Zanim rynek został nasycony przez wyspecjalizowane odtwarzacze plików, popularne były przysposobione do tej roli komputery domowe, karty USB (do komunikacji z przetwornikami C/A), ale większość czekała na kompleksowe, eleganckie urządzenia. HiFi Rose był jedną z pierwszych firm, które odpowiedziały na takie zapotrzebowanie.
HiFi Rose RS250A - front
Na froncie HiFi Rose RS250A rządzi 9-calowy wyświetlacz. Matryca jest kolorowa i dotykowa, a zakres jej kompetencji wiąże się oczywiście z oprogramowaniem. Sprzęt HiFi Rose jest oparty na Androidzie (a dokładniej – na jego lekko zmodyfikowanej wersji Rose OS). Ekran wypełniają więc ikony w układzie zbliżonym do współczesnych smartfonów. To nie tylko grafika, ale faktyczne aplikacje, które uruchamiamy stukając.
Taka nowoczesność przekłada się zarówno na bogatą funkcjonalność, jak też na większe "bezpieczeństwo"; jeżeli zmienią się standardy lub systemy, będzie można zaktualizować całość lub tylko wybrane elementy, bez konieczności wymiany sprzętu.
O wszechstronności HiFi Rose RS250A świadczą takie szczegóły, jak ikonka dla serwisu…YouTube. Wystarczającą moc obliczeniową zapewniają procesory (jest nawet niezależny układ do operacji graficznych), 250-tka odtwarza nawet filmy w wysokiej rozdzielczości (także te spoza YouTube).
W konfiguracji można zmienić właściwie wszystko, począwszy od niuansów grafiki na głównym ekranie po najbardziej zaawansowane tryby audio – czułość wejść, upsampler, filtry cyfrowe czy sposób przesyłania sygnałów pomiędzy poszczególnymi sekcjami. Jest opcja zostawienia tego wszystkiego w spokoju.
Klasycznym pokrętłem regulujemy głośność (chociaż zajmuje się tym układ cyfrowy), a dodatkiem wyróżniającym w tej grupie urządzeń jest wyjście słuchawkowe (3,5 mm). RS250A może więc być nie tylko absorbujący, ale też całkiem przyjemny.
Obsługę HiFi Rose RS250A można prowadzić z poziomu samego urządzenia (matryca dotykowa), klasycznym pilotem zdalnego sterowania lub aplikacją mobilną.
HiFi Rose RS250 zapewnia również transmisję Bluetooth (i to w wariancie dwukierunkowym). Obudowa jest kompaktowa (28 cm szerokości), solidna, elegancka i solidna, front – metalowy, podobnie jak górny panel, a ścianki boczne są z tworzywa.
Pod klapką znajdującą się na dolnej ściance znajduje się kieszeń na wewnętrzny dysk twardy, na którym możemy przechowywać muzykę (ta sekcja działa jak zintegrowany serwer).
HiFi Rose RS250 - panel przyłączeniowy
Na tylnym panelu najwięcej miejsca zajmuje sekcja cyfrowa. Z funkcji oczywistych (dla sprzętu tego typu) jest LAN (chociaż komunikacja może odbywać się też bezprzewodowo), są wejścia i wyjścia optyczne oraz współosiowe, wejście USB-B, typowe dla większości przetworników DAC (to jednak dodatek, bo 250-tka jest samodzielnym odtwarzaczem sieciowym i nie potrzebuje asysty komputera). Nie potrzebuje też wsparcia zewnętrznego przetwornika C/A, ale na taką okoliczność czeka dodatkowe wyjście USB. Do kolejnego USB podłączymy nośniki pamięci.
Do wyjścia HDMI możemy podłączyć amplituner lub… telewizor, odtwarzając filmy nawet w rozdzielczości 4K. Szkoda tylko, że wyjście HDMI "nie rozumie" sygnałów z kanału zwrotnego ARC, co byłoby doskonałym dopełnieniem całości.
Na wyjściu analogowym (RCA)możemy regulować poziom, jest też analogowe wejście RCA i dzięki niemu HiFi Rose RS250A wchodzi w rolę przedwzmacniacza podłączonego bezpośrednio do końcówki mocy. Prawdopodobnie sygnały z wejść analogowych są konwertowane na formę cyfrową, o czym trzeba pamiętać lub… lepiej zapomnieć.
Wejście analogowe wykorzystamy np. do podłączenia odtwarzacza CD, ale HiFi Rose podpowiada lepsze rozwiązanie – w ofercie firmy jest bowiem dedykowany HiFi Rose RS250A zewnętrzny napęd płyt CD w obudowie w podobnym stylu.
HiFi Rose RS250 - funkcje sieciowe
Mając na pokładzie system Android oraz sekcję mocnych procesorów, można z sygnałami cyfrowymi oraz komunikacją sieciową zrobić niemal wszystko. RS250A. Przyjmuje (także z sieci) sygnały PCM 32 bit/768 kHz, DSD512, jak również MQA.
Najważniejsze sieciowe standardy to DLNA, Apple AirPlay, Spotify Connect, AppleMusic, a także Roon. RS250A nie obsługuje natomiast Tidala Connect (natomiast "zwykły" Tidal uruchomimy specjalną aplikacją), co ma związek z wprowadzoną przez HiFi Rose optymalizacją systemu Android.
HiFi Rose RS250 - układ elektroniczny
Obsługa plików 32/768 oraz DSD512 wymaga nowoczesnego układu konwertera C/A, HiFi Rose sięga po jeden z najnowszych i najlepszych – ale niespodzianki nie będzie, to ESS Technology ES9028PRO. Z jego kompetencji wynika także możliwość wyboru różnych charakterystyk filtrowania sygnału.
ES9028PRO jest układem ośmiokanałowym, co teoretycznie pozwoliłoby wyprowadzić sygnał zbalansowany, ale RS250A takich wyjść nie ma. Prawdopodobnie więc ścieżki (wyjściowe konwertera) są łączone, co w zamian zapewnia jeszcze lepszy odstęp od szumu.
HiFi Rose RS250A - odsłuch
Ustalanie, a zwłaszcza opisywanie różnic brzmieniowych między tego typu urządzeniami wcale nie jest zadaniem łatwym. Konwertery wysokiej rozdzielczości rozpowszechniły się, windując poziom tak wysoko, że dostrzeganie niedoskonałości wymaga już bardzo wprawnego ucha, a ich opisywanie – wprawnego pióra. I nie obędzie się tutaj bez pewnego wyolbrzymiania i koloryzowania.
Uczciwie to wyjaśnijmy, przynajmniej od czasu do czasu. Skłoniło mnie do tego brzmienie HiFi Rose RS250A, które czasami przypominało mi 9000N, a czasami Eversolo DMP-A8. Zdałem sobie sprawę, że w ślepym teście nie byłbym pewien moich wskazań.
To dźwięk na pewno uniwersalny, neutralny, pokazujący różne oblicza nagrań, nieskłaniający się wyraźnie ani ku wyostrzaniu, ani ocieplaniu. Dobre realizacje mogą być nie tylko dynamiczne i klarowne, ale mogą też brzmieć miękko i spokojnie. HiFi Rose RS250A pozostaje do dyspozycji każdego wariantu – nagrań ciemniejszych i jaśniejszych, gładkich i szorstkich.
Jeżeli już szukać jakiejkolwiek tendencji, będzie to lekkie wysunięcie pierwszego planu, podobnie jak z 9000N, co jednak nie będzie narzucało się nieustannie.
Z kolei – podobnie jak w DMP-8 – średnica jest plastyczna i subtelna, bez natarczywości wyższego podzakresu, chociaż same wysokie tony błyszczą chętniej i nie są tak wydelikacone.
Bas jest solidny i dokładny, chociaż oczywiście usłyszymy tyle, ile pozwolą na to kolumny głośnikowe. Wysoka rozdzielczość RS250A nie powoduje "technicyzacji" brzmienia, potrafi ono być płynne i spokojne zarówno przy nagraniach z najwyższej półki, jak i słabszych, pod warunkiem wszakże, że taki jest ich własny charakter.
HiFi Rose RS250A nie zaskoczył mnie żadną szczególną manierą, kaprysami czy specjalizacją, lecz nieustannie podobał mi się jego talent do wchodzenia w różne klimaty.
Nie można odmówić mu żywości, chociaż nie gra tak zdecydowanie jak Audiolab 9000N, ani subtelności, chociaż tutaj specjalne walory pokazuje DMP-8. Stereofonia jest rozwinięta, scena szeroka i głęboka, lokalizacje prawidłowe… ale czyż mogło być inaczej?