Pioneer oferuje jeden model w dwóch wariantach; wersja z literą A w oznaczeniu ma rozszerzone możliwości - potrafi odtwarzać płyty BD-ROM i dekoduje nowe formaty dźwiękowe. Urządzenie jest z pewnością konstrukcją ambitną, do czego w jasny sposób zobowiązuje cena, a co poświadcza nie tylko dużą masą, ale również dbałością o szczegóły wykonania.
Ocena samego projektu wzorniczego jest kwestią gustu, nie można jednak zaprzeczyć ogólnej elegancji urządzenia. BDP-LX70A dostępny jest jedynie w kolorze czarnym, charakterystycznym dla prestiżowej linii produktów Pioneera.
Wyświetlacz, choć nieduży, pokazuje informacje wyraźnymi znakami - matryca punktowa udaje tutaj prosty display FL. Na froncie ulokowano zaledwie kilka przycisków, nie ma na nim żadnej podstępnej klapki. Włączenie kilku ważnych funkcji (m.in. HDMI, LAN, HD) sygnalizowane jest diodami.
Bardzo ważny jest przycisk pozwalający na przełączanie wyjściowej rozdzielczości, dzięki któremu unikniemy kłopotliwej sytuacji, gdy obraz znika i konieczne jest grzebanie w menu bez możliwości zerknięcia w OSD.
Wyjścia wizyjne są we wszystkich standardach, od HDMI aż po kompozyt, pominięto jednak poczciwy SCART. Do transmisji sygnału audio możemy użyć dwóch przyłączy cyfrowych (światłowodowe, elektryczne), wyjścia wielokanałowego 5.1 oraz niezależnego stereofonicznego.
Wspomniany LAN także ma swoje gniazdo w postaci standardowego portu RJ-45. Urządzenie ma również wejście pozwalające na zewnętrzne sterowanie (inne niż bezpośrednio z dołączonego pilota) za pomocą sterownika innego urządzenia Pioneera (np. amplitunera) lub przy użyciu zewnętrznego czujnika podczerwieni (np. gdy odtwarzacz znajdzie się w zamykanej szafce). Ale brak portu szeregowego RS-232 należy uznać za sporą wadę.
BDP-LX70A czyta DVD-V, CD, DVD-R/RW, BD i wspomniany BD-ROM. Z punktu widzenia uniwersalnych odtwarzaczy AV nie rozpieszcza więc użytkownika - o DVD-A, czy tym bardziej SACD, nie ma mowy.
Zmiana rozdzielczości wyjścia wideo dotyczy BD oraz skalowanego sygnału z DVD - możliwe jest osiągnięcie w każdym z wymienionych przypadków maksymalnych 1080p, ale jedynie na wyjściu HDMI. Na komponencie otrzymamy do 720p. Również dopasowanie klatkowe 24p działa wyłącznie na HDMI.
Wewnętrzne dekodery dźwięku wielokanałowego obsługują: DD, DD Plus, DD TrueHD, DTS i DTS-HD. Urządzenie jest gotowe do pracy po wykonaniu kilku bardzo banalnych ustawień i pewnie znakomita większość jego posiadaczy nigdy nie zagłębi się w pozostałe możliwości. Warto jednak wiedzieć, że BDP-LX70A ma pewną pulę nastawień i regulacji obrazu i dźwięku. Przydają się one, gdy mamy kłopoty z uzyskaniem właściwej jakości lub formatu obrazu i dźwięku.
Wśród umiejętności funkcjonalnych doskonałe wrażenie robi przeglądarka plików, zdjęć, nagrań i filmów, "wniesionych' do urządzenia na nagrywalnych nośnikach. Przejrzystość i szybkość docierania do pożądanych folderów i ścieżek jest rewelacyjna. Dowiadujemy się również, że za pośrednictwem HDMI możliwe jest przekazywanie komend sterujących do innych jednostek systemu, w tym wypadku chodzi raczej o telewizor niż o amplituner AV.
Próby praktyczne
Z BDP-LX70A można spędzić bez zmęczenia wiele godzin. Pioneer pokazuje obraz w sposób bardzo realistyczny, ale spokojny i pozornie nieefektowny. Miasta i pejzaże są tłem niewykazującym wielkiego zaangażowania. Na tym tle doskonale prezentowane są postacie ludzkie, nadal rysowane w sposób stonowany, ale już zdecydowanie się odcinające. Zbilansowanie barw jest przy tym znakomite.
Tak newralgiczny element jak ludzkie twarze (czasami ręce) pokazywany jest zawsze z ogromną neutralnością, ale i żywością, bez martwoty. BDP-LX70A perfekcyjnie panuje również nad czarnym i najgłębszymi odcieniami szarości.
Jeśli monitor lub projektor będzie wystarczająco wysokiej klasy, to zobaczymy nie tylko doskonałą czerń, ale także perfekcyjną reprodukcję szczegółów. Znakomite są również analityczność i dynamika, te dwa elementy nałożone na siebie dają doskonałą zabawę podczas oglądania szybkich filmów akcji.
By wrzucić kamyczek do ogródka, trzeba powiedzieć, że dzieciaki oglądając animowane bajki, nie czuły się wystarczająco porażone blaskiem kolorów. Pioneer konsekwentnie, także w realizacjach tego typu, nie szarżuje.
Wstyd powiedzieć, ale podczas odtwarzania DVD efekty są również znakomite. Oczywiście nie tak spektakularne jak z BD, ale bardzo zbliżone. Poprosiłem o weryfikację swoich spostrzeżeń kolegę i koleżankę, całkiem młodych jeszcze.
Potwierdzili to w całej rozciągłości. Jeżeli mamy się jednak czepiać, to mankamenty DVD widoczne były podczas odtwarzania animacji, kiedy BDP-LX70 usiłuje rozjaśniać obraz. Efektem nie jest jednak bardziej wyraziste przedstawianie barw, ale ich osłabienie.
Dźwięk z wielokanałowej rejestracji, nie tylko BD, ale i DVD, jest soczysty, gęsty i zdecydowany. Przedni plan jest bardzo konkretnie narysowany, z dobrą lokalizacją źródeł. Dynamika jest dobra, analityczności także nie można nic zarzucić. średnica jest raczej twarda, bas muskularny.
Do tego układu nieco lepiej pasowałaby bardziej dźwięczna, ostrzejsza góra, a ta jest lekka i przestrzenna - sama w sobie bardzo przyjemna, są jednak chwile, gdy odczuwamy pewien niedostatek mocy w tym zakresie.
Płyty CD brzmią mało ciekawie i mało przekonująco - z pewnością to nie ta klasa, co dostępna ze znacznie tańszych, wyspecjalizowanych odtwarzaczy CD nowej generacji. BDP-LX70A z pewnością nie zastąpi dobrego CD w systemie muzycznym, ale dzięki temu, że w ogóle czyta ten format, może służyć tą funkcją np. reszcie rodziny, która dzięki temu nie będzie dotykać naszego najważniejszego odtwarzacza.
Grzegorz Rogóż