W sprzedaży dostępna jest także wersja RP-DH1250 kosztująca aż 1000 zł, a różniąca się od RP-DH1200 tylko sterownikiem na kablu oraz obecnością mikrofonu. Zaraz po wzięciu RP-DH1200 do ręki postanowiłem je zważyć. Są bardzo ciężkie, ich masa wynosi 375 g - bez kabla.
Muszle są ogromne, okrągłe, ich obudowy plastikowe, ale zakryte metalowymi, błyszczącymi krążkami metalu, na których jest logo Technics oraz oznaczenia kanałów. Gąbki są stosunkowo płytkie.
Przetworniki - duże, 50-mm. Muszle można przekręcić do środka o 90 stopni, a obrót góra–dół jest możliwy w zakresie prawie 180 stopni, zatem można je swobodnie wykręcać, co ułatwia pracę didżejowi.
Czytaj również nasze testy słuchawek bezprzewodowych
Pałąk słuchawek Technics RP-DH1200 jest stosunkowo elastyczny. To wszystko daje naprawdę duże możliwości posługiwania się słuchawkami w trudnych warunkach. Ponadto RP-DH1200 można złożyć w zaskakująco mały pakunek, zginając muszle do środka, na specjalnych zawiasach. Do przenoszenia służy czarny woreczek.
Prowadnice mają karby, wysunięcie reguluje się standardowo. Słuchawki mocno obejmują uszy (to konstrukcja zamknięta) i bardzo ściśle przylegają. Da się w nich słuchać i pracować przez dłuższy czas, ale z pewnością nie przez pół dnia (albo nocy).
Pałąk jest bardzo gruby i solidny, ale miękkiego materiału od wewnątrz jest stosunkowo niewiele, wydaje się więc twardy. Poduszki, już wystarczająco miękkie, również wykończono estetyczną, miękką, sztuczną skórą. Na górze pałąka znajduje się logo "Technics" i napis "Made in Japan".
Kabel ma długość 1,5 m, ale na odcinku ok. 50 cm jest zwinięty w sprężystą spiralę, dzięki czemu rozciąga się do 5 m. Od strony słuchawek kabel mocuje się za pośrednictwem wtyku mini-jack i specjalnych klinów na wtyczce. Z drugiej strony też mamy mini-jack, na który można nakręcić 6,3-mm przejściówkę.
Odsłuch
Zasugerowałem się pokaźnymi gabarytami oraz quasi-profesjonalną proweniencją RP-DH1200 i spodziewałem się mocnego, "monitorowego" brzmienia, z ważnym udziałem basu.
W zasadzie... niedaleko słuchawkom Technics RP-DH1200 do takiej charakterystyki, jednak nie jesteśmy skazani na bezwzględność i monotonię.
Przy wielu nagraniach płynął dźwięk spokojny, wyważony, poukładany w całym pasmie. Porządek nie hamuje akcji, która biegnie w dobrym rytmie.
Wszystko wydaje się mieć swój czas i miejsce, które Technics RP-DH1200 oddają z niezachwianą pewnością. Nie jest to styl ani porywający, ani czarujący w pierwszym wrażeniu, ale świetnie sprawdza się na długim dystansie.
Niskie tony są odtwarzane dokładnie, z dbałością o kontury i wybrzmienia. Z właściwym oddaniem siły poszczególnych dźwięków, ale bez budowania nadzwyczajnej, "całościowej" potęgi. Można stwierdzić, że zadaniem tych słuchawek jest transmisja danych. A "przy okazji" muzyka brzmi bardzo dobrze. I bardzo dobrze.
Grzegorz Rogóż