Już ładnych kilka lat temu producenci telewizorów zaczęli szukać recepty na hamującą sprzedaż. Każdy, kto dawniej miał telewizor kineskopowy, zdążył wymienić go na płaski panel, plazmowy lub LCD, a ich posiadaczy znacznie trudniej już namówić na kolejną wymianę, kusząc wyłącznie takimi bajerami, jak "płaskość do kwadratu", zakrzywienie, a nawet przebrzmiałe już 3D. As bierze raz, "płaszczaki" wyparły kineskopowe skrzynie, i basta.
Producenci nie mogą jednak przejść nad tym do porządku dziennego. Od jakiegoś czasu wszyscy już wiedzą, że żywotność telewizorów jest z premedytacją ograniczana, aby klient był zmuszony, po kilku latach, do kupienia następnego...
W tym momencie pojawia się więc szansa, żeby nakłonić go do wydatku nieco większego, niż planował. Muszą się jednak pojawić poważne argumenty, a nie jakieś płaskie i krzywe bajery. Pojawiło się hasło 4K (Ultra HD).
Znane firmy zaczęły więc kusić panelami o jeszcze wyższej rozdzielczości, ale nie towarzyszyła temu dostępność materiałów w rozdzielczości 4K. Rynek czekał ma nowy standard płyt i odtwarzaczy, które pod szyldem Ultra HD Blu-ray zaczęły pojawiać się dopiero w zeszłym roku.
Jednak inaczej, niż w przypadku DVD, a zwłaszcza Blu-ray, źródła Ultra HD Blu-ray startują od razu z przystępnych, wręcz niskich pułapów cenowych, a powód takiej polityki jest oczywisty - nie ma już czasu na budowanie szerszego wsparcia dla telewizorów 4K, trzeba im pomóc jak najszybciej...
Stąd też sam fakt, że Oppo UDP-205 odtwarza Ultra HD, nie jest niczym nadzwyczajnym. Atrakcja polega na tym, że jest to obecnie jedyny odtwarzacz "audiofilski", który oferuje tę umiejętność, albo patrząc z drugiej strony - najlepszy odtwarzacz Ultra HD zasługujący na miano w pełni uniwersalnego, zarówno ze względu na swoją funkcjonalność, jak i jakość - odpowiednią dla różnych systemów najwyższej klasy. Konkurencji w tak ustalonym profilu tymczasem nie widać, stąd indywidualny test UDP-205.
Na swoją premierę formatu Ultra HD Blu-ray, Oppo przygotowało dwa modele - Oppo UDP-203 oraz Oppo UDP-205 - i obydwa są obecnie najprawdopodobniej najlepszymi odtwarzaczami tego formatu (tak chwali je sam producent i wcale nie przesadza). Podstawowa różnica między nimi leży w znacznie lepszej sekcji audio w UDP-205.
Jednocześnie jest to jeden z nielicznych tak wszechstronnych odtwarzaczy, w których słowa "wieloformatowy" czy "uniwersalny" nabierają nowego znaczenia. UDP-205 nie ogranicza się do płyt, mimo iż wydaje się, że właśnie ich obsługa stanowi o jego sile.
Wraz z 4K wcale nie przechodzimy do świata internetowego. Chociaż zanim płyty Ultra HD Blu-ray stały się dostępne, można było pomyszkować w sieci i znaleźć w niej materiały 4K, to kiedy szukamy najwyższej jakości (obrazu), potencjał płyty okazuje się wciąż nie do przebicia. Wynika to z przepustowości transmisji - osiągana z płyt Ultra HD Blu-ray jest poza zasięgiem (praktycznym) większości obecnych łącz internetowych.
Sieciowi dostawcy treści 4K stosują wyraźnie niższą przepustowość. Dlatego dla płyt Ultra HD Blu-ray nie ma w tej chwili (jakościowego) substytutu wśród źródeł sieciowych. Niektórych, wychowanych już w świecie materiałów z internetu, do zalet fizycznego nośnika nie da się przekonać (i na odwrót), ale zwolennicy "tradycyjnego" sposobu odczytu będą mieli ucztę - UDP-205 to mistrz płytowej ceremonii.
Wyświetlacz jest niewielki, do ustawienia większości funkcji trzeba wykorzystać telewizor i menu ekranowe.
Oppo UDP-205 - obudowa
Ceremonia zaczyna się już zresztą od rozpakowywania. Wielowarstwowy, ozdobiony kolorowymi grafikami karton, wewnętrzne przegródki, pudełeczka, kieszonki na akcesoria... od początku wiemy, że dostarczony produkt nie jest niskobudżetowy.
Sam odtwarzacz jest zapakowany w miękką torbę z uszami. Pomysł błyskotliwy, choć użytkowo raczej bez większego znaczenia - nikt przecież nie będzie z UDP-205 podróżował, ale może z samą torbą Oppo...?
Producenci samochodów prześcigają się w oferowaniu kompletnie oderwanych od motoryzacji akcesoriów (w jednym z katalogów widziałem ostatnio japonki czy wózek dziecięcy), więc torba Oppo jest bardziej praktycznym "gratisem".
Oppo UDP-205 to obecnie najcięższy i najsolidniejszy odtwarzacz formatu Ultra HD Blu-ray. Obudowa jest z metalu, z wieloma wzmocnieniami. Gruby przedni panel wykonano ze szczotkowanego aluminium, resztę ze stali.
Front jest estetycznie i funkcjonalnie minimalistyczny, z zaledwie siedmioma (wliczając włącznik zasilania) przyciskami, służącymi głównie do szybkiej obsługi najważniejszych funkcji. Z przodu jest także wyjście słuchawkowe (można regulować poziom) oraz podręczne wejście USB dla podręcznych pamięci.
Odtwarzane pliki i złącza
Na szufladę położymy Ultra HD Blu-ray, również "stare" płyty Blu-ray, w tym 3D (co już nie jest takie oczywiste wobec masowego porzucania wsparcia dla tego standardu wśród producentów sprzętu - nie tylko odtwarzaczy, ale i telewizorów), a także DVD, DVD-Audio, SACD oraz CD - lista jest chyba absolutnie kompletna.
Jest też moduł odtwarzacza plików, które dostarczymy bezpośrednio z nośników podłączonych do złącz USB, a także poprzez sieć - w tym najpopularniejszy protokół DLNA. W ten sposób podamy pliki wysokiej rozdzielczości, np. Flac 24/192.
Największy potencjał ma jednak moduł USB-DAC i wejście USB-B dedykowane komputerom. Właśnie tutaj Oppo UDP-205 sięga "gwiazd", przyjmuje bowiem sygnały PCM o rozdzielczości 32 bitów i częstotliwości próbkowania aż 768 kHz, jak również konkurencyjne DSD, i to w szczytowej odmianie DSD512. Tych parametrów nic obecnie (ani w najbliższej przyszłości) raczej nie przebije.
Oprócz wejścia USB-B mamy tu także złącze optyczne i współosiowe. Aby wygodnie, bezpośrednio podpiąć nośniki pamięci, dostajemy dwa szybkie porty USB (v3.0) ulokowane z tyłu. Najbardziej obszernie prezentuje się sekcja wyjść. Po nowoczesnym źródle obrazu spodziewamy się przede wszystkim HDMI. Są więc takie dwa: jedno dedykowane sygnałom audio - nie tylko po to, aby je rozdzielić (od obrazu).
Najważniejsze jest zapewnienie swobody konfiguracji i elastyczność współpracy odtwarzacza nawet z amplitunerami czy też procesorami, którym z najnowszymi 4K nie po drodze (z powodu braku stosownych wejść HDMI).
Dodatkowe wyjście w Oppo UDP-205 ma więc niższą specyfikację (v1.4), pozwalającą dostarczyć kompatybilne sygnały. Podstawowe wyjście HDMI to już kompletna specyfi - kacja v2.0a wraz z HDCP 2.2. Oprócz dwóch wyjść jest także jedno wejście HDMI.
W najlepszych odtwarzaczach można spotkać wyjścia wielokanałowe, UDP-205 ma komplet 7.1 oraz niezależną strefę stereo (RCA oraz XLR). Zgoda, 7.1 (można też wybrać tryb 5.1) nie obsłuży wszystkich formatów surround, UDP-205 ma wbudowane dekodery Dolby TrueHD oraz DTS HD MA, jednak nie ma Dolby Atmos, za który musi odpowiadać zewnętrzne urządzenie.
Wyjścia analogowe to dodatek tym cenniejszy, jako że poziom jest na nich regulowany, więc w wielu systemach wystarczy nam wielokanałowa końcówka mocy (bez procesora/przedwzmacniacza). Do takiego rozwiązania kusi też znakomita - o czym za chwilę - sekcja przetworników C/A.
Sekcja ustawień jest kompletna (poziom, opóźnienia, filtrowanie), choć do kalibracji muszą wystarczyć sygnały testowe bez automatycznego asystenta i mikrofonu.
Oppo UDP-205 łączy się z siecią poprzez gigabitowe złącze LAN lub Wi-Fi (nawet dwuzakresowe, jednak wobec wymagań materiałów wysokiej rozdzielczości jest to wciąż mniej polecana opcja).
(Anty)sieciowość i układy przetworników
W przypadku większości nowoczesnych odtwarzaczy wideo stawia się obecnie na rozbudowane funkcje sieciowe oraz pakiety opcjonalnych aplikacji, w tym dostęp do serwisów strumieniujących, takich jak np. Netflix, który jest o tyle dobrym przykładem, że jako jeden z pierwszych zaoferował materiały w standardzie 4K.
To może wydawać się zaskakujące, ale w UDP-205 nie znajdziemy takich dodatków, nie ma także serwisów muzycznych, próżno szukać więc aplikacji dla Spotify`a, Tidala czy radia internetowego. Producent tłumaczy to chęcią "odchudzenia" menu.
W zakresie audio konstrukcja jest naprawdę imponująca. Zastosowano dwa niezależne, identyczne układy przetworników, każdy jest 8-kanałowy, a w dodatku to jeden z najdoskonalszych dostępnych scalaków - ESS Technology ES9038PRO.
Akceptuje właściwie każdy typ sygnałów, po PCM 32 bit/768 kHz oraz DSD512, i wyróżnia się niesamowitą dynamiką - aż 140 dB. Układ ES9038PRO został zaprezentowany w 2016 roku, do tej pory zdążyli po niego sięgnąć bardzo nieliczni producenci, a wśród nich Accuphase (przetwornik DC-950 kosztujący ponad sto tysięcy złotych).
Obydwa ES9038PRO zaprzęgnięto do różnych zadań. Jeden z nich jest przeznaczony dla wyjścia wielokanałowego 7.1, drugi - dla dedykowanego toru stereo. W tym drugim wykorzystano "nadmiarowe" kanały, aby na etapie cyfrowym przygotować sygnały dla toru zbalansowanego (dostarczane do gniazd XLR).
Kolejne kanały tego właśnie ES9038PRO pracują na rzecz wyjścia słuchawkowego. Każdy z przetworników ES9038PRO leży na oddzielnej płytce wraz z niezbędnymi układami wyjść analogowych. Dla sygnałów audio przygotowano niezależny zasilacz.
Wewnątrz odtwarzacz prezentuje się imponująco, porządek i odseparowanie obwodów zapewnia idealne warunki pracy dla każdej sekcji.
Odsłuch
Przeglądając dość skromne menu Oppo UDP-205, można mieć producentowi za złe, że okroił go z popularnych serwisów strumieniowych. Zawód będzie mniejszy, o ile oczywiście powiążemy ze sobą te dwie sprawy, poprzez sposób, w jaki odtwarzacz wykonuje swoje podstawowe zadania. Konstruktorzy tłumaczą, że rezygnacja z sieciowych dodatków miała na celu zagwarantowanie szybkości działania - i faktycznie UDP-205 spisuje się w tym względzie wprost rewelacyjnie.
Zarówno uruchamianie, przełączanie poszczególnych bloków funkcji, ale może, co wciąż niezwykle istotne, wczytywanie płyt - jest błyskawiczne i wolne od czkawki. Niektóre tytuły (BD) ostrzegają planszami o wydłużonym (zależnym od odtwarzacza) czasie dogrywania struktur dysku; w Oppo UDP-205 te ekrany "błyskają" tylko na krótkie chwile.
Oprócz powyższej sprawności 205-ka ma jeszcze inną - sam mechanizm pracuje wyjątkowo cicho. Po samej sekcji wideo prześlizgnąłem się głównie w celu zaspokojenia ciekawości, oczywiście większe zainteresowanie budziły układy audio. To rzadki przypadek połączenia tych dwóch światów (audio i wideo) na tak wysokim poziomie.
Przerzucanie płyt różnych formatów może prowadzić do indywidualnych wniosków o każdym z nich (tak jak i o każdym z formatów danych cyfrowych podawanych z zewnątrz na tak różne sposoby), ale Oppo UDP-205 pokazuje też swój własny, konsekwentny charakter.
Kluczowe są trzy cechy: pierwsza - to bezbłędne zrównoważenie tonalne, dzięki czemu odtwarzacz jest uniwersalny i przewidywalny, każda muzyka zawsze brzmi naturalnie (oczywiście w ramach właściwości samego nagrania); druga - to świetna dynamika, niepozwalająca na "uśpienie" brzmienia przez uspokajającą neutralność; a trzecia, zresztą też z tym związana - to detaliczność, jednak bardzo specjalna.
Niezależna sekcja dwukanałowa otrzymuje wprost z przetwornika DAC sygnał symetryczny; bufory wyjściowe zrealizowano na bardzo dobrych wzmacniaczach operacyjnych Burr Brown.
Jak rzadko kiedy, słychać jednocześnie bardzo dużo szczegółów, wybrzmień, i są one wkomponowane w sposób absolutnie harmonijny, nie pozostawiając wątpliwości, że przekaz wcale nie jest nazbyt analityczny i sterylny, nie mówiąc już o wyostrzeniu; to jak obserwacja w półcieniu, nie w pełnym świetle, wszystko słychać doskonale, a nic nie jest jaskrawe, nie kłuje w uszy.
W tym brzmieniu jest "czysta płynność" (albo "płynna czystość" i czysta przyjemność), tylko odrobina oleistości wystarczy, aby zapobiec wszelkim "zgrzytom", nie redukując rozdzielczości i nie dodając podbarwień. Dźwięk jest gładki i przejrzysty, zdystansowany, nienatrętny.
Niskie tony nie odciskają jakiegoś znaczącego piętna; można się z tego cieszyć lub poczuć niedosyt, jednak umówmy się - odtwarzacz to nie jest urządzenie, które jest odpowiedzialne za jakość basu, w tej sprawie i tak o wiele więcej będą miały do powiedzenia kolumny i wzmacniacz.
To, co udało się "wychwycić" w porównaniu z innymi odtwarzaczami, to tendencja do ostrożności i dokładności. Bas jest relatywnie cichy, ale - tak jak w całym pasmie - słychać dużo informacji, stąd tempo jest wyraźne, chociaż nie prowadzi ono do "nawałnicy" ani nawet wzmożenia pulsu muzyki; dlatego jest ona raczej lekka, zwinna, niż masywna i potężna, ale to już bardzo delikatne odchyłki od idealnej neutralności, które z łatwością skorygujemy (o ile w ogóle będziemy chcieli to robić) poprzez dobór innych komponentów systemu.
Przetwornik C/A to jeden z najnowszych układów na rynku, imponujący parametrami scalak ESS Technology ES9038PRO.
Środek pasma jest zarazem plastyczny i dokładny, a przez to dostatecznie przekonujący i uprzejmy; dość żywy, ale i spokojny, nie narzuca wokalom nieustannej bliskości i ocieplenia, emocje oddaje bardziej przez dokładną artykulację i zróżnicowanie.
Dobre brzmienie nie jest zarezerwowane dla materiałów najwyższej jakości. Po raz kolejny słychać, że sam format CD ma w sobie potencjał, który tylko trzeba umiejętnie wykorzystać. Oczywiście znane są jego granice, ale w praktyce, w większości systemów, jakość ograniczają inne elementy. Taki odtwarzacz nie tylko będzie błyszczał przy podaniu mu SACD, ale "posadzi" nas przed naprawdę dobrym dźwiękiem z "kompaktów".
Powtarzane przez wiele lat zarzuty, że CD gra płasko, zimno, sterylnie itd., stają się tutaj tak samo nieaktualne, jak wiara w to, że każdy "hi-res" jest lepszy, albo że gramofon jest koniecznym rozwiązaniem dla prawdziwego, wrażliwego audiofila. Dla mnie taki odtwarzacz, jak Oppo UDP-205, to po prostu świetne brzmienie na wyciągnięcie ręki.
Radosław Łabanowski