Możemy wybrać 600, 250 lub 32 omów, a decyzja winna być podyktowana parametrami urządzenia, do którego chcemy podłączać słuchawki. Coraz więcej produkowanych obecnie "nauszników" ma impedancję o wartości kilkudziesięciu omów i w kontekście sprzętu przenośnego jest to najlepszy wybór, choć nie ma poważnych przeciwwskazań, aby używać takich słuchawek ze sprzętem stacjonarnym.
Inną wyjątkową cechą słuchawek Beyerdynamic DT880 (w całym katalogu Beyerdynamica jest jeszcze jeden taki model - flagowe T1) jest konstrukcja. Producent określił ją jako półotwartą (semiopen).
Beyerdynamic prochu nie wymyślił, co nie zmienia faktu, że ten typ obudów spotyka się niezwykle rzadko. To coś pośredniego pomiędzy dwoma najczęściej występującymi wersjami - zamkniętą i otwartą.
Formalnie rzecz ujmując, można upierać się, że albo obudowa jest zamknięta, albo nie... Idea stojąca za tym rozwiązaniem jest bliska równie rzadkim obudowom głośnikowym z otworem stratnym. Punktem wyjścia jest konstrukcja zamknięta, zmodyfikowana szczelinami dyfuzyjnymi.
Beyerdynamic DT880 - wykonanie
Beyerdynamic DT880 z wyglądu przypominają słuchawki otwarte, zewnętrzne kapsle muszli są metalowe i uzbrojone w gęstą siatkę. Pierścienie obudów - już plastikowe, ale wykonane bardzo solidnie. Podtrzymujące muszle widelce połączono typowym mechanizmem "wsuwek" (z zapadkami) z dość grubym pałąkiem.
Od strony przylegającej do głowy obszyto go materiałem skóropodobnym, a okrągłe poduszki okalające uszy są welurowe - widać, że producent stara się zapewnić duży komfort.
Regulację ograniczono do wydłużania i skracania długości łączników pałąk-muszle oraz wahliwego widelca podtrzymującego te ostatnie, bez stosowania obrotowego przegubu; górna regulacja długości ma jednak pewien kontrolowany luz, pozwalający poduszkom dostosować się w wystarczającym zakresie do kształtu głowy.
Okrągłe poduszki są duże, okalają ucho, zostawiając mu sporo miejsca. Welurowy materiał, wspierany sprężystością pałąku, leży jak ulał, nie jest ani za ciasno, ani za luźno.
Okrągły, gumowany przewód o długości 3 m wyprowadzono z jednej muszli i zakończono 3,5-mm wtykiem, w komplecie jest oczywiście adapter na standard 6,3 mm. Producent dostarczył wykonane z miękkiego materiału etui, wypełnione gąbkową wkładką.
Odsłuch
Podstawą dla każdego dźwięku jest bezkompromisowa dokładność. Brzmienie jest wyjątkowo prawdziwe i wiarygodne. Słuchawki są bezlitosne dla każdego nagrania, umożliwiają jego precyzyjną analizę, która może jednak wywoływać tak zachwyt, jak i rozczarowanie.
Wszystko zależy od konkretnej realizacji. Beyerdynamic DT880 nie filtrują wyłącznie tych "kilku" audiofilskich płyt z każdej kolekcji, gdyż weryfikują różną jakość komercyjnych krążków, brzmiących pozornie podobnie.
W zakresie średnio-wysokotonowym Beyerdynamic DT880 są krytyczne, cechują się znakomitą szczegółowością, ukazują mnóstwo drobiazgów i wybrzmień. Aktywność ta jest dodatkowo eksponowana przez prezentację basu, raczej oszczędną, uzupełniającą.
Bas jest konturowy, również dokładny, zdyscyplinowany, jakby nie chciał żadnym swoim dźwiękiem przeszkodzić analizie, jaka jest prowadzona w wyższych partiach. Niezwykle wyrafinowane, profesjonalne brzmienie.