Samsung kolejny sezon walczy o równouprawnienie iOS oraz Androida i robi to na swój sposób - instaluje podwójne docki pasujące pod obydwa systemy, choć wypada zaznaczyć, że jedynie ten pod iOS jest w pełni funkcjonalny.
Dock androidowy to w gruncie rzeczy ładowarka zakończona złączem micro-USB, a transmisję zapewnia Bluetooth. Mimo wszystko miałem nadzieję, że kierunek ten, zapoczątkowany w ubiegłorocznym "Audio" testem modelu Samsung DA-E750 (tym z lampami), chwyci i dual-docki opanują rynek...
Samsung DA-E750 nie oferuje funkcji sieciowych, nie ma AirPlaya ani AllShare – oczywiście nikt nie ma obowiązku produkować samych sieciowych urządzeń, ale tym razem Samsung nie błyszczy. Przejdźmy do tego, co jest, a jest wciąż sporo.
Przede wszystkim jest Bluetooth w wersji 3.0 z kodekiem apt-X. Dzięki temu rozwiązaniu najnowsze smartfony Galaxy 3 i 4 mogą poszaleć (obydwa mają apt-X, który przenosi znacznie dynamiczniejszy dźwięk), tak samo tablety, konkurencyjny iPhone 5 też skorzysta.
Mamy wejście USB, audio mini-jack 3,5 mm oraz podwójny dock wysuwające się spod korpusu. Jest też możliwość przesyłania dźwięku z telewizora. Front podstawy docka informuje nas czterema podświetlanymi ikonami, które wejście jest aktywne. Czułe na dotyk fragmenty obudowy pozwalają wybierać podstawowe funkcje.
Obudowa stacji Samsung DA-E750 jest jakby fragmentem torusa lekko zwężającego się ku środkowi. Na obydwu końcach umieszczono spore głośniki szerokopasmowe. Takie ich ustawienie rodzi pewne konsekwencje brzmieniowe, ale o tym dalej.
Ponieważ jest to system 2.1, więc głośnik niskotonowy wraz z jego bas-refleksem odnajdujemy z tyłu. Owalne wyjście kanału jest tak podobne do bowersowego, że nie zdziwiłby mnie pozew Anglików.
Poza pilotem (prostym i bardzo poręcznym) dostajemy rdzenie ferrytowe do zainstalowania na przewodzie zasilającym, gumki odbijające do przyklejenia na obudowie, gumowy ochraniacz docka, przewód audio z końcówkami 3,5 mm. Wygięta rura zakończona głośnikami może wydawać się wynalazkiem genialnym, ale diabeł tkwi w szczegółach.
Już samo instalowanie głośników na końcu "tępo" ściętej rury, bez żadnego zaoblenia, nie jest rozwiązaniem polecanym przez akustyków. Ponadto zastosowane tutaj szerokopasmowe głośniki o sporej średnicy, będą skupiać wiązkę wysokich częstotliwości w pobliżu osi głównych - a te, jak wyraźnie widać, są rozbieżne. Widać i słychać. Jeśli znajdujemy się zbyt blisko, to wpadamy w "anty-sweet-spot", czyli w miejsce, gdzie najbardziej brakuje wysokich tonów.
Jeżeli odsuniemy się daleko, równowaga się poprawia, ale jakakolwiek stereofonia, choćby w formie szczątkowej, jest dostępna tylko pod warunkiem, że znajdujemy się pośrodku.
Można sobie wykoncypować, że ustawiając taki układ głośnikowy w małym, niewytłumionym pomieszczeniu, odbicia od niedalekich ścian stworzą "przestrzeń"... Ostatecznie Samsung DA-E750 słuchany z daleka brzmi dobrze. Ma dźwięk "donośny", z mocną średnicą będzie go dobrze słychać z sąsiedniego pomieszczenia.
Waldemar (Pegaz) Nowak