ERZETICH
Thaila

Słoweńska firma Erzetich niedawno obchodziła swoje 10. urodziny. To wciąż mały producent, sam nazywający się "butikowym". Chodzi o przeciwieństwo produkcji wielkoseryjnej, o wyrób oryginalny, wykonywany w dużym stopniu ręcznie, czasami przez samego projektanta. Wydaje się, że takie walory mają szczególnie dużą wagę właśnie w słuchawkach – z którymi mamy przecież najbardziej osobisty, bezpośredni, wręcz intymny kontakt.

Nasza ocena

Wykonanie
Produkt "butikowy", ekstremalnie oryginalny wygląd. Drewno i metal. Muszle półotwarte.
Laboratorium
Duży nacisk pałąka konieczny, aby stosunkowo niewielkie poduszki dobrze przylegały. Możliwość połączenia zbalansowanego (potrzebny będzie dodatkowy przewód). Niska, uniwersalna impedancja (32 Ω).
Brzmienie
Gęste, przyciemnione, z obfitym basem i delikatnymi wysokimi tonami. Konsekwentnie "analogowe", specyficzne, ale komfortowe.
Artykuł pochodzi z Audio

Poza tym fakt, że nie nosimy słuchawek z masowej produkcji, od fimy wszystkim znanej, pozwala poczuć się wyjątkowo i tak też zaprezentować otoczeniu… które, mimo owej "intymności", zawsze widzi, co mamy na głowie. Stąd też produkcja słuchawek rozwija się również w takim kierunku, co znakomicie urozmaica rynek audio.

Wszystkie urządzenia Erzetich powstają niemal od podstaw w dwóch niewielkich zakładach. W ofercie są cztery wzmacniacze słuchawkowe i cztery słuchawki – dwie konstrukcje planarne i dwie bardziej konwencjonalne, z przetwornikami dynamicznymi. Erzetich Thalia są najtańsze i najmniejsze, a więc należą do tej ostatniej kategorii. Tytanowe przetworniki mają średnicę 40 mm.

W większości przypadków słuchawki Erzetich mają zastosowanie ściśle domowe; model Thalia jest wyjątkiem. Chociaż w domu też zagrają, to producent podkreśla ich uniwersalność, mobilność, możliwość podłączenia do dowolnego źródła. Ważą tylko 290 g, co jest bardzo dobrym wynikiem, biorąc pod uwagę metalową konstrukcję. Impedancja wynosi 32 Ω, i jest wartością "wygodną" w kontekście przenośnych grajków.

Jaka Thalia jest, każdy widzi. Określenie ich wyglądu mianem technicznego czy nawet surowego nie oddaje stanu rzeczy. Usprawiedliwione jest słowo "brutalny"… którego w swojej prezentacji używa sam producent.

Wyksponowano mocowania poszczególnych elementów z odstającymi łbami kilkunastu śrub. Erzetich stosuje wysokiej jakości materiały – lite drewno (ośmiokątne korpusy muszli), metal (pałąki, przeguby, mocowania) i ekologiczną skórę (poduszki).

Zawieszone na przegubach muszle obracają się bez żadnych ograniczeń (trzeba tylko uważać, aby nie poskręcać kabli). Regulacja pałąka jest także wyjątkowa – polega na zablokowaniu masywną śrubą prowadnicy w odpowiedniej pozycji (dla każdej strony niezależnie); to jeszcze bardziej "rękodzielniczy" sposób niż w Audeze MM-100.

Pady są pękate, grube i dość sztywne, opierają się na uszach, nie obejmując ich.

Do górnej części pałąka przyklejono gąbkowe wałeczki (obłożone skórą). Ekologiczną skórą obszyto również grube i bardzo sztywne pady. Aby zapewnić stabilność na głowie (zwłaszcza, że jest to konstrukcja nauszna, a nie wokółuszna), nacisk pałąka musi być dość mocny.

Tylne, ażurowe osłony muszli sugerują, że mamy do czynienia z konstrukcją otwartą, ale jest tam pewna izolacja i wytłumienie znajdujące się za przetwornikami. Każdą "stronę" podłączamy niezależnie, na dolnej krawędzi muszli znajduje się 3,5-mm gniazdo.

Można więc pokusić się o tryb zbalansowany, chociaż w zestawie jest tylko 120-cm kabel z końcówką mini-jack. Czerwona koszulka termokurczliwa (na prawym kanale) to jedyne oznaczenie, jakie znalazłem.

Muszle swobodnie obracają się na masywnych, metalowych przegubach.

Erzetich Thalia - odsłuch

Erzetich Thalia prezentują dźwięk mocno nasycony, przez to cieplejszy. Można powiedzieć, że to negatyw Audeze MM-100, ale wypada przy tym zastrzec, iż nie są to najbardziej skrajne przypadki tych stylów grania, które reprezentują.

W charakterystyce MM-100 na pierwszy plan wychodzą wysokie tony, a Thalia będzie przekonywać do siebie miłośników basu. I nie tylko basu; również plastycznej, miękkiej średnicy, ogólnej łagodności i łaskawości dla słabszych nagrań. Bas jest obszerny, ale jeszcze nie potężny ani atakujący.

Znam wiele słuchawek, z których basu jest jeszcze więcej, młóci albo się przelewa. W tym przypadku jest wyjątkowo przyjemny, nisko rozciągnięty, pulsujący. Brzmienie Thalia tworzy klimat analogowy, świetnie pasujący do ich estetyki.

Każda z muszli ma 3,5-mm gniazdo sygnałowe i do obydwu należy podłączyć wtyki.

Słuchawki podłączyłem do przetwornika DAC i o razu przyszedł mi na myśl dźwięk z… gramofonu. Nie jakiegoś wyczynowego, ale zgodnego z popularnym schematem. Kremowy, gładki, na pewnych nagraniach trochę przygaszony, ale też bliski, intymny, delikatny.

Góra pasma oszczędna, zaokrąglona, nie będzie źródłem wielkich emocji ani problemów. Średnica trochę podbarwiona, ale w sposób niezagrażający natarczywości, a przy tym niezakłócający komunikatywności.

Każda muzyka była natychmiast "zrozumiała", chociaż pokazana w szczególny sposób. Erzetich Thalia nie służą do monitorowania (tak jak MM-100), ale można z nimi odpocząć.

Specyfikacja techniczna

ERZETICH Thaila
Typ Półotwarte
Poduszka Nauszne
Masa 390
Impedancja (Ω) 32
Długość przewodu 120 cm
Wtyk [mm] 3,5 mm (+ przejściówka 6,3 mm)
Wymiary: wys./szer./gł., W przypadku urządzeń testowanych w AUDIO wartość mierzona.
Live Sound & Installation kwiecień - maj 2020

Live Sound & Installation

Magazyn techniki estradowej

Gitarzysta maj 2024

Gitarzysta

Magazyn fanów gitary

Perkusista styczeń 2022

Perkusista

Magazyn fanów perkusji

Estrada i Studio czerwiec 2021

Estrada i Studio

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Estrada i Studio Plus listopad 2016 - styczeń 2017

Estrada i Studio Plus

Magazyn muzyków i realizatorów dźwięku

Audio grudzień 2024

Audio

Miesięcznik audiofilski - polski przedstawiciel European Imaging and Sound Association

Domowe Studio - Przewodnik 2016

Domowe Studio - Przewodnik

Najlepsza droga do nagrywania muzyki w domu