SHURE
SRH1840

Za trzy lata firma Shure będzie obchodzić okrągłą, setną rocznicę działalności. Niemal od samego początku specjalizowała się w konstruowaniu mikrofonów do zastosowań profesjonalnych. Z biegiem lat oferta marki poszerzyła się jednak o wkładki gramofonowe, elektronikę (miksery, wzmacniacze, systemy bezprzewodowe) oraz spokrewnione z mikrofonami słuchawki.

W dużej gamie produktów na szczególną uwagę zasługują dwa - dedykowane zarówno audiofilom, jak i studiom masteringu. Wybrałem z nich Shure SRH1840, kierując się prostym kryterium cenowym - im drożej, tym lepiej...

To słuchawki określone mianem Professional Open Back, zdradzającym zarówno aspiracje, jak też ważną cechę konstrukcyjną, która zresztą łączy wszystkie słuchawki tego testu.

Shure SRH1840 są zapakowane w duże (jak na słuchawki), sztywne pudło z otwieranym wiekiem, polakierowane i ozdobione kolorowymi grafikami. Wewnątrz znajduje się estetyczny neseserek z zamkiem błyskawicznym, miękkimi gąbkami i przegródkami, a na honorowym miejscu leżą same słuchawki.

Shure SRH1840 - konstrukcja

Raczej lekkie - ważą ok. 250 gramów. Dominujący czarny mat ożywiono cienką, chromowaną ramką okalającą zewnętrzną siateczkę, za którą widać już same przetworniki.

Welurowe "gąbki" są bardzo przyjemne w dotyku. Muszle zamocowano na wahadłowych, płaskich "widelcach", które wsuwają się (w ten sposób uzyskano regulację) z drugiej strony pomiędzy dwa cienkie pręty pałąka.

Cała konstrukcja sprawia wrażenie bardzo delikatnej, ale zarówno pałąk, jak i wykańczające go kilkumilimetrowe poduszeczki świetnie pasują do głowy i nie wywołują uczucia dyskomfortu.

Wyjątkowo potraktowano kable połączeniowe, montując w każdej muszli miniaturowe gniazdka. Na pierwszy rzut oka są one bardzo podobne do systemu HiFiMana, ale tam są zakręcane, a w Shure wciskane i blokowane mechanizmem zapadkowym. Obawiałem się, że wtyczki będą wypadać przy byle szarpnięciu, ale podczas długiego testu nigdy się to nie zdarzyło.

W każdej muszli zainstalowano pojedynczy przetwornik szerokopasmowy o typowej średnicy 40 mm, wyposażony w magnesy neodymowe. Słuchawki Shure SRH1840 mają 65-omową impedancję i standardową (96 dB) efektywność.

Takie parametry nie determinują żadnego bardzo konkretnego sposobu stosowania - czy poradzą sobie z nimi odtwarzacze przenośne, trzeba sprawdzić, i to w konkretnym przypadku.

Shure SRH1840 - wyposażenie dodatkowe

Wyposażenie dodatkowe dorównuje niemal bogactwu HiFiMana. W neseserku Shure znajdziemy zapasową parę miękkich wkładek nausznych, dwa kable połączeniowe (mimo usilnych starań, nie zdołałem odkryć, czym się różnią.

Obydwa mają ok. 2 metrów długości i zakończone są wtykiem 3,5 mm, sposób łączeń, izolacja, wszystko inne jest dokładnie takie samo) oraz przejściówkę na standard 6,3 mm.

W każdej muszli zainstalowano 40-mm przetwornik z magnesem neodymowym.

W każdej muszli zainstalowano 40-mm przetwornik z magnesem neodymowym.

Odsłuch

Ze smartfonami (w tym iPhone 4S) Shure SRH1840 grały głośno i pewnie, także iPad czy laptopy wyzbyły nas obaw o niekompatybilność ze sprzętem przenośnym. Oczywiście przenośne grajki, choć pozwalają z SRH1840 usłyszeć naprawdę sporo, to nie umożliwiają im w pełni rozwinąć skrzydeł.

Słuchawki Shure SRH1840 grają bardzo spójnie, jednak jest wyraźny element, który na tle całości bardziej przykuwa uwagę. Tym razem nie jest to blask i detaliczność góry, lecz siła i klasa tonów najniższych.

Można by podejrzewać producenta o to, że chcąc trafić w popularne gusta, po prostu wyeksponował bas, ale jest jednak inaczej. O wiele lepiej.

Bas pozostaje w dobrych proporcjach, do tego jest prawidłowo połączony, ma też wiele dodatkowych walorów. Wcale nie jest piorunująco dynamiczny, ma trochę miękkości, pięknie i swobodnie penetruje najniższe rejestry.

Wreszcie nie musimy sobie tłumaczyć, że chudość basu to audiofilska zaleta - w odróżnieniu od konkurentów Shure SRH1840 grają pełnym, soczystym dźwiękiem, w którym bas nie jest tylko nieśmiałym uzupełnieniem średnio-wysokotonowych fajerwerków.

Słuchawki czują się pewnie w każdej sytuacji, przypominając swoją równowagą najlepsze modele zamknięte; połączenie siły i kontroli basu jest rzeczywiście najwyższej próby.

Soprany są raczej miękkie, delikatne, ale wciąż lekkie i przejrzyste. Komunikatywne i naturalne, nie tak wystrzałowe jak w HiFiManach ani nie tak cyzelowane jak w "Beyerach".

Przełom średnicy i góry jest minimalnie cofnięty, co gwarantuje brzmieniu spokój i nadaje wokalom lekką nosowość, jednocześnie wciąż zachowane są spójność i harmonia. 

Do tego Shure SRH1840 spisują się dobrze przy niskich poziomach głośności, zachowując naturalną barwę, nasycenie i porządek, a przede wszystkim zdrową siłę i chęć do grania.

Specyfikacja techniczna

SHURE SRH1840
Typ Otwarte
Poduszka Nauszne
Masa 250
Impedancja (Ω) 65
Ergonomia Mocne obejmowanie pałąka zapewnia stabilność, ale na większych głowach może być odczuwalne. Duża elastyczność połączeń dzięki wymiennym kablom.
Wymiary: wys./szer./gł., W przypadku urządzeń testowanych w AUDIO wartość mierzona.
Live Sound & Installation kwiecień - maj 2020

Live Sound & Installation

Magazyn techniki estradowej

Gitarzysta marzec 2024

Gitarzysta

Magazyn fanów gitary

Perkusista styczeń 2022

Perkusista

Magazyn fanów perkusji

Estrada i Studio czerwiec 2021

Estrada i Studio

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Estrada i Studio Plus listopad 2016 - styczeń 2017

Estrada i Studio Plus

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Audio marzec 2024

Audio

Miesięcznik audiofilski - polski przedstawiciel European Imaging and Sound Association

Domowe Studio - Przewodnik 2016

Domowe Studio - Przewodnik

Najlepsza droga do nagrywania muzyki w domu