Mogą one, choć wcale nie muszą, przepoczwarzyć się w dobra konsumenckie, na razie są jednak przejawem wizjonerstwa, nieograniczonej wyobraźni projektantów i możliwości poszczególnych firm.
Wielki teren dzielą wystawcy, których trudno nawet zliczyć, trudno do nich wszystkich dotrzeć, więc wcale się nie dziwię, że IFA trwa aż pięć dni plus dwa dodatkowe dla mediów; to i tak za mało, aby dokładnie obejrzeć wszystko. Największe stoiska, nieraz gigantyczne i samodzielne hale wystawowe, zajmują koncerny takie, jak LG, Samsung, Panasonic czy Philips.
Zwykle szaleństwo wokół urządzeń mobilnych, telewizji i innych wizji zdecydowanie spycha na margines wątek audio, choć dwóch ostatnich producentów, wymienionych w poprzednim zdaniu, przygotowało nam smaczne niespodzianki. Panasonicowi poświęcamy nawet oddzielny materiał, a od Philipsa zaczniemy. Firma kontynuuje "obsesyjną fascynację dźwiękiem" ("Obsessed with sound" to od kilku sezonów hasło reklamowe dla sprzętu audio Philipsa).
Pamiętacie testowany w "Audio" system HTL9100? Określaliśmy go pieszczotliwym mianem "transformersa", bo jest czymś więcej niż tylko soundbarem, dzięki odłączanym, zasilanym z akumulatorów głośnikom efektowym, które pozwalają szybko zestawić kino 5.1. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę, więc producent przygotował następcę zestawu, z prostą do zapamiętania nazwą B5, nawiązującą przecież do nagrodzonych (tegoroczna EISA) głośników E5.
Nowy Philips B5 wygląda niemal identycznie jak poprzednik, zachowuje jego elastyczność i ma podobne funkcje. Dodano moduł komunikacji zbliżeniowej NFC (oraz Bluetooth), co jest ukłonem w stronę źródeł mobilnych, jednak podstawowa zmiana znajduje się głęboko wewnątrz elektroniki - to zupełnie nowy algorytm kalibracyjny, zaprojektowany dla trybu surround (gdy odłączymy tylne głośniki i przeniesiemy je obok lub za miejsce odsłuchowe). Mikrofony w jednostce centralnej precyzyjnie ustalają położenie głośników efektowych, które możemy wręcz niedbale "rozrzucić", a system sam ustali niezbędne korekty - opóźnienia i kompensacje poziomów.
Philips B5, soundbar – "transformers" w nowej wersji, uzupełnionej zaawansowanymi systemami autokalibracji.
Philips ma jeszcze dwa inne produkty z "okołotelewizorowej" linii, w tym klasyczny soundbar HTL6145B. Jest wyjątkowo subtelny (ma zaledwie 3 cm wysokości) i dyskretny, a korzysta ze wsparcia systemowego subwoofera. Firma dostrzega również potrzeby tych, dla których nawet sam soundbar to zbyt wiele... a którzy chcieliby mieć jednak lepszy dźwięk z telewizora – dla nich przygotowano "telewizyjny" subwoofer SUB100, dedykowany telewizorom Philipsa. Bezprzewodową transmisję zapewnia adapter, który wystarczy podłączyć do telewizora, a ten sam wszystko skonfiguruje.
Philips uzupełnił również gamę głośników Bluetooth wykorzystujących potencjał smartfonów oraz tabletów; w rodzinie są większe, półkowe BT7500 oraz mniejsze, przenośne BT3500 i BT2500. Przy tej okazji można było obejrzeć jeden z najnowszych pomysłów właśnie z trendu Bluetooth, bezprzewodowy adapter (lub po prostu DAC) MultiPair, który podłączony do dowolnego zestawu Hi-Fi lub kina domowego, uzupełnia go o bezprzewodową transmisję.
Urządzenie jakich wiele... ale kostka Philipsa ma coś wyjątkowego, zawiera bowiem, oprócz techniki zbliżeniowej NFC oraz najważniejszego z punktu widzenia jakości dźwięku kodowania AAC i AptX, również unikalny algorytm pozwalający na jednoczesne parowanie nawet trzech źródeł sygnału (choćby trzech smartfonów). Połączenie punkt – punkt (jedno źródło z jednym odbiornikiem), było (i wciąż jest) istotną wadą Bluetooth, tutaj system ten może działać bardziej elastycznie i pod względem funkcjonalnym zbliżyć się do strumieniowania muzyki przez sieć (która zachowuje oczywiście przewagę jakościową, wynikającą ze znacznie wyższej przepustowości).
Multiroom na życzenie
Na IFA były dobrze widoczne systemy audio z funkcjami multiroom. Elastyczne stereo uwolnione od kabli (dzięki transmisji Wi-Fi) ma ogromny potencjał i może przybierać różne formy. Proponowane rozwiązania nie muszą być od razu pełnymi systemami wielostrefowymi, kompaktowe głośniki bezprzewodowe mogą być tylko (i aż) punktem startowym z możliwością późniejszego rozwoju; użytkownik, dokupując kolejne "cegiełki", wypełnia muzyką kolejne pokoje, angażując w to strumieniowanie, smartfony, tablety i komputery.
Philips przygotował dwa systemy różniące się przede wszystkim wielkością, SW750 oraz SW700, które koncentrują się na serwisie strumieniującym Spotify. Głośniki serii SW można zestawiać w różne konfiguracje i łatwo nimi zarządzać dzięki podstawowej aplikacji samego serwisu Spotify, do której przyzwyczaili się użytkownicy.
System o nazwie Omni był z kolei jedną z "gwiazd" ekspozycji Harmana Kardona - prowadzonej w oryginalnych namiotach, zamiast hali targowej. Urządzenie mono w kształcie kuli to Omni 10 (można też zestawić dwie takie kule jako kanały L/R), stereofoniczne (dwa kanały w jednej, owalnej obudowie) to Omni 20. Wyjątkową cechą Harmana Kardona jest streamowanie (sygnał jest dostarczany przez Wi-Fi) materiału w wysokiej rozdzielczości (do 24 bitów/96 kHz).
Omni Harman Kardona do różnych pomieszczeń i konfiguracji, z firmowym systemem transmisji plików HD.
Aż trzy systemy bezprzewodowe zaprezentował też Panasonic - wszystkie z serii ALL z łącznością Wi-Fi oraz sterowaniem poprzez specjalną aplikację systemową Panasonic Music Streaming App. Największy SC-ALL8 przystosowano do montażu ściennego i wyposażono w pięć głośników (dwukanałowe kanały L/R uzupełniono sekcją subbasową), SC-ALL3 oraz SH-ALL1C można ustawić pionowo lub poziomo. Dzięki funkcji AirPlay Panasonic jest wyjątkowo przyjazny urządzeniom Apple, ale wspiera także kilka serwisów strumieniujących, w tym wspomniany już Spotify.
Podobnymi rozwiązaniami może się pochwalić rodzina Music Flow marki LG, z czterema różnymi "odbiornikami" – od największego H7 (do dużych pomieszczeń), poprzez mniejszy, ale wciąż stereofoniczny H5, po kompaktową "kostkę" H3, i wreszcie soundbar (z subwooferem) HS6. LG stawia nie tylko na Wi-Fi, ale także Bluetooth z NFC, wspiera takie serwisy, jak Spotify, Deezer czy TuneIn, każde z urządzeń ma przetworniki DAC 24 bity/192 kHz oraz możliwość odtwarzania plików o takich parametrach np. w formacie Flac.
Do walki w tej konkurencji staje oczywiście także Samsung. Głośniki bezprzewodowe M3, M5 i M7 (tegoroczna nagroda EISA) to tylko łatwe do przestawiania elementy większej układanki. Cały system może bowiem integrować się z bardziej "konwencjonalnym" audio, jak np. mikrowieżami, a także czerpać sygnał z niemal dowolnego źródła (w tym analogowego, choćby gramofonu) przez specjalną przystawkę – mostek o nazwie Link Mate.
Urządzeniami, które szczególnie wyróżniały się wzornictwem, są dwa nowe modele Yamahy z serii Relit, LSX-170 oraz LSX-70, tutaj w futurystycznych formach dźwięk łączy się ze światłem, wszystkim można sterować oczywiście z poziomu aplikacji dla smartfonów i tabletów. Do walki o klienta przystępuje Monster i chociaż jego ekspozycja aż uginała się od słuchawek, zdecydowanie najbardziej wyróżniały się trzy systemy SoundStage – S1, S2 oraz S3; wszystkie z Wi-Fi oraz Bluetooth.
Słuchawkowy zawrót głowy
Słuchawki były dosłownie wszędzie, na stoiskach i uszach zwiedzających – to już nie tylko moda na obcowanie z mobilnym dźwiękiem, ale kreacja własnego stylu. Niektóre projekty wręcz spychały brzmienie na dalszy plan, eksponując wzornictwo... do czego tego typu targi nadają się przecież bardzo dobrze. Samymi zdjęciami słuchawek z IFA można by wypełnić kilka stron "Audio", więc przemierzając wystawowe przestrzenie wyławiałem tylko te najbardziej interesujące.
Wśród nich nie mogło zabraknąć bardzo odważnego (nie tylko jak na tę markę) Philipsa NC1, zawansowanej konstrukcji nausznej z transmisją Bluetooth i NFC, ale przede wszystkim z pieczołowicie opracowanym układem redukcji hałasu, bazującym aż na czterech niezależnych mikrofonach analizujących sygnał w różnych miejscach, zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz muszli. Kilka nowości wprowadził Sennheiser, zwracający znów uwagę na uniwersalne modele przenośne o "miejskich" aspiracjach. Towarzyszyła temu informacja o współpracy z Samsungiem, rezultatem której jest optymalizacja funkcji sterujących słuchawek i mobilnego sprzętu Galaxy.
Audio-Technica też zaprezentowała kilka nowości, w tym modele douszne z linii CKR - ATH-CKR9 i ATH-CKR10; te ostatnie z nietypowym układem dwóch przetworników ustawionych jeden za drugim. Klientów z zacięciem sportowym zainteresuje gama SonicSport i modele Sport1, Sport2 oraz Sport3. Na rynek wchodzi też Samsung z gamą drogich (od 800–1300 zł) modeli serii Level. Jak można się domyślać, ma to coś wspólnego ze współpracą z Sennheiserem, który zaczął adresować swoje słuchawki do posiadaczy przenośnego sprzętu Galaxy. W godnej odpowiedzi na to główny konkurent Samsunga, fi rma LG, wyłożyła pół wystawowej ściany słuchawkami linii Gruve, Tone Ultra, Tone Infi nim i Tone+, a niektóre z nich były opatrzone logo JBL-a i Harmana Kardona...
Ten ostatni uzupełnił natomiast swoją stylową gamę słuchawek Soho o bezprzewodowy model z transmisją Bluetooth. Wśród mikrosystemów Panasonica można odnaleźć wokółuszne słuchawki przewodowe RP-HD10 z dużymi, 50-mm przetwornikami. Z kolei Beyerdynamic pokazał lekkie (131 g) nauszne słuchawki zamknięte DTX350p, przeznaczone głównie dla sprzętu przenośnego, podobnie jak modele douszne - iDX120 oraz iDX160 itd. itp.
W szklanej kabinie i sterylnych warunkach można było zapoznać się z flagowymi słuchawkami Beyerdynamica, inne nowości znajdowały się już jednak na wyciągnięcie ręki.
Klasyczne stereo i AV
Nieprzypadkiem klasyczne urządzenia stereo (nie mówiąc już o kinie domowym) znalazły się na końcu tej relacji; – takie też miejsce poważne stereo zajmuje na IFA... Tym niemniej berlińskie targi mają "coś tam" audiofi lowi do zaoferowania. Na pocieszenie, jeżeli pomyliły mu się imprezy...
Jednym z najbardziej okazałych stoisk, powiększonym niemal dwukrotnie względem zeszłorocznej edycji, mogła pochwalić się Yamaha. Przedstawiono nowe modele wzmacniaczy stereofonicznych, wszystkie wyposażono w przetworniki cyfrowo-analogowe.
Stereofoniczny hit Yamahy - odświeżony, sieciowy amplituner zyskał premierowe strumieniowe możliwości i niebawem trafi do sprzedaży jako nowy R-N301.
Pioneer postawił na źródła – sieciowy odtwarzacz audio N70A (wsparcie dla plików DSD i Flac 24 bity/192 kHz) ma być partnerem dla znanego już wzmacniacza zintegrowanego A-70. Natomiast w sferze wielokanałowej gwiazdą jest BDP-LX88 – topowy Blu-ray, prezentowany wraz z amplitunerami wielokanałowym z linii LX. Urządzeniem, które przykuło moją uwagę, było jednak coś jeszcze innego - wspaniały wzmacniacz słuchawkowy U-05 z wbudowanym przetwornikiem DAC i wyjściami zbalansowanymi.
Jeden z najbardziej okazałych wzmacniaczy słuchawkowych - Pioneer U-05 z wbudowanym przetwornikiem DAC i wyjściami zbalansowanymi.
Radek Łabanowski