Lizz zadebiutowała pięć lat temu albumem Salt i to było objawienie. Mocny, charakterystyczny głos, doskonałe przygotowanie, świetna produkcja, atrakcyjny repertuar. Artystka natychmiast zdobyła uznanie. Jeszcze lepiej przyjęto drugą płytę Dreaming Wide Awake, której producentem był Craig Street, ten sam, który wylansował Cassandrę. Z nim Lizz nagrała kolejny album The Orchard, najlepszy w swej karierze.
Najpierw odwiedziła swoich dziadków na wsi, obeszła miejsca, gdzie wychowywała się w Hahira, w stanie Georgia. Zrobiła zdjęcia i przygotowała pokaz slajdów dla szefów wytwórni Verve. Puściła im też piosenkę Toma Waitsa I Hope That I Don?t Fall In Love With You i powiedziała, że chce nagrać album w tym duchu.
Wokalistka jest współautorką aż ośmiu z dwunastu piosenek. I są to utwory dojrzałe, konkurujące siłą wyrazu ze standardami. Zaskakujące jest wykonanie tematu Led Zeppelin Thank You. Co najważniejsze, to ekspresyjne interpretacje wokalistki przekonują nas już od pierwszej piosenki Coming Home. Lizz Wright intrygująco różnicuje emocje, tworzy ciekawą dramaturgię płyty, do której będziemy wracać.
Marek Dusza
VERVE / UNIVERSAL MUSIC