YAMAHA
YH-5000SE

Tylko garstka producentów może pochwalić się tak wszechstronną ofertą jak Yamaha. Potencjał firmy wydaje się niespożyty, generuje mnóstwo skojarzeń, a co jakiś czas niespodzianki, gdy Yamaha wkracza na nową działkę.

Nasza ocena

Wykonanie
Ambitne przetworniki ortodynamiczne nawiązują do dawnych osiągnięć Yamahy w tej technice. Oryginalny styl, precyzyjny projekt i wykonanie, doskonałe materiały.
Funkcjonalność
Dość lekkie, domowe słuchawki otwarte. Dwa komplety kabli (2-metrowych) i dwa zestawy poduszek. Szeroki zakres regulacji (na każdą głowę). Bardzo wygodne, a gdy są z welurowymi padami, można z nimi siedzieć w nieskończoność. Na wyposażeniu stojak zamiast etui.
Brzmienie
Dość lekkie, domowe słuchawki otwarte. Dwa komplety kabli (2-metrowych) i dwa zestawy poduszek. Szeroki zakres regulacji (na każdą głowę). Bardzo wygodne, a gdy są z welurowymi padami, można z nimi siedzieć w nieskończoność. Na wyposażeniu stojak zamiast etui

W sprzęcie audio Yamaha ma coś do powiedzenia niemal w każdej kategorii – w stereo, kinie domowym, w sprzęcie stacjonarnym i przenośnym. Jednak w ostatnich latach priorytety Yamahy nieco się zmieniły w kierunku, który tylko nas cieszy.

Firma coraz częściej realizuje odważne projekty, proponuje urządzenia wysokiej klasy, chociaż odpuściła wprowadzanie w każdym sezonie całych zastępów nowości. Uspokoiła się zwłaszcza w zakresie wymiany amplitunerów, za to pojawiły się ambitne urządzenia trafiające w "hajfajową" wrażliwość.

Zespoły głośnikowe NS-5000, gramofon GT-5000, dzielony wzmacniacz C-5000/M-5000… Warto zauważyć, że każda z tych pozycji nawiązuje do konstrukcji sprzed lat, ma korzenie w historii Yamahy, która jest bogata i "żyzna". Trudno ją wręcz w pełni zagospodarować, czasami mam wrażenie, że japońska firma nie wykorzystuje w pełni okazji, jakie stwarza sytuacja na rynku. Działa trochę zbyt ostrożnie, nie wchodzi na high-endowe salony z taką pewnością siebie, jak wiele firm o mniejszych kompetencjach. Najnowsze słuchawki YH-5000SE to jednak mocne uderzenie. Zajmą one bardzo wysoką półkę i będą konkurować tylko z najlepszymi.

Słuchawki w ofercie Yamahy nie są niczym nowym, tym tematem Yamaha też zajmuje się "od zawsze", jednak ostatnio były to głównie propozycje niskobudżetowe, bezprzewodowe, mobilne, nowoczesne.

Tak ambitnej konstrukcji, jak Yamaha YH-5000SE, nie było od bardzo dawna, i wiele osób uzna ją za debiut Yamahy w tej kategorii. Tymczasem to kolejny przypadek sięgnięcia do dorobku z lat 70.

Nie tylko dla Yamahy był to czas wyjątkowy, w którym pojawiło się wiele przełomowych koncepcji i produktów. Z 1976 roku pochodzą najsłynniejsze i najlepsze (jak dotąd) słuchawki w całej historii firmy – HP-1 – w których po raz pierwszy zastosowano tzw. przetworniki ortodynamiczne. Współczesne YH-5000SE nie są tylko ich odtworzeniem, ale zasada działania jest podobna.

Słuchawki produkowane są w prestiżowej fabryce w Japonii, w której powstają też najlepsze fortepiany Yamahy.
Słuchawki produkowane są w prestiżowej fabryce w Japonii, w której powstają też najlepsze fortepiany Yamahy.

Yamaha YH-5000SE to jednoznacznie najlepsze, jedyne domowe, high-endowe słuchawki Yamahy. "Japończyk" staje do rywalizacji z wieloma autorytetami, słuchawkowymi specjalistami, którzy w ciągu ostatnich lat ugruntowali pozycję na tym rynku.

Niektórzy z nich – Audeze i HiFiMAN – również oferują słuchawki planarne, de facto rozwijając i popularyzując technikę, którą pół wieku temu wprowadziła Yamaha właśnie w HP-1. Teraz Yamaha chce o tym przypomnieć i sięgnąć po zasłużone profity. 

Yamaha YH-5000SE - przetwornik

Określenia "planarne" i "ortodynamiczne" są stosowane zamiennie w stosunku do zasadniczo tej samej techniki (nazwa "ortodynamiczna" jest bardziej "historyczna".

Konstrukcja samego przetwornika składa się z cienkiej membrany, na której są naniesione ścieżki przewodzące tworzące cewkę. Ta umieszczona jest w polu magnetycznym i poruszana tą samą siłą elektrodynamiczną, jaka powoduje ruch klasycznego układu drgającego – powstającą, gdy płynie prąd przez przewodnik umieszczony w polu magnetycznym. Zasada działania przetwornika planarnego jest bardzo prosta i żeby na nią wpaść, nie trzeba było geniusza.

Tak jak większość konstrukcji plananrnych, YH-5000SE to słuchawki otwarte.
Tak jak większość konstrukcji plananrnych, YH-5000SE to słuchawki otwarte.

Znacznie trudniejsze jest wykonanie przetwornika planarnego w sposób gwarantujący nie tylko jego "działanie", ale przede wszystkim dobre parametry akustyczne. O to przecież chodzi, a nie o to, aby membrana tylko się poruszała…

To okazało się wyzwaniem bardzo kosztownym, a poza tym wymagającym stworzenia konstrukcji dużych i początkowo wyłącznie typu otwartego, co w sumie znacznie ograniczyło zasięg tej techniki.

Trzeba przyznać, że wielki wkład w jej popularyzację wniósł HiFiMAN. Współczesne przetworniki planarne mają często kształt owalny w ślad za owalną membraną, chociaż zdarzają się też membrany okrągłe.

Cewka jest naniesiona w sposób dopasowany do kształtu membrany. Membrana słuchawek Yamaha YH-5000SE jest okrągła (tak jak membrany dawnych słuchawek ortodynamicznych) i cewka jest spiralą o okrągłym obrysie.

Gniazda przyłączeniowe (niezależne dla każdej strony) są podkreślone kapsułami.
Gniazda przyłączeniowe (niezależne dla każdej strony) są podkreślone kapsułami.

W porównaniu z rozpowszechnionymi przetwornikami dynamicznymi (z cewką na karkasie przymocowanym od spodu do membrany, która przybiera różne trójwymiarowe kształty) membrany planarne są cieńsze i lżejsze, a jednocześnie mają znacznie większą powierzchnię promieniowania.

Problemem jest zachowanie ich niezmiennego, dokładnie płaskiego kształtu podczas ruchu (membrany nie są wykonane z bardzo sztywnego materiału, bo taki byłby zbyt ciężki); zapewnia to równomierne rozłożenie siły na całej powierzchni, co wymaga idealnego zgrania ścieżki przewodzącej i pola magnetycznego.

Ułożenie magnesów też jest problematyczne. Jeżeli będą znajdować się bardzo blisko powierzchni membrany, skuteczność będzie wysoka, ale niebezpieczeństwo kontaktu membrany z magnesem już przy niewielkich wychyleniach i odkształceniach – duże.

Jeśli odległość będzie większa, bezpieczna – skuteczność spada. Gdy magnesy umieścimy po obydwu stronach membrany, te od strony ucha będą "zasłaniały" membranę i zaburzały promieniowanie.

Podstawowy, niesymetryczny kabel zakończony jest wtykiem 3,5 mm (na zdjęciu z przejściówką 6,3 mm); jest też drugi, symetryczny, z wtykami 4,4 mm.
Podstawowy, niesymetryczny kabel zakończony jest wtykiem 3,5 mm (na zdjęciu z przejściówką 6,3 mm); jest też drugi, symetryczny, z wtykami 4,4 mm.

Gdy magnesy umieścimy tylko z jednej strony membrany (za nią), efektywność będzie niższa, ponadto asymetria całego układu narazi na większe odkształcenia membrany.

Niska efektywność to nie tylko niska głośność i konieczność podłączania wzmacniaczy większej mocy, ale też zniekształcenia. Energia elektryczna, która nie uczestniczy efektywnie w tworzeniu siły elektrodynamicznej i nie zamienia się w energię kinetyczną ruchu membrany, zamieni się w moc cieplną, a wzrost temperatury cewki powoduje wzrost rezystancji i kompresję.

Proszę nie liczyć na to, że jakieś słuchawki czy głośniki grają bardzo cicho, ale doskonale. To niemożliwe. Słabną nasze ukochane transjenty, gaśnie mikrodynamika.

Wiele starszych słuchawek planarnych cierpiało na niską efektywność, z czasem udało się ten problem zredukować, do czego mocnym bodźcem była rosnąca popularność źródeł przenośnych o niskiej wydajności wzmacniaczy. W przypadku YH-5000SE, zdecydowanie przeznaczonych do zastosowania domowego, moc wzmacniacza nie byłaby problemem, jednak mają one nowoczesne parametry elektryczne, w tym niską impedancję 34 Ω.

Opakowanie jest duże i poważne, bez kolorowych ozdobników.

Opakowanie jest duże i poważne, bez kolorowych ozdobników.

Yamaha YH-5000SE - wzornictwo i wykonanie

Słuchawki Yamaha YH-5000SE, tak jak większość konstrukcji z tego typu przetwornikami, to słuchawki otwarte. Prezentują się bardzo nowocześnie, jednocześnie awangardowo i technicznie.

Obudowa muszli to ażurowy, lekki szkielet (wykonany z magnezu). Wewnątrz muszli, za przetwornikami, umieszczono system przegród, których zadaniem jest rozpraszanie rezonansów, pochłanianie i odbijanie części ciśnienia od tylnej membrany.

Muszle przypominają kosze głośników (nie planarnych, ale konwencjonalnych), agresywności dodają mocowania, do tego duże kapsuły konektorów (po jednym na stronę).

W zestawie są dwa kable, każdy o długości 2 m; niesymetryczny z wtykiem 3,5 mm i symetryczny z nowoczesnym złączem 4,4-mm (tzw. Pentaconn). Kable są dość grube, ale elastyczne, skręcone z kilku mniejszych. Yamaha oferuje także (już za dopłatą) wariant ze złączem XLR.

Muszle są zawieszone na dość typowych widelcach i połączone z pałąkiem solidnymi przegubami
Muszle są zawieszone na dość typowych widelcach i połączone z pałąkiem solidnymi przegubami.

Kilkadziesiąt lat temu słuchawki Yamaha YH-5000NE mogłyby być rekwizytem na planie filmu science fiction. Bogaty zestaw akcesoriów obejmuje dwa rodzaje poduszek – welurowe i skórzane, a system mocowania umożliwia ich szybką i bezpieczną wymianę. W wielu innych wypadkach trzeba siłować się z poduszkami i uważać, aby niczego nie urwać. Tutaj operacja poszła gładko.

Muszle są zawieszone na solidnych i grubych widelcach o tradycyjnym kształcie, połączonych przegubami z bocznymi sekcjami pałąka. Ten składa się z dwóch części; za komfortowy styk z głową odpowiada szeroki pas (welurowo-skórzany), za stabilizację – element górny.

Zakres regulacji (przesuwamy dolną część pałąka) jest całkowicie wystarczający, zmieści się tutaj każda głowa, a same pady obejmą największe uszy. Estetyka słuchawek Yamaha YH-5000SE może kojarzyć się (i o to chodzi) z surową, bezkompromisową techniką Hi-Fi sprzed kilkudziesięciu lat.

Ale tutaj wszystko jest wykonane znacznie bardziej finezyjnie, niż to było w zwyczaju dawniej. Poza tym zdjęcia, właśnie ze względu na ich formę, mogą sugerować, że są większe niż w rzeczywistości; gdy zobaczyłem je na własne oczy, zdziwiłem się, że są takie niewielkie, niemal zachęcające do uznania ich "mobilności", mimo że obciążonej kablem i konstrukcją otwartą.

Oczywiście Yamahy H-5000SE nie muszą podobać się wszystkim, nie niosą modnych kolorów. To nie ten nurt. Yamaha chce być sobą. Również opakowanie nie jest tak luksusowe, jak w przypadku podobnie kosztujących modeli niektórych konkurentów. Ale w dużym pudle, podzielonym na trzy poziomy, panuje porządek. Na górnym piętrze podróżują słuchawki, na środkowym – dodatkowe pady i przewód sygnałowy, a na najniższym – złożony statyw zastępujący zwyczajowe etui. Świetny pomysł.

Yamaha YH-5000SE nie są jednak ani słuchawkami przenośnymi, ani nie byłoby rozsądne z nimi podróżować i zostawiać np. w pokoju hotelowym… A za każdym razem, gdy zdejmiemy je z głowy w domu, najwygodniej będzie założyć je na stojak.

Słuchawki Yamaha YH-5000SE są produkowane w fabryce najlepszych fortepianów Yamahy w Japonii.

Do regulacji (wewnętrznej części) pałąka służy precyzyjny, sztywny mechanizm.
Do regulacji (wewnętrznej części) pałąka służy precyzyjny, sztywny mechanizm.

Yamaha YH-5000SE - odsłuch

Komfort, jaki zapewniają Yamahy YH-5000SE, jest znakomity. To bardzo dobrze nastraja do odsłuchów i nie należy lekceważyć tego czynnika. Sukces leży w doskonałej ergonomii, perfekcyjnych mechanizmach i pierwszorzędnych materiałach przede wszystkim poduszek.

Mamy do wyboru pady skórzane i welurowe – słuchałem obydwu i o ile wskazanie na lepsze pod względem brzmienia jest trudniejsze, to za welurowymi przemawia ich subtelny dotyk.

Wraz z otwartą konstrukcją słuchawki zapewniają wygodę na praktycznie dowolnie długi czas. Zdejmowałem je wyłącznie z powodu innych zajęć, a nigdy zmęczenia.

Testowany egzemplarz nie miał śladów używania i raczej nie był długo "wygrzewany", ale grał od samego początku doskonale i po kilkudziesięciu godzinach (w sumie) nie zauważyłem zmiany. Nic się nie poprawiło, bo nie było czego poprawiać. Nie słyszałem dotąd brzmienia tak bogatego, detalicznego i absorbującego.

Poduszki są skórzane lub welurowa (w zestawie są obydwa komplety).
Poduszki są skórzane lub welurowa (w zestawie są obydwa komplety).

Wielu producentów stara się o taki efekt, ale jest on albo połowiczny, albo przesadny, karykaturalny, skażony poważnymi zniekształceniami charakterystyki.

W niektórych słuchawkach można utonąć od lawiny informacji, więc niemal od początku chce się przed nią uciekać. A jeżeli nawet się do niej na pewien czas przyzwyczaimy, to wkrótce jesteśmy zmęczeni, a inne słuchawki przynoszą ulgę.

Od Yamahy YH-5000SE nie uciekałem. Nawet odbierając i oceniając, że jest w tym emfaza, intensywność wykraczająca poza standardową neutralność, była też i taka różnorodność, swoboda i oddech, jakiej nie uświadczyłem dotąd z żadnych słuchawek.

Gdyby tak detaliczny dźwięk był bardziej skupiony, jednobarwny, techniczny – byłby też wyjątkowy, ale nie tak przyjemny. Tym razem spektakularność nie wywołuje presji, ale wciąga i zatrzymuje.

Pałąk składa się z dwóch sekcji; górna to sztywna, metalowa szyna, a z głową styka się szeroki, miękki pas.

Pałąk składa się z dwóch sekcji; górna to sztywna, metalowa szyna, a z głową styka się szeroki, miękki pas.

Selektywność, rozdzielczość, analityczność, detaliczność… Wszystkie te jakoś pokrywające się określenia można tutaj wymienić jednym tchem, aby stwierdzić, że już nic więcej nie da się w tej sprawie zrobić.

Nie wiąże się to z twardością, ostrością, metalicznością, w każdym razie nie w stopniu większym, niż musi to wynikać z nagrania. Co więcej, słabsze materiały wcale nie brzmiały z YH-5000SE bardziej kłopotliwie niż z "normalnych" słuchawek. Nawet ich problemy, które było słychać jak na dłoni, nie stawały się natarczywe i dominujące.

Dźwięk YH-5000SE jest klarowny, przejrzysty, uporządkowany, ale nie wchodzi do środka głowy, szczegóły nie przeszywają, wybrzmienia wędrują w daleką przestrzeń.

Rozdzielczość i precyzja nie jest domeną tylko wysokich tonów, chociaż "z natury" służy im najbardziej owocnie. To nie jest dźwięk technicznie, surowo monitorujący. Ma w sobie trochę ciepła i plastyczności.

 W komplecie nie ma etui, jest za to statyw – to słuchawki zdecydowanie domowe.
 W komplecie nie ma etui, jest za to statyw – to słuchawki zdecydowanie domowe.

Te właściwości nie odwracają karty, lecz jest w tym coś nie tylko przyjemnego, ale i zaskakującego, że przy takiej energetyczności, zwinności i szczegółowości muzyka zachowuje spójność, płynność, jesteśmy w kontakcie z wykonawcami, a nie tylko z poszczególnymi dźwiękami.

Bas jest wyczynowy – niski i konturowy, wyraźny i dokładny. Bez napompowania, którego zresztą po konstrukcji otwartej się nie obawiałem, za to z pełną dynamiką i rozciągnięciem – w obydwie strony, przechodzi w średnicę bezbłędnie gładko, zresztą dlaczego miałby tutaj słabnąć. A jednak często tak jest, gdy bas gdzieś tam trzęsie, dudni, a średnica mimo to jest szczupła i słaba.

Słuchawki Yamaha YH-5000SE grają równo, bez podgrzewania, ale na solidnym fundamencie. Wokale są pełne, kształtne, ale bez zaokrąglania, z pełną paletą faktur, oddechów, smaczków. Doskonale przekazywane są atmosfera i akustyka nagrań.

Yamaha YH-5000SE to dokładność, siła i świeżość. To nie są synonimy, ale cechy, które trudno połączyć, zwłaszcza na takim poziomie. Nietrudno znaleźć słuchawki grające dokładnie i sucho, matowo, albo potężnie i mętnie; lub żywo, radośnie, ale bałaganiarsko. Z YH-5000SE usłyszymy wszystko we właściwych proporcjach, w kontekście.

To słuchawki zarówno do odkrywania nieznanych dotąd detali w znanych nagraniach, jak i do kąpieli w muzyce podanej efektownie, ale elegancko. Do frajdy nie potrzeba wcale gęstych plików, niespodziewanej atrakcyjności nabierają słabsze nośniki i nagrania. 

Słuchawki Yamaha YH-5000SE pozostają jednak słuchawkami. Konstrukcja otwarta to zapowiedź lepszej stereofonii i większej przestrzeni, choć do efektu, który znamy z kolumn głośnikowych, potrzeba… kolumn głośnikowychYamaha YH-5000SE też nie mają na to cudownego sposobu.

Lokalizacje są bardzo wyraźne, rozpościerają się przed głową szerzej niż z przeciętnych słuchawek, jednak to wciąż stereofonia słuchawkowa. Do takiej są przyzwyczajeni miłośnicy czy też przeciętni użytkownicy słuchawek, więc prezentacja YH-5000SE ich nie zaskoczy, ale zachwyci. Z takiej perspektywy pisałem tę recenzję.

Wszystkie pochwały nie mają na celu przekonać tych, którzy zasadniczo słuchawek nie lubią, że pojawiły się wreszcie takie, które unieważniają wszystkie zastrzeżenia. Wróćmy więc na koniec do świata słuchawek.

Czy słuchawki Yamaha YH-5000SE to najlepsze słuchawki na świecie? Oczywiście nie odpowiem ani tak, ani nie… Według mnie mają jednak duże szanse na to, że wielu tak je oceni. Są wyjątkowe.

Największą zaletę ująłbym tak: Przy niesamowitej detaliczności, z którą chyba żadne inne słuchawki nie mogą się zmierzyć, zachowują dobrą równowagę, spójność, naturalność, można ich słuchać godzinami, można słuchać wszystkiego i nic nie zaboli.

Słuchawki Yamaha YH-5000SE nie przygotowano z okazji żadnego jubileuszu, nie są produkowane w limitowanej edycji, ale mogą być wizytówką firmy, pokazując takie jej możliwości, jakich jeszcze nie znaliśmy... albo zdążyliśmy już zapomnieć.

Live Sound & Installation kwiecień - maj 2020

Live Sound & Installation

Magazyn techniki estradowej

Gitarzysta maj 2024

Gitarzysta

Magazyn fanów gitary

Perkusista styczeń 2022

Perkusista

Magazyn fanów perkusji

Estrada i Studio czerwiec 2021

Estrada i Studio

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Estrada i Studio Plus listopad 2016 - styczeń 2017

Estrada i Studio Plus

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Audio październik 2024

Audio

Miesięcznik audiofilski - polski przedstawiciel European Imaging and Sound Association

Domowe Studio - Przewodnik 2016

Domowe Studio - Przewodnik

Najlepsza droga do nagrywania muzyki w domu