Spotkanie wielkich talentów – Seweryna Krajewskiego i Krzysztofa Klenczona – w zespole Czerwone Gitary porównywano do brytyjskiego fenomenu Lennon/McCartney.
Zanim Klenczon dołączył do grupy Pięciolinie przekształconej w Czerwone Gitary, współpracował krótko z Niebiesko-Czarnymi i nawet wystąpił z nimi w paryskiej Olympii. Nie rozwinął tam skrzydeł, a zdolności w komponowaniu przebojów ujawnił później, pisząc m.in. hity Czerwonych Gitar: "Jesień idzie przez park", "Nikt na świecie nie wie", "Wróćmy na jeziora", "Gdy kiedyś znów zawołam cię", "Kwiaty we włosach", "Powiedz stary gdzieś ty był" czy "Biały krzyż", za który otrzymał nagrodę w Opolu.
Konflikt na tle repertuaru Czerwonych Gitar skłonił go do założenia w 1970 r. własnego zespołu Trzy Korony. Pod wpływem brytyjskich zespołów rockowych napisał ekspresyjne, ale i nastrojowe utwory, m.in.: przebój "10 w skali Beauforta", dynamiczny "Nie przejdziemy do historii" i nostalgiczny "Port".
Wraz z dodatkowymi (świetna "Kronika podróży") trafiły na wznowiony w wersji SACD/CD, kultowy album. Pozostałe nagrania nie miały tak przebojowego charakteru i chociaż w Czerwonych Gitarach najbardziej podobały mi się piosenki Krzysztofa Klenczona, to później jego popularność zbladła. Szkoda, bo po latach słychać, że to był świetny, rockowy repertuar.
Marek Dusza
Polskie Nagrania/Warner