Firmę założył w 1978 roku Peter Suchy, zaczynając od budowy głośników. Potem przyszła kolej na wkładki MC, nieco później na całe gramofony. Dziś Clearaudio ma opatentowane 54 rozwiązania, obecne jest w 60 krajach na świecie, a ojca wspomagają synowie − Patrick i Robert.
Oferta jest bogata, zawiera bowiem 10 modeli podstawowych, kilka pakietów z mniej lub bardziej rozbudowanym wyposażeniem, różne rodzaje ramion i kabli sygnałowych.
Clearaudio jest również producentem ramion tangencjalnych (równoległy przesuw wkładki), 13 modeli wkładek, sześciu przedwzmacniaczy i zasilacza do silników asynchronicznych. Ale to nie wszystko. Firma wytwarza "regularną" elektronikę w postaci zbalansowanego przedwzmacniacza i końcówki, pracujących w klasie A.
Ofertę uzupełnia wcale pokaźny zbiór akcesoriów. Obok "klasycznie gramofonowych", jak stalowe dociski, szczoteczki i płyn do mycia płyt, albo precyzyjne wagi do wkładek, lub rozbudowana maszyna do czyszczenia płyt są tam przedmioty "ogólnego stosowania".
Są to kable głośnikowe i sygnałowe, widełki, wtyki cinch i BNC, stożki pod sprzęt (także akrylowe), a nawet wasserwaga (poziomnica) i drut lutowniczy z domieszką srebra.
Imię Clearaudio rozsławiły po świecie machiny typu Master Reference, wyglądające niczym twory pozaziemskiej cywilizacji. Bo jak inaczej określić 7- piętrowy aparat, napędzany trzema silnikami, z możliwością aplikacji trzech ramion równocześnie, w tym jednego równoległego? "Kopara do ziemi", a cena sięga 60 tysięcy złotych.
Zajmiemy się urządzeniem 10 razy tańszym, a mianowicie najprostszą wersją Clearaudio CHAMPION, dostępnego w pakiecie z ramieniem Regi RB 300.
Wersja Champion Level I ma podwójne chassis z przezroczystego akrylu, zaś Champion Level II- również dwie płyty nośne, ale z czarnego akrylu, podwójny układ antyrezonansowy złożony z ośmiu cylindrów stalowych oraz talerz o grubości 7 cm.
Clearaudio CHAMPION - ramię i wkładka
Clearaudio CHAMPION to akrylowa świątynia. Wyglądem przypomina nieco klasyczny gramofon. Czarna płyta nośna o zaokrąglonych narożach wsparta jest na regulowanych stożkach z mlecznego akrylu; taki sam odcień ma 3- centymetrowy talerz, spoczywający na niewielkim aluminiowym talerzyku, nasadzonym z kolei na stalową ośkę łożyska.
Zupełnie niezależny silnik - produkt z Belgii (nie udało się wyciągnąć nazwy od p. Suchego)- ma stalową, cylindryczną obudowę. Ramię RB 300 MkII różni się od tego w Planarze 3 prostym (niezwężającym się) kształtem. Wyprowadzony bezpośrednio od spodu przewód zakończony jest srebrzonymi cinchami. Koniec. Nie ma pokrywy, chociaż ta dostępna jest w opcji.
Importer dołożył sporo wyposażenia. Przede wszystkim wkładkę Aurum Alpha MkII i przedwzmacniacz MM/MC Basic. Dodatkowo otrzymałem stalowe talerzyki pod stożki i stosowny krążek pod motor, precyzyjną wagę Exact oraz pierścień przeciwwagi Turboweight i krążek dociskowy Quadro.
Clearaudio CHAMPION - montaż
Clearaudio CHAMPION przybywa do klienta rozłożony na czynniki pierwsze - wszystko trzeba zmontować samemu, co dla właściciela dwóch lewych rąk zabrzmi jak wyrok.
Widocznie producent uznał, że po jego urządzenia sięgną ludzie z techniczną smykałką. Prawda jest taka, iż samodzielny montaż idealnie wykonanych części, według przejrzyście napisanej instrukcji i w białych rękawiczkach, daje ogromną satysfakcję.
Potem pozostaje zamontować wkładkę, co dzięki gwintowanym otworom w jej obudowie jest igraszką, i nałożyć przewody, co ułatwiają plastikowe nasadki tuż przy złoconych rurkach.
Więcej czasu pochłonęło ustawienie siły nacisku i pozycji ramienia. Okazało się bowiem, że ustawienie równoległe do krawędzi uniemożliwia odtworzenie początku płyty; dopiero odchylenie na zewnątrz o jakieś 5O usunęło problem.
Clearaudio CHAMPION - silnik
Silnik stanął w specjalnym wycięciu w lewym, tylnym narożniku obudowy, centymetr od krawędzi. Jego oś zakończona jest dwoma, nałożonymi na siebie, talerzykami z tworzywa, z których mniejszy daje obroty 331/3, ale dopiero po opasaniu talerza okrągłą w przekroju gumką.
I tak stanął w całej okazałości: niby skromny, ale z wyraźnymi ambicjami do high-endu. Poświadcza je konstrukcja z wydzielonym silnikiem, użycie ramienia Regi i drogich materiałów: nierdzewnej stali i akrylu, ale także projekt wzorniczy, w którym efektowne zestawienie kolorów chromowanej stali, mlecznego i czarnego akrylu, odgrywa zasadniczą rolę.
Architektura całości daje wrażenie lekkości i pewnej ażurowości, czemu przeczy rzeczywisty ciężar gramofonu dochodzący do 12 kilogramów.
Clearaudio CHAMPION - odsłuch
Któż pamięta czarnego dziadka, Juliana "Cannonball" Adderleya, be-bopowego saksofonistę? Ta właśnie "kula armatnia" wylądowała, w towarzystwie innych młokosów końca lat 50., za sprawą firmy Mercury, na bynajmniej niezapatrzonym w przeszłość talerzu Championa.
Wylądowała, eksplodując głębokim pulsem akustycznego kontrabasu i swingującymi frazami nieomal bigbandowej sekcji dętej.
Z głośników popłynęły prostolinijne i chędogie dźwięki á la 1958: płaskie i "tekturowe"- ale tak też wtedy nagrywano! Perkusja blada, cykająca gdzieś w tle anemicznymi blachami, kontrabasista utopiony w jakiejś studni. Jakże wiernie Clearaudio odtworzył tamten czas, tamtą aurę!
To pewne, z kompaktu byłoby więcej wyrazistych szczegółów, ale gdzieś po drodze, w trakcie "usuwania wad oryginału" przepadłby ów signum temporis. Być może jest to aspekt tak subtelny, iż niewart uwagi?
Nieprawda, to przecież on decyduje o niepowtarzalności zjawisk; szczęśliwie też Clearaudio miast inwentaryzować dźwięki, oddaje klimat, w jakim się zrodziły. I przyznam- robi to wspaniale. Głośniej i zdecydowanie na Evolution P1; ciszej, ale z dużą finezją na Basicu.
Nie bez kozery wkładka nosi przydomek Aurum - doskonale przekazuje muzyczne nastroje. Ponowny spacer po barokowym ogródku Mozarta, a jeszcze lepiej niemalże filmowe tło "Fantastycznej" Berlioza uzmysłowiły mi inne walory winylowego medium: oto Clearaudio, jeszcze wierniej niż poprzednicy, ukazywał architekturę przestrzeni.
Scena wydała się płynnie modelowana: od pierwszego planu w głąb, i od środka na boki lokalizacja instrumentów i ich grup była bardzo dokładna, a jednorodność, czy może spójność przestrzeni- uderzająca. W efekcie tych drobnych "usprawnień" dźwięk staje się bardziej plastyczny.
Clearaudio CHAMPION wygląda niezwykle kusząco, dając jednocześnie przedsmak high-endowych uniesień: nie tylko rzetelnym wykonaniem i komponentami, ale przede wszystkim brzmieniem.