JBL
MA510

MA510 ma bardzo firmowy wygląd, łączący minimalizm i oryginalność. Wyposażony w dużo wejść cyfrowych, niewiele analogowych i znakomitą sekcję strumieniową. W każdej sytuacji gra podobnie, przewidywalnie, bez analitycznego, technicznego zacięcia, ale z dużym talentem do oddania emocji zarówno muzycznych, jak i kinowych. Poniższa recenzja jest efektem wielogodzinnych testów. Za kompleksową analizę i obiektywną ocenę odpowiada Radek Łabanowski, ekspert z wieloletnim doświadczeniem na rynku audio.

Testy porównawcze

MA510
DENON
AVC-X2850H

Nasza ocena

Wykonanie
Bardzo firmowy wygląd, łączący minimalizm i oryginalność. Układ z impulsowymi końcówkami i impulsowym zasilaczem. Podstawowa konfiguracja 5.2.
Funkcjonalność
Racjonalna, praktyczna, bez wodotrysków, ale i bez dwóch pożytecznych elementów – wyjścia słuchawkowego i wejścia gramofonowego. Dużo wejść cyfrowych, niewiele analogowych. Znakomita sekcja strumieniowa. Automatyczna korekcja akustyki, jednak podstawowe parametry (poziomy, opóźnienia) trzeba wprowadzać ręcznie.
Laboratorium
Umiarkowane zniekształcenia (z przewagą parzystych), wysoka moc dla różnych konfiguracji, z premią dla obciążenia 4-omowego (2 x 82 W/8 Ω; 2 x 143 W/4 Ω; 5 x 69 W /8 Ω; 5 x 98 W/4 Ω).
Brzmienie
W kinowym klimacie. Gęste, soczyste, ciepłe, z obfi tym basem, mocną średnicą i delikatną górą.
Artykuł pochodzi z Audio

Czasy największego znaczenia tej kategorii sprzętu wydają się minione, jednak JBL uznał, że rynek ten wciąż ma potencjał wart zaangażowania. A jeżeli już, to szybko i na serio – JBL wprowadził pięć modeli. Trzy tworzą serię podstawową, JBL MA510 jest w niej modelem środkowym, niższy to MA310, wyższy – MA710 (już testowany). Ponad nią są wyraźnie droższe MA7100HP i MA9100HP. Formalnie to wzmacniacze A/V, a nie amplitunery (bowiem nie mają klasycznej sekcji radiowej).

Producentom wzmacniaczy i amplitunerów AV trochę brakuje świeżych pomysłów, a paliwa nie dostarczają im ani twórcy standardów surround, ani rozwiązań strumieniowych. JBL znalazł jednak sposób, by wyróżnić swoje konstrukcje, poczynając od ich wzornictwa efektownie podkreślającego, z jaką marką mamy do czynienia.

Dla niektórych klientów generacji wychowanej na sprzęcie mobilnym JBL-a, przyszedł już czas na zakup sprzętu "poważniejszego", ale chętnie pozostaną przy swojej ulubionej, pomarańczowej marce, zwłaszcza że JBL ma w ofercie również kolumny głośnikowe, co pozwoli zbudować cały system, czego konkurenci mogą mu pozazdrościć.

JBL MA510 - front

JBL MA510, podobnie jak tańszy MA310, pozostaje w skromnym, ale nadal praktycznym formacie 5.2. Wyposażenie błyszczącego frontu też jest oszczędne, przypomina bardziej wzmacniacz stereo niż wielokanałowy.

Jak łatwo się domyślić, większe pokrętło z prawej strony to regulacja głośności z ciekawym napisem w pobliżu krawędzi "Safe to turn beyond 11", czyli "można bezpiecznie ustawiać pokrętło poza godzinę jedenastą". To nowoczesny sterownik, poziom rośnie powoli, a odczytamy go na wyświetlaczu z matrycą punktową. W podstawowym trybie jej górną część zajmuje nazwa wybranego wejścia oraz głośność, poniżej wyświetlany jest wariant surround i rodzaj sygnału.

Wybór wejść prowadzimy drugim pokrętłem, poniżej wyświetlacza mamy pięć przycisków (m.in. przełączanie trybów przestrzennych, dostęp do menu i wygaszenie wyświetlacza). Wyjść głośnikowych jest tyle, ile końcówek mocy – pięć. Formułę 5.2 dopełniają dwa wyjścia subwooferowe (LFE, niskopoziomowe).

Zaletą tradycyjnej matrycy punktowej jest czytelność z dużej odległości.
Niewielki pilot pasuje do koncepcji MA510, przypomina sterowniki, które JBL stosuje w soundbarach.
Niewielki pilot pasuje do koncepcji MA510, przypomina sterowniki, które JBL stosuje w soundbarach.

Czterem wejściom HDMI towarzyszy jedno wyjście (z kanałem zwrotnym eARC), wszystkie obsługują sygnały 8K. Są też złącza współosiowe i optyczne, USB-A (zarówno do aktualizacji oprogramowania, jak i do pendrajwów z muzyką) i sieciowy LAN (a także Wi-Fi), ponadto Bluetooth (jako odbiornik). W sekcji analogowej są tylko dwa wejścia liniowe; brakuje więc wejścia gramofonowego (choćby MM) oraz wyjścia słuchawkowego.

JBL MA510 - funkcje sieciowe i menu ustawień

Natomiast pozytywnie zaskakują umiejętności sieciowe. JBL MA510 obsługuje systemy Spotify Connect, Tidal Connect, Apple AirPlay 2 oraz Google Chromecast, jest kompatybilny z platformą Roon oraz SmartThings (co potwierdza bliskie związki JBL-a z Samsungiem, bo to wynalazek tego ostatniego).

Są jeszcze internetowe stacje radiowe i wszechstronny system DLNA. Dekodery surround ograniczono do Dolby Digital oraz DTS, bez Dolby Atmos i DTS:X. Nie jest to jednak przeszkodą, by korzystać z nowoczesnych źródeł sygnału, bo firma Dolby zaprojektowała standard Atmos, przewidując jego kompatybilność "wsteczną". Może to jednak oznaczać (ale nie musi) ograniczenia jakościowe (sygnał w Atmosie ma wyższą przepustowość).

Logicznie i racjonalnie skomponowano menu. Nie ma żadnych pułapek ani przesadnie rozwleczonych ustawień. Trzy główne grupy koncentrują się na konieczniej kalibracji, trybach surround (tylko najważniejsze) i kilku dodatkach. Nie sposób zabłądzić. Podobnie jest również w droższych modelach JBL-a, więc JBL MA510 nie jest od nich biedniejszy.

Wyposażenie w gniazda jest skromne na tle sprzętu japońskiego, dominują wejścia cyfrowe, analogowe są w "odwrocie".
Wyposażenie w gniazda jest skromne na tle sprzętu japońskiego, dominują wejścia cyfrowe, analogowe są w "odwrocie".
MA510 jest bogato wyposażony w standardy strumieniowanie.
Sekcja HDMI jest rozwinięta, jednak coraz częściej wykorzystujemy połączenie z kanałem zwrotnym ARC.
Sekcja HDMI jest rozwinięta, jednak coraz częściej wykorzystujemy połączenie z kanałem zwrotnym ARC.

JBL MA510 - wnętrze

Wnętrze JBL MA510 wygląda skromnie, ale to tylko pozory – zastosowano wysokosprawne i dlatego niewielkie układy impulsowe. Z przodu obudowy MA510 znajduje się zasilacz, a za nim radiator złożony z dwóch sekcji. Końcówki mocy nie wyglądają jak moduły kupione od jednego ze znanych poddostawców, prawdopodobnie przygotował je samodzielnie JBL. Wszystkie analogowe obwody audio umieszczono na jednej dużej płytce drukowanej.

Po prawej stronie ulokowano płytkę z procesorem obrazu (pod radiatorem), poniżej procesor audio (układ Cirrus Logic) i moduł strumieniowy włożony w wielostykowe gniazdo. Gdy przyjdzie nowe (strumieniowanie), JBL będzie mógł go wymienić.

JBL MA510 - odsłuch

Zaczynamy od konfiguracji wielokanałowej. Akceptując brak strefy wysokości, której MA510 bez odpowiednich dekoderów i dodatkowych wzmacniaczy przecież "nie urodzi", dostajemy bardzo przekonującą, gęstą, a zarazem dobrze rozplanowaną przestrzeń. Warunkiem uzyskania takich rezultatów jest jednak staranna wstępna kalibracja, z której nie zwolni nas tym razem żadna automatyka.

Za naszą pracę (i wcześniej wydane pieniądze) JBL MA510 odwdzięczy się dźwiękiem bogatym i dokładnym, naturalnym i efektownym. Przestrzeń przestrzenią, ale na kinową atmosferę wpływają też profil tonalny i barwa. Jest ciepła, bliska i przyjazna, bez szorstkości i ostrości.

W niewielkiej obudowie wciąż zostało sporo wolnego miejsca – układy impulsowe nie wymagają go zbyt wiele.
W niewielkiej obudowie wciąż zostało sporo wolnego miejsca – układy impulsowe nie wymagają go zbyt wiele.
Końcówki mocy pracują w klasie D, wysoka sprawność pozwoliła uporać się również z problemem nagrzewania, w związku z tym MA510 nie ma selektora impedancji.
Końcówki mocy pracują w klasie D, wysoka sprawność pozwoliła uporać się również z problemem nagrzewania, w związku z tym MA510 nie ma selektora impedancji.
Dodatkowa płytka w wielostykowym gnieździe to moduł strumieniowy odpowiedzialny również za komunikację bezprzewodową.
Dodatkowa płytka w wielostykowym gnieździe to moduł strumieniowy odpowiedzialny również za komunikację bezprzewodową.
Sekcja cyfrowa audio znajduje się na dolnym pokładzie, w roli dekodera surround pracuje Cirrus Logic.
Sekcja cyfrowa audio znajduje się na dolnym pokładzie, w roli dekodera surround pracuje Cirrus Logic.

Dźwięk jest posadowiony na obszernym fundamencie niskotonowym (i to bez pomocy subwoofera). Bas nie uderza twardo, z piorunującą siłą, ale ma dużo mocy, aby odpowiednim fragmentom nadać właściwy "wymiar", a do tego ogrzewa średnicą, co z kolei zwiększa wolumen zarówno instrumentów, jak i wokali – a więc również dialogów. Dźwięk jest gęsty, soczysty i przytulny.

Średnica może być wręcz tą "wymarzoną", jakiej nie usłyszymy z innego amplitunera, a jaka właściwa jest dla wybranych urządzeń audiofilskich. Łatwo ustalić związek tego klimatu z charakterystyką wysokich tonów – słodkich i zaokrąglonych – przez co efekty dookólne nie są spektakularne i "przeszywające", ale i to wzmacnia wrażenie kinowej autentyczności.

Ogólny charakter nie zmienia się po przejściu w tryb stereofoniczny; MA510 nadal brzmi ciepło, łagodnie, z bliskim, ale przyjemnym pierwszym planem i dopełniającą górą pasma.

W każdej sytuacji JBL MA510 gra podobnie, przewidywalnie, bez analitycznego, technicznego zacięcia, ale z dużym talentem do oddania emocji zarówno muzycznych, jak i kinowych. Szkoda tylko, że nie podłączymy bezpośrednio gramofonu, bo jego charakter wydaje się świetnie dostrojony do "analogu". Ale przecież znajdzie się na to rada. Trudno w domu o "prawdziwe" kino, jednak MA510 dostarcza nam dużo z jego nastroju.

Konfiguracja i kalibracja

W większości współczesnych amplitunerów z użytkownikiem wita się "wirtualny" asystent, a pracę z urządzeniem należy rozpocząć od podłączenia (i ustawienia) dostarczonego w zestawie mikrofonu; jest on zazwyczaj wykorzystywany zarówno do wstępnej kalibracji najważniejszych parametrów (system bada konfigurację kolumn, ustala poziomy i opóźnienia w każdym z kanałów), a na kolejnym etapie do korekcji akustyki.

W JBL-u przebiega to nieco inaczej. W zestawie nie ma mikrofonu. Ustawienia obowiązkowych parametrów (opóźnienia, poziomy) należy wykonać na piechotę. Można sobie z tym poradzić, chociaż trudno takie rozwiązanie uznać za nowoczesne. Za to w dość zaskakujący sposób MA510 ożywia się w sferze korekcji akustyki pomieszczenia. Gdy już podstawowe parametry mamy zdefiniowane, możemy sięgnąć po firmową aplikację mobilną, która taką korekcję przeprowadzi w pełni automatycznie.

Aplikacja korzysta z mikrofonu wbudowanego w telefon. I tutaj kolejna ciekawostka – JBL deklaruje, że efekty kalibracji będą prawidłowe pod warunkiem, że skorzystamy ze sprzętu firmy Apple.

W innym przypadku (telefony Android) zalecane jest dokupienie zewnętrznego, precyzyjnego mikrofonu. Z dokumentacji JBL-a wynika, że korekcja ogranicza się do zakresu ok. 500 Hz i faktycznie w takiej sytuacji mikrofon w sprzęcie mobilnym wystarczy. Tylko dlaczego producent, mając już takie narzędzia, nie zautomatyzował podstawowych ustawień – poziomów i opóźnień?

Specyfikacja techniczna

JBL MA510
Rodzaj Amplitunery
Ilość końcówek 5
Skaler Nie
Dekodery surround Dolby Digital, DTS
Konwerter wideo Nie
Wejścia wideo 4 x HDMI
Wejścia wideo 1 x HDMI
Wej./wyj. analogowe audio 2 x RCA/–
Wejście podręczne Nie
USB 1 x tył
Wej.gramofonowe Nie
Wyj. na subwoofer
Wej. wielokanałowe Nie
Wyj. na zewnętrzne końcówki mocy Nie
Wej./wyj. cyfrowe 1 x Toslink/ 1 x SPDIF
Wyj. słuchawkowe Nie
Zaciski głośnikowe Zakręcane
Funkcje strumieniowe SpotifyConnect, Tidal Connect, Apple AirPlay 2, Google Chromecast, Roon, DLNA
Flac b.d.
DSD b.d.
Dodatkowe strefy Nie
Komunikacja Bluetooth, LAN, Wi-Fi
Wymiary: wys./szer./gł., W przypadku urządzeń testowanych w AUDIO wartość mierzona.
JBL testy
Live Sound & Installation kwiecień - maj 2020

Live Sound & Installation

Magazyn techniki estradowej

Gitarzysta maj 2024

Gitarzysta

Magazyn fanów gitary

Perkusista styczeń 2022

Perkusista

Magazyn fanów perkusji

Estrada i Studio czerwiec 2021

Estrada i Studio

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Estrada i Studio Plus listopad 2016 - styczeń 2017

Estrada i Studio Plus

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Audio październik 2025

Audio

Miesięcznik audiofilski - polski przedstawiciel European Imaging and Sound Association

Domowe Studio - Przewodnik 2016

Domowe Studio - Przewodnik

Najlepsza droga do nagrywania muzyki w domu