Nostalgiczna podróż, bo tak brzmi tytuł tej płyty, mogłaby mieć charakter podróży zimowej sądząc po jej okładce. Prawdopodobnie zbytnio jednak kojarzyłaby się z Schubertem. Tymczasem wśród autorów osiemnastu kompozycji mamy tylko Bacha, Chopina, Brahmsa, Griega, Medtnera, Czajkowskiego, Rachmaninowa, Skriabina i Saint-Saensa.
"Preludium h-moll" Bacha w opracowaniu Silotiego, "Kołysanka" Czajkowskiego w opracowaniu Pabsta, a "Łabędź" Saint- Saensa w opracowaniu Godowskiego. Konrad Skolarski to pianista świetny technicznie, wrażliwy, myślący i poszukujący.
Studiował u Janusza Olejniczaka, Olgi Rusiny i Pawła Giliłowa, brał udział w wielu kursach mistrzowskich i konkursach pianistycznych. Niestety, do tego najważniejszego dla polskich słuchaczy – Konkursu Chopinowskiego - Konrad Skolarski nie przystąpił. Stąd zapewne mniejsza, niż na nią zasługuje, popularność w naszym kraju.
Gdy się go jednak słucha, to przychodzi na myśl słynny cytat tłumaczący, dlaczego wynaleziono fortepian. Po to, aby "... zaradzić wadom klawesynu, który nie był w stanie w ogóle wyrażać kolorytu lub robił to przesadnie za pomocą skontrastowanych rejestrów". U Skolarskiego jest mnóstwo zróżnicowanego kolorytu. Gdyby nie te szumy z offu, szelesty, brudy dźwiękowe...
Stanisław Bukowski
DUX 2012