W górnej części umieszczono pokrętło wzmocnienia zintegrowane z wyłącznikiem sieciowym, tuż obok znajdują się dwa wyjścia - jedno dla wzmacniacza (klasyczne wyjście liniowe), drugie dla słuchawek.
W przypadku tego drugiego mamy do dyspozycji dwa tryby pracy oznaczone jako L i H. Pierwszy jest zalecany dla słuchawek przenośnych, drugi - domowych; prawdopodobnie wiąże się to z niższą impedancją pierwszych i wyższą tych drugich, ale ścisłych reguł nie ma, więc warto sprawdzić samemu.
Są dwa podstawowe wejścia: jedno USB przeznaczono dla komputera oraz urządzeń mobilnych działających pod kontrolą systemu Android, a drugie dedykowane jest sprzętom Apple, wymagającym odmiennego traktowania (inna struktura danych).
Wbudowany w Oppo akumulator może służyć nie tylko do zasilania układów przetwornika, ale również do ładowania sprzętu przenośnego.
Producent przewidział również możliwość podłączenia źródła analogowego. Taką funkcję - po wyborze odpowiedniego trybu - może pełnić gniazdo mini-jack przeznaczone do podłączenia wzmacniacza.
Boczną ściankę urządzenia zajmują dwa przełączniki: jeden do wyboru trybu pracy ze słuchawkami, drugi aktywuje układ wzmacniający niskie częstotliwości (Bass Boost).
Obok znajduje się jeszcze przycisk, który pozwala aktywować wskaźnik diodowy, dzięki któremu możemy się zorientować w zasobach energii wbudowanego akumulatora.
Oppo pełni również funkcję przenośnego akumulatora dla podpiętych smartfonów (oraz tabletów), a wspomniany przycisk pozwala ją wyłączyć - wówczas sprzęt mobilny nie będzie ładowany.
Parametry konwersji cyfrowo-analogowej są imponujące. Korzystając z wejścia USB dla komputera, HA-2 może przyjmować sygnały o rozdzielczości sięgającej 32 bitów i częstotliwości próbkowania aż 384 kHz, a DSD w wersji DSD256.
Oppo HA-2 jest także jednym z nielicznych mobilnych przetworników, które potrafią wycisnąć ostatnie soki ze smartfonów firmy Apple. Choć takie połączenie wzbudza często kontrowersje (i wymaga dodatkowych zabiegów polegających na nietypowej procedurze przesyłania plików do iUrządzenia), to po spełnieniu kilku warunków będziemy mogli cieszyć się dźwiękiem w wysokiej rozdzielczości - tak PCM, jak i DSD - również w podróży.
Dwa podstawowe wejścia USB pozwalają na podłączenie komputera oraz szerokiej gamy urządzeń przenośnych, włącznie ze sprzętem Apple.
Sercem Oppo HA-2 jest znakomity przetwornik cyfrowo-analogowy ESS Sabre ES9018, układ o rozdzielczości sięgającej 32 bitów i 8-kanałowej architekturze.
Oppo nie jest pierwszą firmą, która wykorzystuje możliwość konfiguracji tego scalaka w tryb dwukanałowy, uzyskując wówczas teoretyczną dynamikę na poziomie przekraczającym 130 dB - podobnie aplikuje go Wadia. Analogowe układy wyjściowe pracują w klasycznej klasie AB i zostały zbudowane na bazie elementów dyskretnych.
Odsłuch
Cena zobowiązuje, ale faktycznie Oppo HA-2 okazuje się samotnym liderem tego testu. Imponuje znakomitym rysowaniem całości brzmienia. Jest ono niemal idealnie zrównoważone i dopieszczone, a jednocześnie zaskakująco żywe i emocjonujące.
Dynamika nie ma problemów, czuje się wręcz podniesioną temperaturę i wyjątkową energetyczność, a przecież nie stoi za tym podbarwienie ani wyostrzenie, a tym bardziej uproszczenie. Owszem, wysokie tony nie stronią od wyrazistości, jednak są przejrzyste i zróżnicowane.
Średnica jest bliska i naturalistyczna, bogata i barwna, bez wpadania w miękkość i ocieplenie. Jedynie bas mógłby wykazywać się większym zaangażowaniem. Nie jest słaby czy niepoprawny, tylko skonfrontowany z wyrafinowaniem pozostałych partii nie osiąga aż takich szczytów. Jest krótki i zdyscyplinowany, jednak dołożyłbym mu trochę masy.
Co prawda mamy do dyspozycji przełącznik regulujący poziom najniższych tonów, ale, moim zdaniem, pracuje on zbyt radykalnie. Przydałoby się wypracowanie czegoś pomiędzy dwoma dostępnymi pozycjami, co wpisywałoby się w całościowy kunszt Oppo HA-2.
Radosław Łabanowski