Paradigm Soundscape - obudowa
Obudowę Paradigm Soundscape wykończono z góry na wysoki połysk, cały przód chroni maskownica, która wraz z delikatnymi łukami frontu przechodzi w boczne ścianki; tamże znajdują się szczeliny będące wylotami systemu bas-refleks.
Paradigm, tak jak każdy soundbar, najdyskretniej prezentuje się z maskownicą, ale tym razem nie tylko można ją zdjąć, lecz również cieszyć oko atrakcyjnym wyglądem zastosowanej techniki głośnikowej. Konstrukcja opiera się na trzech zespołach, odpowiadających trzem kanałom.
Paradigm Soundscape - głośniki
Po bokach zainstalowano dwa zespoły dwudrożne, każdy jest złożony z 10-cm przetwornika nisko-średniotonowego i 25-mm aluminiowej kopułki wysokotonowej na samym skraju, a więc na łuku przechodzącym w ścianki boczne, kierując tym samym oś głośnika na zewnątrz.
Boczne systemy przetwarzają oczywiście sygnały kanałów lewego i prawego, ale mają również za zadanie odtworzenie sygnałów surround - w zależności od wybranego trybu.
W centrum zainstalowano jeszcze jeden zespół - najmocniejszy (bowiem składa się z dwóch przetworników 10-cm i znajdującego się pomiędzy nimi wysokotonowego) - obsługujący kanał centralny.
Nad środkowym tweeterem widać niewielki, niebieski wyświetlacz informujący o ustawieniu głośności, a także trybach pracy - jednak przez siatkę maskownicy nie jest on czytelny.
Paradigm Soundscape - przyłącza
Możliwości połączeniowe soundbara Paradigm Soundscape są na pierwszy rzut oka (oceniający liczbę gniazdek) dość rozbudowane: aż dwa wejścia optyczne, jedno współosiowe i jedno analogowe RCA, ale ponownie (cierpi na to również Dali) zabrakło gniazd HDMI.
Soundscape podłączymy do każdego telewizora przez port optyczny, nie skorzystamy jednak z zalet transmisji ARC (po HDMI) ani nie prześlemy sygnałów Dolby TrueHD i DTS HD. Soundscape ma wbudowane dekodery Dolby Digital oraz DTS.
W podstawowym wariancie soundbar jest sprzedawany jako samodzielne urządzenie, ale można wspomóc go subwooferem. Na tę okazję przygotowano klasyczne wyjście LFE.
Paradigm Soundscape - system bezprzewodowy i obsługa
Rarytasem jest natomiast zintegrowany system bezprzewodowy złożony z nadajnika (wbudowany w soundbar) oraz odbiornika sygnału, który dostajemy w komplecie.
Wystarczy sięgnąć po dowolny subwoofer (nie musi być to Paradigm) i podłączyć kabel RCA. Na deser dostajemy jeszcze wbudowany moduł Bluetooth z koderem apt-X, ułatwiającym odtwarzanie np. muzyki ze smartfonów, tabletów czy komputerów.
Niewielki pilot funkcjonuje dość dobrze, przydałoby się tylko wyraźniejsze zróżnicowanie przycisków, przede wszystkim wyodrębnienie regulacji głośności. Jednak i z tym można sobie poradzić, ponieważ producent przewidział funkcję adaptacji kodów sterujących z innych pilotów - Paradigm Soundscape może się więc nauczyć kodów np. z pilota od telewizora.
Odsłuch
Paradigm Soundscape stawia na dynamikę, otwartość i żywość. Emocje są najważniejsze, ale są one ze zdrowymi rumieńcami, a nie ze złością albo nostalgią. Chyba nic dziwnego - to przecież Paradigm.
Soundscape rzuca petardami i strzela fajerwerkami, skupia uwagę bardziej na wysokich tonach, niż na średnicy, ale i ta wcale nie jest w defensywnie, nie ma obaw o czytelność dialogów.
Paradigm zasypuje gradem informacji, szybkich i bezkompromisowo wyrazistych, nie ma szans na żadne słodkości i zaokrąglenia, nie ma czasu na ceregiele. Można by sądzić, że jednym nagraniom to służy, a innym nie, ale ocena bardziej zależy od naszego usposobienia i oczekiwań względem charakteru brzmienia.
Każda muzyka może na tym zyskać i stracić - wedle naszej subiektywnej oceny. Podobnie filmowe ścieżki dźwiękowe, chociaż tutaj sytuacja jest (dosłownie i w przenośni) bardziej klarowna - w trybach wirtualnych Paradigm tworzy największą i najbardziej efektowną przestrzeń, co po części jest związane z obfitością i wyrazistością wysokich tonów, ale dodatkowy manewr polega na "wyjściu" z dźwiękiem do słuchacza.
Paradigm nie potrafiwszystkiego dokładnie ulokować, jak w systemach 5.1, ale rozmach i bliskość zdarzeń są sugestywnie "kinowe".
Paradigma można także pochwalić za poważny (jak na urządzenie tej wielkości) bas, który jednak nie obciąża zadań rytmicznych, a tylko im pomaga. Sprawdza się więc w muzyce, a w kinie może wystarczyć, chociaż nie sięga bardzo nisko i nie wywołuje dosłownie trzęsienia ziemi.
Dodanie suboofera pozwoliłoby pewnie stworzyć system, który brzmieniem z łatwością "oszukiwałby", że jest znacznie większy i skomplikowany.
Sposób na surround
Soundbar w poprawianiu dźwięku z telewizora jest o tyle skuteczny, o ile jego wzmacniacze, a przede wszystkim wbudowane zespoły głośnikowe, przewyższają te w odbiorniku TV. Można przyjąć, że jest tak niemal zawsze.
Korzyści wynikające ze stosowania soundbarów nie ograniczają się jednak tylko do poprawy samego dźwięku w wymiarze jakościowym, basu, średnicy czy tonów wysokich, ale sięgają także wymiaru przestrzennego.
To już z kolei zadanie bardziej skomplikowane, wręcz znacznie trudniejsze względem "rozrzucenia" głośników w odpowiednich miejscach pomieszczenia - nawet byle jakich.
Soundbar stoi bowiem przed słuchaczem, a dźwięk surround powinien docierać do nas ze wszystkich stron. Z pomocą przychodzą różne rozwiązania. Paradigm wykorzystał zarówno te elektroniczne, jak i akustyczne.
Do tej drugiej kategorii należy decyzja o przesunięciu skrajnych głośników wysokotonowych (lewego i prawego) w obszar, w którym przednia ścianka jest wygięta do zewnątrz.
W ten sposób osie promieniowania przetworników są skierowane (minimalnie) w stronę ścian bocznych, co potęguje odbicia, a wraz z asystującą elektroniką DSP przyczynia się do poprawy kreowania efektów przestrzennych.
Soundscape oferuje trzy tryby pracy: dedykowany muzyce, filmom oraz skupiony najmocniej na dźwięku przestrzennym - Paradigm Virtual Surround, wykorzystujący elektronikę i zjawiska psychoakustyczne.
Radosław Łabanowski