Poprzednie wydawnictwo "...Like Clockwork" z 013 roku przyniosło zespołowi pierwszy numer jeden w Stanach Zjednoczonych i opinię najbardziej twórczej rockowej grupy ostatnich lat. Głównodowodzący Queens Of The Stone Age gitarzysta, wokalista i kompozytor Joshua Homme, sprawdza się w wielu pobocznych projektach (w ubiegłym roku nagrał płytę z legendarnym Iggy'm Popem). Te doświadczenia pozwoliły mu na nowo spojrzeć na muzykę, która powstaje w ramach QOTSA.
Nowy album, "Villains", oprócz stałego realizatora Marka Rankina, produkował słynny Mark Ronson - prywatnie gorący fan Queens Of The Stone Age. Ostatecznego miksu dokonał zaś Alan Moulder (Depeche Mode). Tak dobrani do jacuzzi (tego określenia w stosunku do zespołu używa sam Homme) postarali się o zdecydowanie bardziej elektroniczne brzmienie. Ale spokojnie - to wciąż świetny rockowy band, tylko bardziej nastawiony na komercyjną stronę nagrań.
To, co w pierwszym momencie wydaje się elektroniką, w rzeczywistości jest grane na żywo. W porównaniu z wcześniejszymi albumami, "Villains" jest o wiele bardziej przystępny dla ucha i urozmaicony. Josh Homme czerpie z klasyki hard rocka, psychodelii, glamu i grunge`u, tworząc unikatowe, nie do podrobienia brzmienie.
Grzegorz Dusza
MATADOR/SONIC