Potrójny album posiada 3 podtytuły: "Paris", "Benares" i "Mexico", a każdy z nich można nabyć osobno. Zintegrowany zestaw dokumentuje niedawne spotkania francuskiego trębacza z reprezentantami trzech kontynentów.
"Paris" wypełniają duety Truffaza z czarnym wokalistą Sly Johnsonem, który przygotował zapętlony podkład wokalny harmoniczno-rytmiczny do stonowanej, elektrycznej trąbki Truffaza, z częstym wykorzystaniem efektu wah-wah. Charakter wokaliz Johnsona jest zbliżony do stylu wykreowanego przez Bobby’ego McFerrina. Wśród jedenastu utworów o minimalistycznej fakturze jest ascetyczna interpretacja „Come Together” Beatlesów. Najbarwniejszy z tryptyku „Benares”, został zrealizowany z muzykami i wokalistami z okolic Kalkuty: Malcolm Braff - fortepian, Apurba Mukherjee - tabla i Indrani Mukherjee - śpiew.
Orientalnie wyciszona atmosfera oraz struktury modalne dominują w pięciu utworach nasyconych zróżnicowanymi klimatami hinduskimi. Truffaz używa akustycznej i zelektryfikowanej trąbki, która poza partiami solowymi pełni też rolę akompaniującą. Najkrótsza część „Mexico” powstała na drodze ciągłej wymiany materiałów muzycznych miedzy trębaczem a elektronicznym multiinstrumentalistą Murcofem. Muzyka w konwencji ambientu z pewnym echem muzyki Indian, akcentowanym użyciem fletu i bębna basowego w tle, a trąbka elektryczna pływa na tle zapętlonych motywów ostinatowych. Choć albumowi najbliżej do nu-jazzu, to dominująco - kontemplacyjny charakter plasuje go na pograniczu tego stylu, który wytraca swój pierwotny impet.
Cezary Gumiński
BLUE NOTE/EMI MUSIC