Ktoś mnie niedawno pytał, po co konstruować takie giganty, gdy podobne brzmienie można osiągnąć z konstrukcji znacznie mniejszych. Odpowiedź jest banalna - uszy się mniej grzeją, bo mają gdzie "odetchnąć", a okularnicy nie odczuwają dyskomfortu związanego z przygniataniem zauszników.
Soundmagic HP100 - konstrukcja
Muszle odginają się do 90 stopni do tyłu względem osi pałąka, co jest ważne głównie dla didżejów, ale przyda się również osobom o szerokich głowach lub nietypowym kącie wejścia kanałów słuchowych do czaszki - po odgięciu pałąka do tyłu zmienia się kąt, pod którym promieniują przetworniki, i można znaleźć optymalną pozycję.
Pałąk mięciutki nie uciska, a zawiasy na nim pozwalają złożyć słuchawki w kompaktową kulkę. W komplecie otrzymujemy odłączalny przewód z metalowym "zatrzaskiem", zabezpieczający przed przypadkowym wypięciem, ale nie to jest najważniejsze.
Otóż ten przewód jest tworem wyjątkowo uniwersalnym - połowa jego długości to sprężyna, więc w stanie spoczynku jest go ok. 1,2 m (podobnie jak w innych modelach przenośnych), ale gdy potrzeba, rozciąga się bez problemu do 4,0 m.
Jeśli dodamy do tego nakręcaną przejściówkę na dużego "jacka", to mamy słuchawki stacjonarne. Przekrój przewodu jest 3,5-4 razy większy od typowego. Producent w swojej szczodrości dorzucił na wszelki wypadek jeszcze przejściówkę do samolotu (dual mono), ściereczkę z mikrofibry do pielęgnacji powierzchni błyszczących, twarde etui i do niego karabińczyk.
Odsłuch
Na pierwszy ogień wziąłem płytę "The Very Best of Sting & The Police", bo to utalentowani i basista, i gitarzysta, i perkusista. Potem "Brothers in Arms" Dire Straits - w obydwu przypadkach słuchawki pokazały swobodę, oddech, przestrzeń, największą w tym teście. Kilka kolejnych płyt dało jasny obraz sytuacji - SoundMagic HP100 grają równo i z dużą dynamiką.
Rockowy bas jest prowadzony twardo, rzeczowo, również talerze, mimo obfitości, nie "zdemolowały" mi uszu. Rozdzielczość jest umiarkowana, lecz nie czyni szkody samej muzyce, tyle że nie zaspokaja ewentualnych oczekiwań na efektowne wyciąganie detali.
SoundMagic HP100 to bardzo przyzwoite słuchawki domowe z porządnym kablem w dobrej cenie, współpracujące ze sprzętem przenośnym. W kontekście tego, co napisałem powyżej, nie dziwi rzucający się w oczy napis na pałąku: "Made In China". Duma narodowa to ważna rzecz, a ta rodzi się na naszych oczach.
Waldemar Pegaz Nowak