...Problem rozwiązano jednak inaczej i od dwóch sezonów propozycja amerykańskiej firmy jest bardziej zrównoważona - nie zawiera już bardzo kosztownych amplitunerów, i w zasadzie wszystkie urządzenia wzmacniające można teraz zakwalifikować do klasy średniej. W tym kontekście z większą dumą mogą zaprezentować się odtwarzacze DVD, już nie za tanie, chociaż z pewnością nie przesadnie drogie.
Będziemy mieli do wyboru dwa odtwarzacze DVD. Droższy ma lepsze konwertery i dekoder DVD-A, tańszy operuje tylko w zakresie DVD-V (proszę tego nie traktować dosłownie), a przecież kosztuje 3-4 razy więcej niż najtańsze propozycje "marketowe". Czy warto więc pochylać się nad nim?
Oczywiście, że tak. Obecność formatów SACD i DVD-A nadal jest mile widziana, bo niczemu nie przeszkadza, ale i niewiele pomaga... nie wypada nawet wstępnie określać klasy urządzenia przez pryzmat obecności lub nieobecności tak mało praktycznych możliwości.
Harman Kardon DVD-23 jest więc najtańszą propozycją HK. Bardzo płaski i bardzo zgrabny, jak zwykle utrzymany w czarno-srebrnej kolorystyce. Obudowa jest niezwykle głęboka, a wytłoczenie na górnym panelu (z nazwą marki) również nie należy do standardowych elementów wzorniczych.
Kieszeń wysuwa się majestatycznie (choć jest cienka jak wypłata), wyświetlacz jest bardzo wyraźny, duży, zrobiony z matrycy punktowej. Urządzenie ma kilka przycisków funkcyjnych, które są wąziutkie, przez to eleganckie, ale trudno oprzeć na nich komfortową obsługę. Pilot to typowy wynalazek Harmana: przeciętny korpus rozszerzający się ku górze.
Właśnie w górnej części ulokowano przyciskowe manipulatory różniące się kształtem, a więc łatwe do odnalezienia i rozróżnienia. Wśród funkcji bezpośredniego dostępu znajdują się: zmiana aspektów, standardów wyjściowych wideo oraz podświetlanie klawiszy. Jak na pilota DVD, to bardzo dobre możliwości.
Zestaw podłączeniowy jest standardowy: komponent, S-Video, kompozyt, analogowe wyjście audio, dwa cyfrowe wyjścia audio (elektryczne i światłowodowe) oraz złącze SCART. Ze standardu wyłamują się jedynie dwa gniazda mini-jack, za pomocą których realizujemy systemowe zdalne sterowanie.
Urządzenie odczytuje następujące formaty: DVD, DVD-R/RW, DVD+R/RW, CD, CD-R/RW, MP3, WMA, VCD, SVCD oraz, obowiązkowo, DivX. Choć matryca wyświetlacza i podświetlany pilot zachęcają do śmiałej obsługi, to niestety grafika menu jest nieco zagmatwana i niektóre opcje mogą nam umknąć.
Przede wszystkim musimy zadeklarować, z jakiego standardu wizyjnego będziemy korzystać: S-Video, kompozyt czy komponent. Dotyczy to złączy na tylnym panelu, oddzielnie jesteśmy egzaminowani z funkcjonowania SCART-a (tutaj mamy do wyboru kompozyt lub RGB).
Dynamika zmieniana jest w trzech stopniach, aspekty obrazu są typowe (16:9, 4:3 PS i LB), dostajemy również możliwość zmian podstawowych parametrów obrazu. I pewnie nie byłby to element godny uwagi gdyby nie fakt, że DVD-23 ma kilka tablic testowych (grafika i obraz) znacznie pomagających dobrać właściwe parametry.
Naturalnie nowy Harman Kardon ma także układ do progresywnego skanowania obrazu. Informacja o tym zawarta jest w instrukcji, firma nie chwali się tą opcją w każdym możliwym miejscu.
Odsłuch/Obraz
Ten niedrogi odtwarzacz DVD kapitalnie sprawdza się w stereo. Ponieważ wskazywało na to już pierwsze wrażenie, więc by rzetelnie zbadać i przedstawić jego możliwości w tej dziedzinie, użyłem nie tylko płyt audiofilskich, ale również takich "do słuchania".
Okazało się, że Harman Kardon DVD-23 nie jest specjalnie wymagający wobec sygnału, troszkę zamazuje dalsze plany, delikatnie cieniuje szczegóły – dysponuje więc cechą, którą można określić skompromitowanym słowem "muzykalność".
Jednocześnie jednak nic złego nie można powiedzieć o czytelności planów przednich, na których instrumenty i głosy są nie tylko wyraźnie od siebie oddzielone, ale również bardzo naturalne i plastyczne.
Równowaga pomiędzy instrumentami o różnych wielkościach również jest znakomita. Przestrzenność tworzona jest swobodnie i naturalnie, dźwięki nie są zbyt rozstrzelone, nie skupiają się również kurczowo w żadnym z miejsc na scenie. Generalnie dźwięk Harman Kardon DVD-23 można określić jako lekki i swobodny, chociaż nadmierne rozjaśnienie nie powstaje.
Muzyka z płyt DVD (a więc również ścieżki filmowe) brzmi bardziej twardo. O ile słuchając CD wychwycenie metalicznych akcentów nie było możliwe, to wielokanałowe nagrania ujawniają kanciaste i ostre dźwięki, czasami wspomagające akcje nagrań, ale zdarza się także, że obniżające komfort odsłuchu. Metaliczności przełomu środek/ góra podczas słuchania muzyki brzmią jeszcze naturalnie, trochę mniej komfortowo ten efekt prezentuje się w aspekcie dialogów.
Podczas słuchania CD w ogóle nie zwróciłem uwagi na bas – jest tam więc prowadzony co najmniej poprawnie. DVD ujawnia jego większą twardość, żylastość oraz, bez wątpienia, dobrą analityczność. Dobry subwoofer będzie gwarantem znakomitego artykułowania. Całkowite brzmienie z DVD charakteryzuje się znaczną dynamiką i żywiołowością.
Obraz posługuje się spokojnymi, pełnymi i dość ciemnymi barwami. Równowaga kolorów jest właściwa, zachowany jest dystans pomiędzy łagodnością w zielonych barwach, a ostrością podkreślaną przez niebieski. Kontrast jest neutralny, czarny głęboki, ale biel absolutnie nie uprzywilejowana, stąd o wspomaganiu monitorów nie może być mowy.
Harman Kardon DVD-23 świetnie radzi sobie również z nagraniami o słabej jakości, naprawdę trzeba włożyć w jego kieszeń śmiecia, by nie dało się zaakceptować obrazu.