Nergal stał się celebrytą, o jego zespole głośno jest w mediach, nie wpłynęło to jednak w żaden sposób na muzykę grupy. Behemoth wciąż gra lepki jak smoła black/ death metal i w swojej kategorii nie ma sobie równych.
Behemoth to jeden z nielicznych polskich wykonawców rockowych rozpoznawalnych na świecie. Choć najnowszy album grupy "The Satanist" wypełnia bezkompromisowa i trudna w odbiorze muzyka, to można tu odnaleźć łagodniejsze momenty.
Tytułowy "The Satanist" ma nawet całkiem chwytliwą melodię i brzmienie jak w nagraniach Rammstein. Gdyby nie ten złowieszczy growling wokalisty, mógłby nawet trafić na listy przebojów. W "In The Absence Ov Light" pojawia się akustyczny fragment, w którym Nergal recytuje fragment "Ślubu" Gombrowicza.
"O Father O Satan O Sun!" zainspirowany został "Kasmirem" Led Zeppelin. Wiele przestrzeni wprowadza Polska Filharmonia Kameralna i wcale to nie zgrzyta. Zajadli przeciwnicy zespołu będą przestrzegać przed zgubnych wpływem takiej muzyki, ale może nie taki diabeł straszny, jak go malują.
Grzegorz Dusza
MYSTIC