Legendarny pianista Bill Evans nagrał w 1965 r. jazzowe wersje tematów klasycznych zaaranżowanych przez Clausa Ogermana, niemieckiego dyrygenta i kompozytora. Podobny charakter ma nowy album pochodzącego z Panamy pianisty Danilo Pereza, dobrze nam znanego z występów z kwartetem saksofonisty Wayne`a Shortera. Chociaż jest sygnowany nazwiskiem Pereza, moim zdaniem powinno znaleźć się przy nim nazwisko Ogermana. To on na kanwie fragmentów dzieł klasyków skomponował i zaaranżował cały materiał i odbił na nim szczególne piętno. Perez otrzymał sporo miejsca jako muzyk improwizujący, podobnie członkowie jego tria: kontrabasista Christian McBride i perkusista Lewis Nash, ale brzmienie ukształtowała orkiestra. Gościnnie wystąpili: perkusjonista Luis Quintero, a w dwóch utworach wokalistka Cassandra Wilson. - Moja współpraca z Wayne`em Shorterem nauczyła mnie, jak podążać w nieznane miejsca. To nagranie było dla mnie wielkim sprawdzianem. Współpraca z Clausem była przygodą innego rodzaju, pozwoliła mi dotknąć lirycznej strony mojej pianistyki - powiedział Perez. - Claus jest mistrzem kolorów. Jako muzyczny dyrektor pokazał mi pejzaż i opowiedział historię. Potem wręczył farby i pozwolił malować - tak sugestywnie opowiedział pianista o tym nagraniu.
Postać Ogermana jest wyjątkowa. Pierwszy raz zwróciłem uwagę na jego nazwisko figurujące przy nagraniach Franka Sinatry, później Antonio Carlosa Jobima. Okazało się, że jedną z moich ulubionych płyt George?a Bensona "Breezin" zorkiestrował właśnie Ogerman. Także płytę Michaela Breckera z orkiestrą. Najlepsza orkiestrowa płyta Diany Krall "The Look of Love" również jest dziełem legendarnego Niemca. Podobno największy problem, to namówić go do współpracy. Diana czekała na ten moment kilka lat. Po koncercie we Wrocławiu powiedziała mi, że przygotowuje nowy album, na którym znajdą się m.in. bossa novy, a całość znowu zaaranżuje Ogerman. Czekając na kolejne nagrania Diany, delektujmy się efektem pracy Clausa z Danilo Perezem. Producent albumu "Across The Crystal Sea" Tommy LiPuma już siedem lat temu zaproponował Perezowi nagranie orkiestrowe. Od razu pomyślał o Ogermanie w roli orkiestratora i kompozytora. Wysłał mu nawet próbki nagrań pianisty. Na odpowiedź czekał kilka lat, aż ten znalazł czas, by przystąpić do pracy. Producent i aranżer zdecydowali, by zrobić album na wzór tego, który czterdzieści trzy lata wcześniej nagrał Bill Evans.
Okazało się, że te kilka lat nie było czasem straconym. Ogerman skomponował temat "Another Autumn", który zamyka album, a pięć innych napisał, inspirując się dziełami klasyków. - Zawsze chciałem nagrać te utwory po swojemu - podkreślił. Otwierającą płytę kompozycję "Across The Crystal Sea" napisał Hugo Distler, twórca muzyki chóralnej i dyrygent. Ten utwór towarzyszył Ogermanowi od 16. roku życia. Dziś uważa Distlera za kompozytora wybitnego, a w dziedzinie utworów chóralnych porównywanego z Bachem. Rzeczywiście, to dzieło wyjątkowej urody o chwytliwej melodyce, choć jego chóralnej przeszłości trudno się domyślić. Latynoskie rytmy sugerowałyby raczej kubańskie pochodzenie. "Rays and Shadows" to temat zainspirowany dziełem Jeana Sibeliusa. Subtelny temat Perez gra po mistrzowsku z powściągliwością, o którą go nie posądzałem. W dwóch standardach zaśpiewała niezawodna Cassandra Wilson. Wersje, które słyszymy, zostały nagrane za pierwszym podejściem. To świadczy o wyjątkowym wyczuciu wokalistki i oczywiście o jej klasie. - Uwielbiam jej śpiew. Ona jest jak aktorka, ma głos z charakterem - zwierzył się Perez.
W "Lazy Afternoon" Wilson roztacza nastrój leniwego, upalnego popołudnia. Natomiast "(All of a Sudden) My Heart Sings" to przepiękna ballada z długim, nastrojowym wstępem Pereza i zmysłową opowieścią wokalistki. Danilo Perez podkreśla, że "If I Forget You" według Rachmaninowa jest jak pejzaż, a "The Purple Condor" według Manuela De Falli było prawdziwym wyzwaniem dla jego pianistyki. To jeden z moich ulubionych utworów tego albumu, z mocno podkreślonym rytmem i tajemniczym nastrojem. Zamykająca album kompozycja Clausa Ogermana przypomina nieco utwory Burta Bacharacha. Jest lekka jak piórko, a wyrazistym, podniosłym tematem sugestywnie podkreśla wyjątkowy charakter albumu. Nie od razu uległem jego urokowi, ale po kilku tygodniach stwierdziłem, że do tej płyty wracam najczęściej.
Marek Dusza
EMARCY/UNIVERSAL MUSIC