Aby uczcić 50. rocznicę powstania, Scorpionsi wznowili kilka swoich klasycznych płyt w zremasterowanych wersjach, poszerzonych o dodatkowy materiał. Każdy fan grupy ma pewnie swój ulubiony album w ich dorobku, ale dla mnie tym najważniejszym jest "Blackout" z 1982 roku.
To dzięki Scorpionsom zainteresowałem się heavy metalem. Choć z perspektywy czasu brzmienie płyty trudno określić za szczególnie ciężkie. Jeśli to metal, to co najwyżej aluminium. Muzyka jednak przetrwała i wciąż brzmi atrakcyjnie. Niemiecka grupa znalazła tu złoty środek pomiędzy rockowym gitarowym łojeniem a melodyjnością piosenek. Wykonania aż kipią energią, wokalista Klaus Meine doskonale wywiązuje się z roli rockowego krzykacza.
Rewelacyjny jest początek albumu z tytułowym "Blackout", "Can't Live Without You" i "No One Like You". I tak już bardzo szybkie tempo podkręca jeszcze wybuchowy "Dynamite". Świetnie wypada zagrana na luzie "Arizona", a na sam koniec dostajemy przecudniej urody balladę "When The Smoke Is Going Down".
Jubileuszowe wydanie płyty wzbogacono o cztery utwory bonusowe, wywiad dotyczący powstania krążka, dwa teledyski oraz DVD zawierające koncert, który odbył się w Dortmundzie w 1983 roku.
Grzegorz Dusza
BMG/MYSTIC