprezentowała najnowsze flagowce firmy (a od roku moimi najlepszymi słuchawkami są Ultrasone PROLine2500, więc wiem o czym mówię), wcisnęła mi do ręki maleńki odtwarzacz i.Pod Nano z podpiętymi doń słuchaweczkami. Całość stanowiła plastycznie tak idealną całość, że myślałem, że słuchawki stanowią standardowe wyposażenie.
Odsłuch
Dźwięk okazał się jednak tak dobry (muzyka została zapisana w bezstratnej kompresji Apple’a), że musiałem tę możliwość odrzucić. Wkrótce potem miałem okazję posłuchać słuchawek Ultrasone i.Cans z innymi przenośnymi odtwarzaczami i radyjkami (to też mój konik). Dźwięk jest, jak na słuchawki przenośne - fantastyczny - z niskim basem, delikatną górą.
Maleństwa do sprzętu przenośnego...
Korzystając z nich, trzeba wyłączyć wszelkie podbicia dołu w odtwarzaczach, już nie będą potrzebne. Jeszcze lepsza jest przestrzeń, reprodukowana tak dobrze dzięki opatentowanej budowie przetworników.
Są jednakże minusy - przede wszystkim Ultrasone i.Cans są dość trudnym obciążeniem dla scalaków w odtwarzaczach i grają znacznie ciszej niż standardowe słuchawki. Oznacza to, że aby uzyskać podobne natężenie dźwięku, należy odkręcić potencjometr głośności dwa - trzy razy mocniej.
Ponieważ elementy wzmacniające w tego typu urządzeniach są raczej badziewne, więc nie wszystkie sobie z tym wyzwaniem poradzą. Ale w takim przypadku mam radę: proszę zmienić odtwarzacz albo od razu poszukać takiego, który zagra z Ultrasone i.Cans, bo warto.
Słuchawki występują w kilku kolorach, wykończeniu itp. (ceny wersji złotej (aurum) i "nano" są nieco wyższe od standardowej) oraz przychodzą w gustownym, metalowym opakowaniu, do którego można chować złożone słuchawki albo cokolwiek innego, np. Humbrolki.
Wojciech Pacuła