Przetworniki możemy chronić drucianą maskownicą,
ale to jedyny element w konstrukcji TD712zMK2, który
szkodzi nie tylko brzmieniu, ale i wyglądowi. Wychodząc
z założenia, że i tak się ją zdejmuje, nie ma
co marudzić, ale delikatniejsza osłona (estetycznie
i akustycznie) mogłaby się przydać... TD712zMK2
z ładnie zasłoniętym głośnikiem wyglądałyby jeszcze
bardziej elegancko.
Trzy masywne szpile podpierają jajo w widocznych
wyżłobieniach, w których mogą zająć różne pozycje
- ustawiając jajo w zakresie 0-12o; potężny sworzeń
z moletowanym pokrętłem w centrum, zakończony
schowanym już w środku grzybem, zakręcamy
po wybraniu właściwej pozycji - i wszystko
trzyma się fest.
Kolec połączony jest z krótkim cylindrem (chroniącym
podłogę przed uszkodzeniem) "zawiasem",
zachowującym ruchomość tego ostatniego; gwint
z górną nakrętką umożliwia w ustalonej pozycji
dokonanie końcowej regulacji. Przestawianie jest
łatwe i bezpieczne.
25-cm głośnik na tle ścianki o boku pół metra nie
wygląda imponująco, ale dwa wysokiej klasy woofery
tej wielkości tworzą potencjał godny najpoważniejszego
subwoofera, a duża objętość skrzyni pomaga
wydobyć z nich najlepsze charakterystyki.
Z lewej strony dwa "rutynowe" regulatory - wzmocnienia
i górnej częstotliwości granicznej ("odcięcia"),
z prawej - dwa mniej typowe przełączniki: pierwszy
całkowicie wyłącza filtrowanie dolnoprzepustowe,
drugi pozwala włączyć filtrowanie górnoprzepustowe
na wyjściu liniowym.
Możemy aż na trzy sposoby wejść z sygnałem -
do gniazd XLR, RCA i głośnikowych. Warto przypomnieć,
że podłączenie się do tych ostatnich wcale
nie oznacza pobierania z zewnętrznego wzmacniacza
mocy (nie pozwala na to wysoka impedancja
wejściowa, podobna jak na wejściach liniowych).
Zdalne sterowanie wprowadza regulację fazy, funkcję
"mute" i "bass", powtarza także regulację wzmocnienia.
Możliwość wygodnego wyregulowania parametrów
(a więc brzmienia!) z miejsca odsłuchowego to
kluczowa sprawa dla sukcesu w integrowaniu całego
systemu.