Tylny panel ujawnia, że wewnątrz jednostki centralnej są również dekodery i wszystkie wzmacniacze - świadczą o tym zaciski głośnikowe (sprężynkowe), z których jedna para przeznaczona jest dla subwoofera.
Uniwersalne wyjścia są dwa - HDMI i SCART, czyli Panu Bogu świeczkę a diabłu ogarek. Oprócz tego dostajemy dwa wyjścia monitorowe, komponentowe oraz kompozytowe. Dla audio znajdujemy tylko dwa wejścia, analogowe na RCA oraz cyfrowe na złączu światłowodowym.
Menu ma pięć zakładek, bez funkcji niezwykłych. Kalibracja głośników przebiega w sposób standardowy, ustawieniom wizyjnych aspektów również nic nie brakuje.
Na wyjściach HDMI i komponent może pojawiać się sygnał o rozdzielczości 1080i, pozostałe podłączenia (kompozyt i SCART) są w stanie zaoferować standardową dla płyty DVD rozdzielczość 576i.
Urządzenie potrafi więc odtworzyć: DVD-V, CD, VCD, CD-R/RW, JPEG, DivX i WMA. Dekodery również są podstawowe: DD, DTS i DPLII.
Pilot urządzenia jest bardzo wygodny, choć niezbyt piękny. Takie połączenie cech często obserwuje się wśród urządzeń i systemów LG.
Głośniki są wolnostojące, cokolwiek ma to oznaczać w tej kategorii sprzętowej. Zbudowano je w formie wąskich, zgrabnych słupków, osadzonych na okrągłych podstawach. Podstawy te nie wydają się zbyt masywne, ale również reszta konstrukcji głośnikowej nie jest zbyt ciężka, więc stabilność jest przyzwoita.
Około 80% przedniego panelu każdego z zespołów głośnikowych przykrywa maskownica z tkaniny, dolna część oraz podstawki pokryte są czarnym, błyszczącym lakierem.
Maskownicy nie można zdjąć, trudno więc sprawdzić, ile i jakie przetworniki zastosowano; producent podaje, że konstrukcje są 2-drożne, z trzema przetwornikami.
Taki sam zestaw ulokowano w zespole centralnym, który jest znacznie mniejszy, bo przeznaczony do ustawienia w pozycji poziomej, np. na jednostce centralnej lub telewizorze.
O wielkości przetwornika producent milczy również, gdy chodzi o subwoofer, wiemy tylko, że umieszczono go pod maskownicą na bocznej ściance obudowy.
Odsłuch/obraz
System LG HT522TH kreuje brzmieniową moc przekazu, dużą skalę dźwięku - oczywiście na miarę swojej klasy. Zostało to więc okupione ograniczeniem analityczności, przestrzenności oraz dynamiki w wymiarze szybkości zmian. LG szafuje basem, czym potęguje brzmienie, a mniej przejmuje się innymi zakresami i niesionymi tam informacjami.
Niskie tony są wszędobylskie, wciąż nam towarzyszą. O ile tego nie polubimy, można poświęcić nieco czasu by przytemperować zapędy subwoofera, skrajnym rozwiązaniem może być nawet jego wyłączenie - przynajmniej raz na jakiś czas...
Brzmienie samych głośników satelitarnych nie powala cechami audiofilskimi, jest jednak w miarę rzetelne i wolne od dokuczliwych naleciałości. Średnica jest spokojna, podobnie jak góra pasma, ukazująca tylko minimalną dawkę metaliczności.
Przestrzenność dookólna nie jest płynna, słychać trochę mało zręczne przerzucanie dźwięku pomiędzy głośnikami, lepszą spójność udaje się jednak zachować przynajmniej na przednim planie.
Obraz, podobnie jak dźwięk, jest raczej łagodny, pastelowy, bogaty w głębokie i miękkie odcienie. Czytelność przedniego planu jest dobra, ale szczegóły nie są wydobywane ze szczególną pasją. Oglądanie z pewnością nie zmęczy nawet przez pół nocy, ale nie zafascynuje wyrafinowaniem sugerowanym przez teoretyczną rozdzielczość systemu.