Obszerny front Denona AVR-1911 prowadzony jest delikatnymi krzywiznami, a gigantyczne okno wyświetlacza wygląda nowocześnie, choć tak naprawdę ukryta pod maskującą szybką matryca jest znacznie mniejsza. Front amplitunera nie nawiązuje do minimalistycznych schematów i zapewnia łatwy dostęp do większości funkcji.
Coraz ważniejszym elementem wyposażenia stają się gniazda przygotowane dla sprzętu podręcznego, w Denonie AVR-1911 dostajemy podstawowy komplet analogowy (z kompozytowym wejściem wideo) i port USB.
To niezwykle cenny element, zwłaszcza w przypadku Denona, który jako jeden z pierwszych producentów amplitunerów na szeroką skalę wprowadził bezpośrednią obsługę odtwarzaczy Apple, właśnie za pomocą USB i bez pośrednictwa dodatkowych podstawek czy stacji dokujących. Oprócz tego USB może się także komunikować w klasyczny sposób, choćby z pamięciami typu pendrive.
Wyposażenie tylnego panelu Denona AVR-1911 na pierwszy rzut oka wydaje się być skromne, nieduża liczba gniazd może jednak zwiastować nadchodzące zmiany, bo - prawdę mówiąc - nie licząc naprawdę egzotycznych systemów, analogowe źródła sygnału tracą na znaczeniu.
Co innego cyfrowe złącza HDMI – w tym zakresie Denon dysponuje dobrym standardem: cztery wejścia i jedno wyjście, wszystkie w najnowszej specyfikacji v1.4a, a złącze wyjściowe wyposażono dodatkowo w protokół ARC.
Taka konfiguracja oznacza jednak spore wymagania względem układów obrazu, bo skoro mamy podłączać telewizor wyłącznie kablem HDMI (to akurat bardzo dobrze), to mając w zanadrzu także (choćby jedno) źródło analogowe, trzeba sobie jakoś radzić z transkodowaniem tych sygnałów.
Denon nie robi tu najmniejszych problemów, posłużono się zarówno konwerterem wizyjnym umożliwiającym swobodne przejście między formatami, któremu towarzyszy przetwornik analogowo-cyfrowy, jak i układem skalującym do Full HD. Ten ostatni dostarczyła firma Anchor Bay Technology, oferująca coraz lepsze rozwiązania i aspirująca do pozycji dominującej na rynku procesorów graficznych do systemów AV.
Wejścia, gniazda...
Wejścia audio to rozbudowany komplet analogowy (pięć), ale nie ma tutaj ani jednego wyjścia. Cyfrowe gniazdo optyczne i elektryczne - tylko po jednym z każdego typu. Pomimo nowoczesnej funkcji obsługi iPodów przez port USB, można to także zrobić za pomocą klasycznej stacji dokującej, dla której przygotowano stosowne konektory.
Pod względem wyposażenia w dekodery surround nie ma się do czego przyczepić, oprócz kompletu HD jest także system Dolby ProLogic IIz, którego wkład w kreowanie wysokości przestrzeni podkreślany jest teraz wobec filmów 3D.
Denon pozwoli na uruchomienie drugiej strefy w podstawowym zakresie, a wymaga to przekierowania dwóch końcówek mocy (a więc pracy w konfiguracji maksimum 5.1 w ramach głównego pomieszczenia, co jednak mało kogo zaboli). Zamiast do strefy drugiej, można parę końcówek oddelegować też do bi-ampingu kolumn przednich (co warto zrobić, gdy nie interesuje nas ani 7.1, ani druga strefa).
W konstrukcji wewnętrznej widać spory udział najnowszych układów cyfrowych zgrupowanych wokół jednej nowoczesnej płytki, tuż obok gniazd HDMI. Denon AVR-1911 posługuje się kompletem sprawdzonych układów, oprócz skalera ABT pojawiają się więc interfejsy transmisji cyfrowej Silicon Image, a w roli procesorów audio zastosowano programowalne, wysokiej jakości procesory Analog Devices.
Druk cyfrowy pełni tu także rolę rozdzielni sygnałów wchodzących i wychodzących, które przesyłane są dalej na umieszczoną z przodu końcówkę mocy. Zbudowano ją na grubym radiatorze, na którym zlokalizowano komplet 14 tranzystorów.
Odsłuch
Dynamika i bezpośredni styl prezentacji towarzyszy niemal wszystkim nagraniom. Ten rodzaj wigoru nie jest jednak wcale tani i efekciarski, a przypomina wiele wzmacniaczy stereofonicznych. Ma to też przełożenie na żywą, bogatą atmosferę w kinie, które nie będzie raczyło nas tylko ciepłymi kluchami. Wyraźna, ale poprawna artykulacja dialogów, bez ich znerwicowania, przy dobrym zrównoważeniu tonalnym, daje mocny, wiarygodny przekaz.
W tej wciąż dostatecznie uniwersalnej manierze Denon AVR-1911 poradzi sobie dobrze w każdej sytuacji. Umiejętności w zakresie współpracy z iPodami, możliwości odczytu całej gamy plików audio, od MP3 aż po kojarzone z odtwarzaczami Apple AAC, towarzyszy zwykle dźwięk ze sporym udziałem góry.
W sposób bardziej stonowany brzmi muzyka z płyt CD, ale także realizacje wielokanałowe. Kino domowe nie ma ocieplonego klimatu, jednocześnie energii i nasycenia jest wystarczająco dużo, by tworzyć przekonującą atmosferę przestrzenną.
Denon ma spore możliwości w zakresie tonów niskich, bas nie należy jednak do nazbyt rozbudowanych, co nie znaczy, że nie potrafi schodzić nisko. Denon zapewnia mocne uderzenie, ma też sporo energii w wyższych partiach basu, które są przede wszystkim krótkie i zwarte.
ARC - powrót audio
Wraz z najnowszą specyfikacją HDMI v1.4 niosącą ze sobą przede wszystkim przekazywanie sygnałów 3D, pojawiają się także i inne funkcje. Jedną z najważniejszych jest układ ARC, którym Denon chwali się umieszczając stosowny napis przy wyjściu HDMI na tylnej ściance.
Protokół ARC (Audio Return Channel) pozwala przesłać cyfrowy dźwięk z telewizora do amplitunera kablem łączącym wyjście amplitunera z wejściem TV. Tak więc formalnie ARC działa niejako "pod prąd", transmitując sygnał w przeciwnym kierunku względem opisów gniazd w dwóch urządzeniach.
Zanim pojawiła się ta funkcja, w celu wyprowadzenia dźwięku z telewizora do systemu AV konieczne było posłużenie się dodatkowym kablem - najczęściej w standardzie optycznym. Nowe połączenia HDMI eliminują tę niedogodność, teraz wystarczy już jeden przewód.
Do działania tej niewątpliwie przydatnej funkcji potrzebna jest jednak współpraca amplitunera z telewizorem. Oznacza to, że w obydwu tych urządzeniach interfejs HDMI musi być zgodny ze standardem v1.4, więc w praktyce będzie potrzebny, oprócz amplitunera, także jeden z nowocześniejszych modeli telewizorów, niekoniecznie 3D, ale obowiązkowo wyposażony w ostatnią wersję złącza HDMI i właśnie funkcję ARC.