Głośniki
Tym razem bardziej przyciąga uwagę duża kratka z tyłu obudowy sugerująca, że może tam znajduje się duży wylot drugiego otworu bas-refleks, a może jakiegoś jeszcze bardziej egotycznego układu akustycznego. Faktycznie "coś tam jest", chociaż tak duża kratka to przede wszystkim dekoracja przyciągająca uwagę na ten fragment konstrukcji i nawiązująca do kratki osłaniającej głośnik wysokotonowy.
Moduł wysokotonowy jest wewnątrz faktycznie skomplikowany. Zacznijmy od tego, że jego zewnętrzne części zostały wycięte z twardego poliuretanu, który ma też wysoką stratność wewnętrzną i dobrze izoluje głośnik wysokotonowy (a także moduł średniotonowy) od wibracji modułu niskotonowego. W środku znajduje się kanał, w którym jest wytłumiana fala od tylnej strony kopułki; kanał ten jednak (inaczej niż np. w "fajkach" B&W) nie zwęża się, ale rozszerza - podobnie jak wylot tuby - i kończy szeroką, biegnącą łukiem szczeliną.
Według informacji producenta taki układ redukuje zniekształcenia o ok. 30% w zakresie 1,5-4 kHz. Po bokach tego kanału wykonano otwory, które łączą moduł dolny (z głośnikami niskotonowymi) z modułem górnym (z głośnikiem średniotonowym) - przestrzeń tego drugiego jest częściowo wykorzystywana do powiększenia objętości potrzebnej głośnikom niskotonowym, którym nie wystarczy ich własny, dolny moduł; moduł średniotonowy jest podzielony ukośną przegrodą.
Najwięcej pracy włożono w przygotowanie nowego głośnika średniotonowego. Zaawansowany układ magnetyczny nie jest olbrzymi, ale źródłem jego siły i sposobem redukcji zniekształceń jest specjalna konfi guracja magnesów neodymowych i elementów przewodzących strumień.
Patrząc na przekroje obudowy, widzimy jednak, że przejście do owej niewielkiej już dodatkowej objętości jest wyraźnie zawężone, ponadto w innym miejscu firmowego opisu można znaleźć zdanie, że w obudowie wprowadzono dodatkowy, mały rezonator Helmholtza, zadaniem którego jest tłumienie fal stojących, powstających w obudowie o takich proporcjach, w kierunku pionowym. Może właśnie ta dodatkowa przestrzeń w module średniotonowym tworzy ten rezonator? To miałoby więcej sensu, niż tylko powiększanie głównej komory o kilka litrów w tak skomplikowany sposób.
Focal przygotował "Biały Papier" poświęcony projektowi Sopra, w którym największą uwagę zwraca na innowacje w samych przetwornikach. Trzeba przyznać, że francuska firma jest na tym polu w ścisłej czołówce od dawna, nie tylko projektując i produkując całkowicie "własne" przetworniki, ale też inwestując w nowe rozwiązania - głównie w zakresie materiałów membran.
Tym razem, w ramach projektu Sopra, nie wynaleziono jednak żadnych nowych materiałów membran, bowiem Focal stwierdza, że niczego lepszego od sandwicza W (który stosuje już od 20 lat) i berylu nie jest w stanie wymyślić… Przynajmniej na razie.
W ciągu ostatnich kilku lat wysiłki zmierzały więc przede wszystkim w kierunku uzyskania materiałów niewiele gorszych, a znacznie tańszych od tych "referencji", które byłyby stosowane w kolumnach niższych serii.
Zgodnie z tą ideą opracowano kopułki aluminiowo-magnezowe, a dwa lata temu - membrany Flax, charakterystyczne dla serii Aria. Jednak Sopra nie jest w tej dziedzinie obciążana żadnym kompromisem; skoro sandwicz W i beryl zastosowano w tańszych Electrach, to tym bardziej materiały te są i tutaj.
Nowe rozwiązania dotyczą zawieszeń i układów magnetycznych, gdzie znajdują się źródła różnych zniekształceń. I znowu nie jest wielkim odkryciem, że warto zająć się tymi fragmentami głośnika; przecież od lat, i to z sukcesami, pracuje nad tym wiele firm. Focal też ma swoje osiągnięcia w zakresie układów magnetycznych, chociaż skupiał się głównie na membranach, co dzisiaj tłumaczy w sposób tylko częściowo wiarygodny - dostępne w przeszłości środki i sposoby udoskonalania czy to zawieszeń, czy układów magnetycznych, nie były ani łatwe, ani dostatecznie skuteczne, aby warto było… zawracać sobie nimi głowę?
W ostatnich latach obowiązkowe stało się stosowanie zaawansowanych systemów niemieckiej firmy Klippel, które pozwalają na kompleksowe pomiary i analizę elementarnych parametrów konstrukcji głośnika, znacznie ułatwiając jego projektowanie i udoskonalanie. To jednak "zabaweczka”, której pełne wykorzystanie wymaga ogromnej wiedzy, zarówno z zakresu tradycyjnej techniki głośnikowej, jak i obsługi nowoczesnych narzędzi cyfrowych tego typu.
Rozmawiałem z inżynierami renomowanej firmy duńskiej (jej nazwy nie wypada mi tu wymieniać…), która z problemem zniekształceń powstających w układach magnetycznych "wzięła się za bary”… kilkadziesiąt lat temu, osiągając żmudną metodą prób i błędów świetne wyniki już dawno temu (co zresztą można zapisać na koncie również paru innych firm); doskonale znają temat, od pewnego czasu korzystają z systemu Klippela, ale zwracają uwagę, że przede wszystkim trzeba wiedzieć, gdzie i czego szukać, mając do dyspozycji tak złożone i wielozadaniowe narzędzie.
Skomplikowane wycięcia wewnątrz modułu średniotonowego tworzą komorę głośnika średniotonowego i kanały, które łączą dolny moduł (niskotonowy) z częścią modułu górnego (średniotonowego), powiększającą objętość komory niskotonowej.
Focal w swoim "Białym Papierze" przekonuje, że dopiero teraz, przy wspomaganiu zaawansowaną techniką analizy i symulacji, metodą elementów skończonych, można uzyskać znaczący postęp i znaleźć właściwe rozwiązania - porzucając metodę empiryczną, która do pewnego stopnia była szukaniem "po omacku” (ale kto latami szuka po omacku, ten w końcu znajdzie…).
Focal skrytykował więc wcześniejsze osiągnięcia innych firm w zakresie stosowania różnych dodatków do układów magnetycznych wywodzących się z pierścieni Faradaya i wskazał na swoje rozwiązanie, zastosowane w głośnikach Sopry, jako na niemal pierwsze prawidłowe, które bez skutków ubocznych prowadzi do oczekiwanych rezultatów - głównie uniezależnienia indukcyjności cewki od jej położenia w szczelinie magnetycznej, od wartości przepływającego przez nią prądu i od częstotliwości, co oczywiście zapewnia wyraźne obniżenie zniekształceń.
Inna jest jednak optymalna struktura układu magnetycznego w głośniku niskotonowym niż w średniotonowym. Zwłaszcza w przypadku tego drugiego Focal postarał się o coś wyjątkowego, wywodzącego się z koncepcyjnego głośnika, którego układ magnetyczny w ogóle nie zawiera stalowego nabiegunnika, w którym indukowane są szkodliwe prądy wirowe.
Jest to jednak rozwiązanie bardzo kosztowne (oparte na bardzo dużej cewce i otaczającym ją pierścieniu neodymowym), układ magnetyczny w głośniku średniotonowym Sopry jest znacznie bliższy konwencjonalnemu, ma nieco gorsze właściwości od referencji, ale i tak bardzo dobre.
Zasadniczo opiera się na magnesie neodymowym, wprowadzonym w centrum, podczas gdy na wysokości szczeliny znajduje się stal, której saturację zapewnia kolejny, mniejszy magnes neodymowy, położony jeszcze wyżej. Na dnie stalowej puszki, zamykającej obwód magnetyczny, znajduje się jeszcze aluminiowy pierścień.
Pozornie delikatne modyfikacje górnego zawieszenia (głośnika średniotonowego) również wprowadziły poważne zmiany i poprawę charakterystyki. Do typowego (półokrągłego, wypukłego) profilu dodano dwa pierścienie-zgrubienia, które działają na zasadzie strojonych tłumików masowych (to technika zaawansowana, wymagająca obliczeń, ale znana od dawna, stosowana w konstrukcjach wieżowców i mostów o dużej rozpiętości).
Dzięki temu rezonanse zawieszenia zostają rozproszone, a sama membrana może mieć profil najkorzystniejszy dla wysoko sięgającej charakterystyki przetwarzania - wykładniczy (a nie stożkowy, jak wcześniej w głośnikach średniotonowych Focala).
Firma nie krępuje się pokazywać wykresów, które mają dowodzić ogromnej różnicy jakościowej między głośnikami średniotonowymi z Electry i Sopry; ciekawe, jak w takim porównaniu wypadłby głośnik średniotonowy z Utopii… który przecież nie ma opisywanych rozwiązań, wdrożonych dopiero w Soprach. No cóż, skoro tyle bezkompromisowych innowacji wprowadzono do projektu pozycjonowanego poniżej modeli referencyjnych, to chyba pora zabrać się i za ich unowocześnianie… Teraz już wiemy, że jest to możliwe.
Seria Sopra, odmiennie niż jakakolwiek inna linia w ofercie Focala, przynajmniej początkowo składa się tylko z dwóch modeli - wolnostojącej Sopry 2 i podstawkowej Sopry 1. Oczywiście łatwiej i taniej opracować i wdrożyć do produkcji dwa modele niż pięć czy sześć; jest to jednak również rozsądne i nowoczesne podejście do tematu i wcale nie oznacza słabości ani nie pozostawia konkurencji pola do popisu, zwłaszcza że modele Sopra "wciskają się" w dość wąski przedział, między serie Electra i Utopia.
Sopry jeszcze większe wchodziłyby w paradę Utopiom, a takie jakie są… świetnie serię Utopia uzupełniają, bowiem najmniejsza wolnostojąca Utopia - Scala v2 - to już kolumna nie tylko prawie dwukrotnie droższa, ale i znacznie większa. Producent przedstawia więc Sopry jako propozycję kolumn najwyższej klasy dla użytkowników nowej generacji, dla których wielkość sprzętu audio nie jest atutem, lecz przysparza kłopotu, a symbolem zaawansowania i nowoczesności jest raczej miniaturyzacja…
Pogodzić świat audiofilskiego high-endu ze światem popularnych stacji dokujących oraz "głośników bezprzewodowych” nie jest łatwo. Focal nie proponuje tu przecież kompromisu, który uderzałby w jakość, lecz przynajmniej dąży do takiego uatrakcyjnienia sprzętu zasadniczo bardzo poważnego, aby zwrócić nań uwagę tych klientów, którzy patrząc na "normalne" kolumny, uważają je za nudne i staromodne, a te wyjątkowe, jakich w high-endzie jednak nie brakuje, są dla nich najczęściej po prostu… o wiele za duże.
Focal Sopra 2 łączy spektakularność z praktycznością - to kolumny, które można ustawić prawie wszędzie. Tam, gdzie i one będą za duże, mogą pojawić się podstawkowe Sopry 1. Tam gdzie będą za małe… być może w przyszłości pojawią się Sopry 3.
W gruncie rzeczy, tak duży wybór, jaki występuje zwykle w niemal każdej serii głośnikowej, jest najczęściej tylko kłopotliwy. Towarzyszą temu naciągane rekomendacje, że jedne kolumny są do pomieszczeń do 15 m2, odrobinę większe - do 20 m2 , następne - do 25 m2 itd. Tworzy się oferty, w których klienci mogliby swobodnie wybierać to, co im najbardziej przypada do gustu, ale ci boją się takiej wolności wyboru i szukają mocnych wskazówek, co powinni wybrać - bo w gruncie rzeczy wcale sami nie chcą wybierać. A skoro tak, to nic prostszego, jak zaproponować wybór minimalny - taki, jak między Soprą 1 a Soprą 2.
Warianty wykończenia skupiają się wokół nowoczesnego lakierowania "na gładko”, a nie fornirowania. Dla tradycjonalistów albo dla smakoszy, którzy widzą urok w połączeniu sportowej sylwetki z naturalnym drewnem, jest wersja w naturalnym orzechu, ale z czarnym frontem (i zawsze z czarnym modułem wysokotonowym); wersja "piano black” ucieszy wciąż wielkie rzesze, powoli popularność zdobywa kolor biały, ale najbardziej charakterystyczne dla Sopry są kolory czerwony ("Imperial Red”) i pomarańczowy ("Electric Orange").
Głośniki niskotonowe to najlepsze 18-cm woofery, jakie Focal do tej pory opracował. Membrana – oczywiście sandwicz W i nowy układ magnetyczny wyposażony w system stabilizacji indukcyjności w funkcji pozycji cewki, natężenia prądu oraz częstotliwości, a w konsekwencji redukcja zniekształceń nieliniowych. Odpowiednia wielkość układu magnetycznego zapewnia wysoki współczynnik Bxl.
Wyłączni dealerzy kolumn Focal SOPRA: • Audiofil (Szczecin) |