Jakbym znał ten kształt... przecież podobnie wyglądał Zeppelin Mini. Teraz zniknęło lustro z górnej powierzchni, boczne przyciski zostały wyeliminowane, pozostały tylko dwa dotykowe pola regulacji głośności. Maskownicę z tkaniny zastąpiła drobno perforowana blacha.
Oryginalna, obrotowa kieszeń dokująca też zniknęła - wprowadzono proste w formie zagłębienie ze złączem Lightning (elastycznie zamocowanym), które od frontu jest niemal niewidoczne. I słusznie - po co komu wystający uchwyt, gdy najczęściej będzie pozostawał pusty (urządzenie ma przecież AirPlay).
Dzięki tym zmianom B&W Z2 będzie można równie bezpiecznie postawić w gabinecie, w kuchni i w łazience. Różnic jest jeszcze więcej, w zasadzie powinniśmy myśleć o Z2 jako o całkowicie nowym produkcie, który w stosunku do poprzednika ma jedynie podobny kształt.
B&W Z2 wymaga skonfigurowania. Pobieramy więc stosowną aplikację pod iOS (Bowers &Wilkins Control App), a ta prowadzi nas dalej - krok po kroku. Jedynym trudniejszym momentem jest wybranie wśród dostępnych sieci Wi-Fi "yourdevice_ setup", co oznacza nie naszą sieć domową (to później), a sieć "Z2_Setup_70A1C".
Gdy wyświetla się jednocześnie 15 różnych sieci sąsiadów, łatwo ją przegapić. Ma to jednak swój sens - każde kolejne urządzenie AirPlayowe możemy nazwać po swojemu (salon, kuchnia, sypialnia itp.) i w ten sposób stworzyć prosty multiroom - po skończonej konfiguracji uruchomiłem testowo 6 różnych urządzeń i działały wybornie w pojedynkę lub po kilka.
Funkcjonalność
Co do funkcjonalności, to już chyba niemal wszystko jest jasne - B&W Z2 stawia na AirPlay (współpracuje ze wszystkim, co używa iOS i z komputerami PC/MAC z iTunes), ale ma też nowe złącze Lightning. Wszystko inne (empetrójki, laptopy itp.) można podłączyć do mini-jacka 3,5 mm. Możemy też podłączyć się pod gniazdo LAN. Wyboru źródła dokonujemy z pilota. Z2 może też służyć jako ładowarka do telefonu.
Odsłuch B&W Z2
Od pierwszych taktów poczułem sympatię do B&W Z2 za to, co z niego słychać, i za to, czego nie słychać... A nie było słychać: jazgotu, płaskości, matowości, buczenia i paru innych "atrakcji", które są udziałem większości urządzeń podobnej wielkości. Czy jest zaskakujące, że tak porządny dźwięk płynie z dwóch 3,5-calowych głośniczków szerokopasmowych?
W bezpośrednich porównaniach niektóre z dalej opisanych modeli miały dźwięk swobodniejszy na skrajach pasma, ale to Bowers opanował tajemnice alchemii ciepłego, naturalnego brzmienia. Jest wystarczająco dynamiczne, żeby uniknąć nudy, i wystarczająco zrównoważone, by nie dręczyć.
Bas sprawdzałem na kilkunastu utworach z podobnym rezultatem - krzepki, dźwięczny, zwinny. Kilka utworów z wokalami brzmiało wiarygodnie - od Johnnego Casha po Kate Bush. Utwory spod szyldu Chillout i New Age miały w sobie wiele relaksującej przestrzenności. Delikatne uniesienie przodu lub postawienie urządzenia nieco wyżej zwiększa udział wysokich tonów.
B&W Z2 to najtańszy (choć nie bardzo tani) i najmniejszy produkt w obecnej ofercie B&W, który można traktować jako urządzenie pośrednie pomiędzy zabawkami dla ludu a hi-endem. Dzięki Lightningowi i AirPlay nie zestarzeje się przez kilka lat. Strzał w dziesiątkę.
Przyglądamy się
Brian Devlin, szef sprzedaży B&W, zapytany o przyczyny traktowania po macoszemu Bluetootha, powiedział: "AirPlay jest ważny dla nas z trzech powodów. Po pierwsze, nadaje się do przesyłania muzyki bezstratnej.
Po drugie, Apple gwarantuje, że będzie wspierał AirPlaya we wszystkich produktach działających pod kontrolą systemu iOS, a to ma bezpośrednie przełożenie na sprawność i bezproblemowość działania. Trzeci powód – w ostatnich latach bardzo zmieniły się upodobania klientów co do sposobu słuchania muzyki.
Pięć lat temu nawet nie wyobrażaliśmy sobie, jak się wszystko zmieni. Słuchanie przenosi się do chmury, która zapewnia nam dostęp poprzez serwisy muzyczne do niemal nieograniczonych zasobów. O systemie Android nie możemy, niestety, powiedzieć, że jest równie stabilny i równie porządnie zaimplementowany w różnych urządzeniach. Liczymy, że rynek wymusi stosowne zmiany. Przyglądamy się tematowi".
Błyskawica
Ligntning to nowy, wprowadzony przez Apple w ubiegłym roku standard uniwersalnego gniazda dokującego. Jest mniejszy (8 styków) i niekompatybilny (chyba że za pomocą płatnej przejściówki - oficjalna cena 130 zł, ale na Allegro - 13 zł) ze starym 30-stykowym.
Oficjalnym powodem zmian była konieczność zaprojektowania mniejszego gniazda, które będzie można zmieścić w coraz cieńszych urządzeniach przenośnych. Lightning występuje w modelach: iPhone 5, iPad 4, iPad mini, iPod Touch 5. generacji oraz iPod nano 7. generacji; kolejne się oczywiście ukażą.