Firma jest nam doskonale znana, obecna na polskim rynku od ponad dwudziestu lat (wcześniej pod nazwą JMLab), jest przedstawiana na łamach "Audio" systematycznie i na bieżąco, wystąpiła już w kilkudziesięciu testach (może prawie w setce). Dlatego nie jest to dla nas unikalna okazja, aby po raz kolejny pisać o wszystkich aktualnych rozwiązaniach, ani też okoliczność uzasadniająca przypominanie historii i dawnych konstrukcji - Focal nie obchodzi żadnego okrągłego jubileuszu. Mamy jednak parę fajnych zdjęć przedstawiających miejsca, obiekty i sytuacje, których w rutynowych testach nie pokazujemy.
Zwiedziliśmy dwie lokalizacje: w St. Etienne, gdzie firma powstała pod koniec lat 70. ubiegłego wielu, i w Burbon-Lancy (dwie godziny jazdy na północ, Burgundia), tam od kilku lat funkcjonuje nowa fabryka. St. Etienne wciąż jest główną siedzibą, pozostało tam kilka linii produkcyjnych przetworników (w tym najlepszych tweeterów - berylowych), membran sandwiczowych, montaż kolumn wyższych serii, wreszcie zaplecze badawczo-rozwojowe, sale szkoleniowe, pomieszczenia odsłuchowe.
Całość zajmuje kilka budynków i sporą powierzchnię. Spotkało mnie tam też jednak rozczarowanie, którego nie mam zamiaru przemilczeć, bo przecież sam muszę się usprawiedliwić z faktu, że w mojej relacji jest tylko kilka zdjęć z tego właśnie kompleksu obiektów - fotografowanie tam, gdzie działy się rzeczy najciekawsze (a więc m.in. "na produkcji", a tym bardziej w dziale projektowym) było zabronione. Daruję jednak wszystkim snucie domysłów - dlaczego. Z biodra strzeliłem kilka zdjęć, oficjalnie pozwolono na jeszcze kilka, ale w Internecie można znaleźć ich więcej pod adresem: www.lesnumeriques.com.
Zostały one zrobione co prawda rok wcześniej (może wtedy zdjęciowe restrykcje jeszcze nie obowiązywały), ale są na nich właśnie te miejsca (St. Etienne) mniej więcej w takiej formie, w jakiej i ja je widziałem. Już myślałem, że z całego wyjazdu przywiozę niewiele ciekawego materiału (i jak ja się producentowi "odwdzięczę" reportażem, kiedy nie będzie go z czego zrobić?), ale wizyta w kolejnym miejscu pozwoliła nadrobić straty. W Bourbon-Lancy działa fabryka o węższym profi lu, wyspecjalizowana w produkcji samych obudów do droższych serii - Electra, Sopra i Utopia - ale przynajmniej można robić zdjęcia...
Widać podobny schemat ewolucji i rozwoju jak w innych pierwszoligowych firmach głośnikowych. Produkcja modeli niższych serii zostaje "wyprowadzona" do fabryk w tańszych lokalizacjach, produkcja przetworników też jest rozproszona, ale produkcja obudów do modeli z wyższej półki pozostaje na miejscu, pod ścisłym nadzorem, oczywiście wraz z końcowym montażem. A ponieważ produkcja obudów zajmuje najwięcej miejsca, więc i dedykowana temu fabryka staje się obiektem dużym i ważnym.
Główna siedziba w St. Etienne; tutaj mieszczą się biura, główny magazyn i część linii produkcyjnych - przetworników i końcowego montażu.
Dzisiaj głośnikowe obudowy, zwłaszcza konstrukcji high-endowych, są skomplikowane i luksusowe, wymagają nowoczesnych maszyn, wysokiej precyzji, wyszkolonego personelu i rygorystycznej kontroli jakości, więc ostatecznie, nawet przy wyższych kosztach samej produkcji, założony pułap jakości może zostać osiągnięty tylko we własnej fabryce, na własnym terenie, z własną załogą.
Jednocześnie ułatwia to logistykę i przyspiesza realizację indywidualnych zamówień, zwłaszcza przy dużym wyborze wersji kolorystycznych; nie trzeba ich produkować "na magazyn", ani transportować tysiące kilometrów, co w przypadku dużych gabarytów i masy wiąże się przecież z kosztami, tym razem zredukowanymi. Electra, Sopra i Utopia powstają więc nad Loarą, a sam Focal został uznany przez francuski rząd za firmę ważną dla francuskiej tradycji i kultury technicznej (jakoś tak...).
Sporo czasu spędziliśmy na odsłuchach i porównaniach – głównie między Utopiami. To rzeczywiście specjalna okazja: posłuchać w doskonałych warunkach różnych Utopii i ustalić różnice między nimi - całkiem istotne i, jak się okazuje, niewyznaczające prostej hierarchii, zgodnej z ceną i pozycją w ofercie.
Jak przyznawali sami konstruktorzy, strojeniu poszczególnych modeli przyświecały trochę inne założenia i rzecz nie sprowadza się tylko do siły basu, wraz z dedykacją do mniejszych lub większych pomieszczeń; zauważalne było odmienne traktowanie zakresu średnich tonów, były charakterystyki bardzo liniowe (dużo mocnej średnicy) i były lekko "wykonturowane" (potężny bas, a średnica trochę w jego cieniu). Jednak wszystkie pokazywały Utopie w pełnej chwale, były to jedne z najlepszych brzmień, jakie do tej pory słyszałem, a wszystkie wcześniejsze spotkania z Utopiami nie ujawniały pełni ich możliwości.
Nawet w najlepszych salonach sprzedaży czy na Audio Show nie było dotąd takich rezultatów. Myślę, że gdyby ktoś w Polsce pokusił się o "wystawienie" jednocześnie tak dużego i akustycznie dobrze zaaranżowanego salonu odsłuchowego, oczywiście ustawiając w nim kolumny tej klasy, co Utopie, zrobiłby wrażenie.
Utopie w firmowej czerwieni; mimo że panele boczne nie zostały jeszcze dołożone, szkielet polakierowano już wcześniej.
Polerowanie. Na każdym etapie dużo ręcznej roboty, więc końcowy efekt bardzo zależy od staranności wykonania.