dCS Varese - obudowa i wzornictwo
dCS Varese prezentuje się zjawiskowo. Obudowy sprawiają wrażenie monolitycznych bloków, przednie ścianki mają efektowne przetłoczenia, linie biegną i przecinają się w zróżnicowany sposób – w każdym elemencie nieco inaczej.
Obudowy zostały wyfrezowane (CNC) z dużych bloków aluminium, dzięki czemu uzyskano najlepszą sztywność. Ścianki i wewnętrzne przegrody zaprojektowano w taki sposób, aby obudowy pełniły także rolę radiatorów.
dCS Varese - funkcje
dCS, a w ślad za nim dystrybutor, oficjalnie określa Varese mianem DAC-a, choć to tylko ułamek jego możliwości. Varese obsługuje systemy Roon, DLNA, potrafi wyłuskać muzykę także bezpośrednio z serwisów Spotify Connect, Tidal Connect oraz Qobuz. Jest także Apple AirPlay i Google Cast. Odtwarza pliki FLAC, WAV, AIFF w rozdzielczości 24 bitów i częstotliwości próbkowania 384 kHz. Jest też oczywiście DSD w wariantach do DSD512.
Czytaj również nasze testy urządzeń dCS
W wariancie podstawowym rdzeń ma jedno wejście USB (dla nośników pamięci) oraz złącze sieciowe LAN. Trzy masywne zaślepki w lewej części tylnego panelu to maskownice dla slotów kart rozszerzeń; dCS zapowiedział już pierwszy taki moduł, który dodaje wejścia cyfrowe (AES/EBU oraz USB-B w formule USB-DAC).
Tutaj następuje strumieniowanie i dekodowanie, sygnały są wstępnie obrabiane przed przekazaniem ich do właściwych przetworników. Rdzeń redukuje szumy i zajmuje się filtracją.
Jeżeli w systemie Varese zabrakłoby zewnętrznego, zasadniczego zegara (a taki wariant jest możliwy), wówczas rdzeń potrafi wejść i w taką rolę. Jest centralą nadzorującą komunikację pomiędzy wszystkimi elementami systemu, łącząc się z nimi bezpośrednio.
Actus - autorski interfejs przesyłu danych
Varese jest tak złożony i wieloczęściowy, że na jego potrzeby firma dCS opracowała zupełnie nowy standard połączeń – Actus. Audio Control and Timing Unified System jest autorskim interfejsem, który przesyła aż trzy rodzaje danych – cyfrowe sygnały audio, wewnątrzsystemowe sygnały sterujące oraz złożone (wykraczające poza powszechnie spotykany standard) sygnały zegara.
Okrągłe przewody oraz wtyki przypominające miniaturowe wersje złączek hydraulicznych wyglądają niewinnie, ale mają imponujący zakres obowiązków. Dzięki elastyczności Actusa komponenty Varese łączą się z jednostką główną (czyli rdzeniem) tylko za pomocą jednego przewodu.
Ograniczenie liczby kabli sprawia, że cały zestaw wygląda elegancko i nowocześnie, mniejsze jest też ryzyko błędów w połączeniach, co w przypadku tak rozbudowanej instalacji mogłoby mieć miejsce. Actus jest połączeniem dwukierunkowym i wyposażonym w korekcję błędów.
Protokuł Tomix
W ramach Actusa mieści się jeszcze jeden nowatorski protokół komunikacyjny – Tomix. Wykorzystywany jest pomiędzy Rdzeniem a każdym z dwóch przetworników DAC.
Z rdzenia jest przesyłany nie tylko standardowy sygnał zegarowy, ale również towarzyszące mu, dodatkowe znaczniki czasowe. System przypisuje je (niezależnie) do każdej z próbek. Znaczniki te uzupełniają zasadniczy zegar. Jest to dodatkowe narzędzie synchronizujące zbocza impulsów (w obydwu kanałach). Protokół Tomix jest więc odpowiedzią na wyzwania, jakie pojawiły się przy rozdzieleniu bloków przetworników cyfrowo-analogowych na dwa "mono-daki"
Oscylatory OCXO
Od strony układowej system tworzą dwa precyzyjne oscylatory OCXO (Oven-Controller Crystal Oscillators) pracujące z częstotliwościami 88,2 oraz 96 kHz, jak i procesory FPGA.
...Korzysta on oczywiście także z nowych protokołów Actus oraz Tomix. Zegar podłączamy do rdzenia, a stamtąd sygnały są rozprowadzane dalej. Moduł sterowania, nazywany interfejsem użytkownika, to jedyny komponent, którego przednia ścianka nie jest metalowa, a pokryta ciemną, szklaną płytą.
Za nią znajduje się duży wyświetlacz dotykowy. Interfejs prezentuje grafiki (okładki płyt) i najważniejsze informacje o odtwarzanej muzyce (wraz z parametrami sygnałów cyfrowych). Jest tylko sterownikiem i nie bierze udziału w przetwarzaniu sygnałów audio. Komunikacja z rdzeniem odbywa się… oczywiście przez firmowy system Actus.
Aplikacja mobilna dCS Mosaic Actus
Dla Varese powstała aplikacja mobilna dCS Mosaic Actus, w zestawie znajduje się też bardziej tradycyjny pilot; łączy się on z interfejsem w trybie Bluetooth, stąd antena na tylnej ściance urządzenia. Za pomocą aplikacji (lub ekranu dotykowego w interfejsie) sięgniemy po ustawienia najbardziej podstawowe, jak też zaawansowane i marginalne.
Przetwornik Ring DAC
Większość producentów stosuje "gotowe" przetworniki, których wybór (zwłaszcza w ostatnim czasie) jest ogromny. dCS stawia na autorską konstrukcję. Punktem wyjścia dla Ring DAC były układy z architekturą drabinkową R2R, a więc matrycą rezystorów i bramek, spotykane zresztą wciąż w niektórych urządzeniach.
Jednak źródłem problemów w układach tego typu jest fakt, iż poszczególne rezystory powinny mieć teoretycznie takie same wartości, a w praktyce różnią się od siebie (skończona tolerancja przy produkcji).
Obwody cyfrowe są bardzo wyczulone na najmniejsze nawet różnice, przekładają się one na błędy konwersji i zniekształcenia – wymagana dokładność musi być tym większa, w im większą rozdzielczość (sygnału) celujemy. Nawet przy 16 bitach trudno jest spełnić idealne założenia.
Zdaniem dCS odpowiedzią na te bolączki jest układ Ring DAC. Tutaj także mamy system rezystorów, bramek (które tworzą źródła) oraz magistralę sumującą (tak jak w klasycznych przetwornikach drabinkowych). Wyjątkowym elementem przetwornika Ring DAC jest jednak bardzo zaawansowany blok sterujący.
To układ nowoczesnych, programowalnych bramek FPGA, który nadzoruje pracą źródeł w taki sposób, aby błędy wynikające z "niewłaściwej" rezystancji były korygowane. Zaawansowane sterowanie źródłami to zadanie dla procesora, w którym są zapisane potrzebne do tego algorytmy. Ta część układu nosi nazwę Mapper.
Poza systemem rezystorów, bramek i sterujących nimi układem Mappera, Ring DAC ma jeszcze jeden ważny element, znajdujący się na samym wejściu. Ponieważ Mapper pracuje z rozdzielczością 5 bit, należy najpierw dopasować do niego parametry sygnału audio.
Skomplikowany proces zaczyna się od upsamplingu do częstotliwości 706,8 lub 768 kHz (w zależności o sygnału wejściowego), później zaś następuje konwersja do docelowych 5 bit oraz finalnej częstotliwości od 2,822 do 6,144 MHz (w zależności od wielu zmiennych – typu urządzenia, ustawień, parametrów plików muzycznych).
Przyjrzyjmy się tym procesom jeszcze dokładniej. Sygnał wejściowy audio (niezależnie od standardu) jest przekładany na słowa 4,6-bitowe (stąd spotykane powszechnie zaokrąglenie do 5 bit), co daje 24 możliwe wartości, które są następnie "mapowane" (rozpisywane) pomiędzy 48 źródeł prądowych (Ring DAC w Varese jest układem różnicowym).
Mapowanie jest tym słynnym procesem, który dCS nieustannie modyfikuje, opracowując nowe algorytmy z elementami dynamicznej korekcji. Procesor sygnałowy nieustannie monitoruje przepływ danych i dynamicznie zmienia parametry. Chodzi przede wszystkim o potencjalne "rozjeżdżanie się" parametrów matrycy w skutek zmian temperatury i starzenia się samych elementów.
Nawet najcudowniejszy mechanizm konwersji cyfrowo-analogowej nie uwalnia od konieczności dolnoprzepustowego filtrowania sygnału (aby pozbyć się cyfrowych artefaktów). dCS stosuje własne filtry i proponuje użytkownikowi różne ich rodzaje (w sumie sześć). Różnią się charakterystykami częstotliwościowymi, fazowymi i impulsowymi.
Mamy zarówno filtry o stromych zboczach i bardzo wysokich częstotliwościach granicznych, ale też z łagodnym, za to "wcześniejszym" filtrowaniem. Dodatkowo (zawsze) pracuje jeszcze kolejna gałąź filtrów – już analogowych, przy wysokich 150 kHz.
Ring DAC jest stosowany przez dCS konsekwentnie przy każdej okazji, natomiast w Varese po raz pierwszy zbudowano jego różnicową wersję, co oznacza podwojenie obwodów. Taki zabieg pozwolił na dalsze obniżenie zniekształceń i szumów. Tryb różnicowy ma w tym przypadku jeszcze jedną zaletę – układ tego typu uniezależnia parametry zasilania (przetwornika) od sygnałów audio.
Rozdzielenie konwerterów na dwa niezależne urządzenia (dwa przetworniki mono) ma nie tylko wymiar techniczny, ale i prestiżowy, doskonale pasuje do bezkompromisowej konwencji systemu Varese.
Dwie skrzyneczki, tak jak dwa monobloki, wyglądają świetnie. Połączenie i uruchomienie komponentów jest proste, każdy z przetworników ma tylko jedno złącze komunikacyjne w systemie Actus (plus Tomix), pojedynczym kablem spinamy przetwornik z rdzeniem.
Tym jednym przewodem przesyłane są zarówno sygnały audio, sygnały zegara, jak i wszystkie dodatkowe dane sterujące. Każdy z przetworników ma już całkiem zwykłe wyjścia analogowe – RCA oraz XLR (po dwa w każdym standardzie) – z regulacją głośności. W najprostszym, a w wielu wypadkach także najlepszym systemie towarzyszą przetwornikom (i całemu Varese) już tylko końcówki mocy.
Przetworniki (tak jak i pozostałe elementy systemu) mają własne zasilanie, oparte na w dwóch transformatorach, oddzielnych dla toru analogowego i cyfrowego. Są też rozbudowane filtry i stabilizatory napięcia.
dCS - historia
Firma dCS udoskonala urządzenia cyfrowe nieprzerwanie od 1987 roku, bez reszty poświęca się tej kategorii sprzętu i nawet nie próbuje poza nią wychodzić. Rozwija technikę cyfrową w high-endzie, jednak na samym początku dCS zajmował się sprzętem profesjonalnym.
Lata 80. to czas rewolucji w sposobie rejestracji muzyki. Studia nagraniowe odchodziły od techniki analogowej na rzecz systemów cyfrowych. dCS wyczuł ten moment i wyspecjalizował się w studyjnych przetwornikach A/C. Pierwszy był dCS 900, oferujący rozdzielczość 24 bit.
Już tutaj dCS wprowadził Ring DAC, czyli własny sposób konwersji sygnałów z jednego formatu na inny (z analogu na cyfrę lub z cyfry na analog). Wysoka rozdzielczość od zawsze była i nadal jest pożądana w studiach nagraniowych, dopiero po dłuższym czasie dostrzeżono jej "przydatność" w domowych systemach audio.
dCS był już na to przygotowany. Jednak wejście na rynek high-end było trochę nieoczekiwane, bowiem model 950, czyli 24-bitowy przetwornik cyfrowo-analogowy, był z założenia urządzeniem profesjonalnym. Poznali się na nim również audiofile i jego sprzedaż przekroczyła wcześniejsze plany. Wtedy dCS dostrzegł potencjał tego rynku i przygotował konsumencką wersję o nazwie Elgar, z układem wejść i wyjść dopasowanym do specyfiki sprzętu domowego.
Kolejnym krokiem był model 972 – innowacyjny cyfrowy konwerter, który pozwalał na zmianę częstotliwości próbkowania oraz rozdzielczości sygnałów cyfrowych.
Funkcję taką znamy doskonale ze współczesnych upsamplerów (będących częścią niemal każdego źródła cyfrowego), ale w tamtym czasie był to awangardowy eksperyment. Lata 90. upłynęły firmie dCS na pracy z DSD, zarówno na etapie urządzeń odtwarzających, jak i studyjnego formatu P3D do zapisu nagrań.
W środowisku profesjonalnym zrodził się też pomysł zewnętrznego, wzorcowego zegara; urządzenie 922, realizujące taką funkcję, nie miało jednak na celu poprawy jakości dźwięku poszczególnych torów, lecz synchronizację wielu pojedynczych konwerterów w studiach nagraniowych.
Wzorcowe, zewnętrzne zegary trafiły do domowego sprzętu audio znacznie później. W nowe millenium dCS wszedł z pierwszym przetwornikiem cyfrowo-analogowym, zdolnym do pracy z częstotliwością próbkowania 192 kHz (i rozdzielczością 24 bitów). Modelowi Delius towarzyszył zewnętrzny upsampler Purcell.
Konwertery dCS-a osiągały coraz lepsze parametry, model 974 przetwarzał już sygnały z częstotliwością 384 kHz, a firma odegrała znaczącą rolę w promocji standardu SACD.
Działania dCS-a przechodziły z rynku profesjonalnego do domowego, w jego najbardziej luksusowym wydaniu. W 2007 roku wprowadzono odtwarzacz płyt CD Scarlatti – trzyczęściowe monstrum z oddzielnym napędem, przetwornikiem cyfrowo-analogowym oraz zewnętrznym zegarem.
Kilka lat później powstało nawet źródło czteroczęściowe – odtwarzacz Vivaldi z niezależnym transportem płyt (CD/SACD), upsamplerem, przetwornikiem DAC oraz zegarem.
Dziesięć lat minęło już od premiery pierwszego źródła sieciowego dCS, odtwarzacza Rossini, który sprowokował opracowanie nowych układów dekodowania plików, a także obsługi protokołów sieciowych i "ochrony" elektroniki audio przed negatywnym wpływem sieci.
Zmieniały się nośniki, standardy i parametry sygnałów cyfrowych, które wypłynęły na szerokie wody Internetu. dCS za tymi zmianami podąża, trzyma się jednak nadal unikalnej formuły konwersji sygnałów Ring DAC, która przeszła wiele modyfikacji.
Najważniejszą z nich jest APEX – nowa generacja Ring DAC-a (sprzed kilku lat) poprawiająca jego najważniejsze parametry (szumy, zniekształcenia i liniowość konwersji) i poprzez to oczywiście samo brzmienie. Platforma APEX jest sukcesywnie wprowadzana do nowych, ale i wybranych wcześniejszych modeli. dCS stara się pamiętać o ich posiadaczach, proponując różnego rodzaju apgrejdy.