Należy pochwalić przepiękne wykonanie - z przodu delikatna metalowa siatka, reszta obudowy wykończona na "czarny fortepian" - nie przypomina jednak plastikowych, błyszczących i elektryzujących się produktów konkurencji.
Skłamałbym mówiąc, że kurz się jej nie ima, ale przypomina to osiadanie kurzu na szkle (bo prawdziwym szkłem jest ta obudowa pokryta), a nie kurzołapkę. Mniejszy będzie też problem z powstawaniem drobnych zarysowań.
W części centralnej znajduje się biały wyświetlacz, poniżej "lampka" oświetlająca fragment stolika. Dotykowe przyciski sterowania zlokalizowano na górnej powierzchni przy lewym narożniku, prawy jest miejscem do automatycznego nawiązywania połączeń Bluetooth przez dotknięcie pola NFC. Mamy tu też zwykły Bluetooth "na piechotę".
Głównym źródłem dźwięku jest para owalnych głośników szerokopasmowych (35 x 80 mm). Stylowo wyglądające nóżki zapewniają rozsądną przestrzeń do pracy dwóm 10-cm głośnikom niskotonowym, pracującym do dołu, bas-refleks promieniuje do tyłu. Przyłącza na bogato - 4 sztuki HDMI, w tym jedno z ARC, optyczne oraz analogowe 3,5 mm.
Warto jeszcze wspomnieć o rozsuwanym pilocie - pod klapką znajduje się sporo ukrytych regulacji (jak na tego typu urządzenie), włącznie z siłą basu. Sony przygotowało tryby: Movie, Sports, Game, Music, P.Audio, ClearAudio+, Standard i jeszcze coś osobno: trzy różne barwy samego głosu.
Brzmienie
Producent deklaruje moc aż 170 W, ale to raczej moc decyzji marketingowych niż samego urządzenia. W warunkach średniej wielkości salonu otrzymujemy solidny i czysty dźwięk, który jednak nie będzie w stanie zagłuszyć naszych myśli.
Dystrybutor na swojej stronie napisał: "Sony HT-XT1 jest wyposażony w subwoofer, który gwarantuje mocny, dudniący bas". Teraz już wiem, że jak będę słyszał dudniący bas z urządzeń Sony, to będzie to celowe, a ja mogę o tym pisać bez ogródek i zostanie to odebrane jako komplement (przez ludzi z Sony oczywiście).
Niestety albo stety, bas z tej podstawki bas nie jest szczególnie dudniący, aby się nad tym pastwić, raczej proporcjonalny, nawet dość niski i obszerny. Sony HT-XT1 to całkiem przyzwoicie grające urządzenie, potrafiące nieco uprzestrzennić dźwięk, ale tu znowu kogoś poniosła fantazja i oto co dalej w materiałach firmowych możemy przeczytać:
"Unikatowa technologia Sony S-Force PRO Front Surround umożliwia uzyskanie 5.1-kanałowego efektu przestrzennego w dźwięku reprodukowanym przez dwa przednie głośniki".
Przy okazji, Panie i Panowie, nie piszcie też o Wi-Fi, gdy macie na myśli Bluetooth. Odłóżmy na bok bajkopisarstwo producenta - Sony HT-XT1 to eleganckie i dobrze brzmiące urządzenie. Tylko tyle i aż tyle.
Waldemar Pegaz Nowak