Cztery diody znajdujące się na przedniej ściance sygnalizują wybór konkretnego wejścia (trybu pracy). Na górze umieszczono panel dotykowy z aż dwunastoma "przyciskami" – sensorami.
Możemy bezpośrednio sterować odtwarzaniem (w tym przeskakiwać do sąsiednich ścieżek), przełączać źródła, regulować głośność, konfigurować Bluetooth. Są nawet cztery programowalne przyciski szybkiego wyboru (np. ulubione listy odtwarzania).
Audio Pro Link 2 nie jest więc prostą "przystawką", ale upodabnia się do pełnowartościowego, dużego streamera. Potwierdza to także wyposażenie tylnego panelu.
Audio Pro Link 2 - tylny panel
Oprócz aż trzech wyjść (jedno analogowe RCA, jedno cyfrowe optyczne i jedno współosiowe) jest złącze USB z możliwością odtwarzania plików wprost z nośników pamięci (np. z dysków twardych) i sieciowe złącze LAN (Link 2 wspiera również standard Wi-Fi).
Ważnym dodatkiem jest też analogowe wejście (RCA) – Audio Pro sugeruje, że można tutaj podłączyć gramofon, ale uwaga: wejście jest liniowe, więc wcześniej sygnał z wkładki trzeba poddać korekcji.
Audio Pro Link 2 - funkcje sieciowe i obsługiwane pliki
W sferze sieciowej mamy najważniejsze dzisiaj: Spotify Connect, Tidal Connect, uniwersalny DLNA, a także popularne Apple AirPlay 2 oraz Google Cast.
Audio Pro nie zdradza szczegółów technicznych, nie znamy maksymalnych parametrów obsługiwanych plików, ale wiemy przynajmniej, że poradzi sobie z formatami FLAC, ALAC, WAV. Nie ma natomiast wsparcia dla plików DSD ani dla MQA.
Audio Pro Link 2 - aplikacja
Audio Pro Link 2 może też pracować w systemach strefowych. Poza strumieniowaniem LAN/Wi-Fi do dyspozycji jest Bluetooth (jako odbiornik). Dodanie tradycyjnego pilota mogłoby zwiększyć wygodę, jednak do obsługi wszystkich funkcji służy aplikacja mobilna.
Przyda się już na bardzo wczesnym etapie jako jedyne (oficjalnie) narzędzie do konfiguracji połączenia Wi-Fi. System dba również o aktualizacje oprogramowania (samego urządzenia). Aplikacja nazywa się Audio Pro Control, co wskazuje na własny projekt.
Jednak pewne charakterystyczne detale (takie jak układ grafik, sposób wyboru poszczególnych funkcji) nasuwają podejrzenie, że to kolejna wersja systemu LinkPlay (którym posługuje się także NuPrime). Zresztą obie firmy już wcześniej współpracowały przy głośnikach bezprzewodowych Audio Pro.
Z uwagi na trudny dostęp nie udało się zajrzeć do wnętrza Link 2. Nie wiemy, jaki zastosowano przetwornik C/A. Zestaw funkcji sieciowych pozwala natomiast przypuszczać, że sekcja strumieniowa (oraz komunikacji sieciowej i Bluetooth) to jeden z nowszych modułów LinkPlay (A28 lub A31). Zasilacz to mała zewnętrzna kostka (układ impulsowy).
Audio Pro Link 2 - odsłuch
Praktycznie każde testowane urządzenie Audio Pro pozostawiało po sobie dobre wrażenia – gwarantowało dostęp do dźwięku zrównoważonego, dynamicznego, bezpośredniego. Bez zmulenia i bez "przepięć", bez specjalnych klimatów i napinki na hiperdetaliczność.
I tak też jest tym razem, może z mniejszą niż zwykle otwartością, za to z większym nasyceniem, w sumie spójnie i łagodnie. Byłoby przesadą każde brzmienie zmierzające w tę stronę honorować mianem "analogowego", jednak na pewno możemy być spokojni o zredukowanie "cyfrowego" chłodu i twardości.
Pewnym kosztem rozdzielczości, w każdym razie tej narzucającej się intensywnością szczegółów i wyrazistością rysunku, jednak dobra plastyczność, z jaką mamy tutaj do czynienia, też wymaga dobrej kondycji, tyle że objawia się ona w sposób bardziej wyrafinowany i jednocześnie przyjemny.
Audio Pro Link 2 nie będzie narzędziem do odkrywania szczegółów nagrań, pokazywania w ostrym świetle różnic między nimi, nie popada też w inną efektowną skrajność – podgrzewania i ubarwiania.
Jest raczej ostrożny niż ofensywny, puls muzyki jest "wyczuwalny", ale nie łomocze, czystość nie prowadzi do podkreślenia selektywności, dźwięki się przenikają, wybrzmienia "rozpływają".
Dynamika jest umiarkowana, jednak kiedy wszystko jest umiarkowane… to wszystko pozostaje też w dobrych proporcjach, co przywraca ogólną naturalność.
Audio Pro Link 2 nie wprawi nas w zachwyt, ale pozwoli spotkać się na bezpiecznym gruncie z każdym nagraniem i muzyką jaką lubimy. Nie popsuje nastroju zbytnią surowością sądów co do poziomu materiału. Wysokie tony nie zaatakują nas w żaden sposób ani ostrością, ani chropowatością, w najgorszym razie będzie ich mało.
Z dobrych nagrań pojawi się więcej blasku, jednak precyzja będzie lekko "rozpuszczona" i zmiękczona. Dźwięk pozostaje jednak zawsze czytelny, a przede wszystkim przyjazny, nawet w kontekście długich odsłuchów, które przeprowadzimy komfortowo.