Obydwa labirynty łączą się w otworze podstawy, dalej ciśnienie jest wyprowadzane szczeliną pomiędzy
skrzynią a cokołem - który na tym zdjęciu jest odkręcony.
1 / 8 Następne
Maskownica na górnej ściance musi coś ukrywać...
2 / 8 Następne
... zainstalowano tam drugi głośnik nisko-średniotonowy,
pracujący we własnym labiryncie.
3 / 8 Następne
Zwrotnicę zmontowano na dużej płytce, w technice
bezpośredniego łączenia elementów, z wyraźnym
udziałem wysokiej klasy kondensatorów polipropylenowych
- zwrotnice Castle zawsze robiły dobre
wrażenie, a ponadto zawsze łatwo było się do nich
dobrać. I temu zawdzięczamy to zdjęcie.
4 / 8 Następne
Szkic przekroju obudowy Howardów - pracują
dwie sekcje labiryntowe, a w każdej jest "ślepa
uliczka" i dwa razy dłuższa droga do wylotu.
5 / 8 Następne
Miłe zaskoczenie - oryginalne niemieckie WBT
- w konstrukcji występującej pod brytyjskim
szyldem, lecz produkowanej "wiadomo gdzie".
6 / 8 Następne
Tekstylna kopułka wysokotonowa ma średnicę
28 mm, a więc nieco większą od jednocalowego
standardu.
7 / 8 Następne
Głośniki nisko-średniotonowe mają membrany mniej
klasyczne niż obudowa, w której siedzą, ale plecionkę
z włókna węglowego Castle stosuje już od wielu
lat. Jak wszystkie plecionki, wykazuje się przede
wszystkim dobrym rozpraszaniem rezonansów,
choć mniejszą sztywnością niż membrany metalowe,
sandwiczowe czy nawet celulozowe.
8 / 8 Początek