Czym jest awangarda w muzyce? Czy nie odkrywaniem
nowych dźwięków, harmonii, kreowaniem
nowych stylów? W takim razie nie ma dziś awangardy,
bo wszystko już było! A jednak jest, a do takiego
wniosku dojdzie znawca muzyki - meloman słuchając
nowego dzieła saksofonisty Evana Parkera "Boustrophedon
(in Six Furrows)".
Jest to kontynuacja albumu
amerykańskiego saksofonisty Roscoe Mitchella "Composition /
Improvisation Nos. 1, 2 & 3" wydanego przez
ECM w ubiegłym roku. Obaj stanęli na czele The
Transatlantic Art Ensemble i wykonali najpierw kompozycje
Mitchella a następnie Parkera.
Część tego zespołu mieliśmy okazję podziwiać na V Jesieni Jazzowej
w Bielsku-Białej pod koniec ubiegłego roku.
Evan Parker jest znany wśród miłośników free jazzu
z koncepcji muzyki totalnej. Widzi improwizację
jako proces spontanicznego komponowania pod wpływem
impulsu chwili.
Tytuł tego albumu nawiązuje do
starożytnej metody zapisu tekstu. Boustrophedon
oznacza pisanie nie od lewej strony nowego wiersza,
ale kontynuację od prawej. Powstaje w ten sposób
ciąg, jakbyśmy orali pole. Czyżby tak były zapisane
nuty dla muzyków? Możliwe.
Na płycie znalazło się
osiem części suity, nad którą powinni długo rozprawiać
muzykolodzy. Ja nim nie jestem i powinienem ostrzec
słuchaczy, że to album dla wymagających,
a przede wszystkim dla poszukujących nowych trendów
w muzyce. Jeśli dziś są awangardziści, to Evan
Parker i Roscoe Mitchell z pewnością do nich należą.
Marek Dusza
ECM RECORDS