Maestro ma wprawdzie tryb czuwania, ale mechaniczny
wyłącznik przy gnieździe sieciowym też może
się przydać.
1 / 10 Następne
Trzy pary RCA przyjmą sygnały liniowe,
nie ma jednak wejścia dla gramofonu ani żadnych
wyjść z sygnałem niskopoziomowym.
2 / 10 Następne
Widoczne cztery tranzystory to zaledwie połowa
jednej końcówki mocy, w każdym kanale pracuje
ich osiem.
3 / 10 Następne
Podstawą "prawdziwej" konstrukcji dual mono
są dwa transformatory zasilające, niezależne dla obydwu kanałów.
4 / 10 Następne
Producent podkreśla zastosowanie wysokiej klasy
elementów biernych, sam wytwarza (lub konfekcjonuje)
kondensatory polipropylenowe.
5 / 10 Następne
Zastosowanie scalonych wzmacniaczy operacyjnych
nie ujmuje niczego „mistrzowskiej” konstrukcji
Maestro, tym bardziej, że są to wysokiej jakości Burr
Browny OPA2277.
6 / 10 Następne
Jednym z ogniw obszernego układu zabezpieczeń
są czujniki termiczne, niezależne dla obydwu
kanałów.
7 / 10 Następne
Przełączanie wejść odbywa się w przekaźnikach,
gniazda RCA są wlutowane w płytkę przedwzmacniacza,
XLR łączone krótkimi odcinkami przewodów.
8 / 10 Następne
W czasach gładkich wzmacniaczy w klasie D
okazy z najeżonymi radiatorami są coraz rzadsze.
9 / 10 Następne
Przednia
ścianka jest
bardzo gruba,
w górnej krawędzi
można było swobodnie
wyfrezować logo firmy.
10 / 10 Początek