W 1974 r. nakładem wytwórni Columbia ukazał się znakomity, nowatorski album "Newborn Light" Urszuli Dudziak i Adama Makowicza. Ta awangardowa płyta otworzyła pianiście drogę do ojczyzny jego ukochanej muzyki - jazzu.
Wokalistka dotarła tam wcześniej z mężem Michałem Urbaniakiem, a Makowicza zaprosił do Ameryki producent John Hammond. W ciągu dziesięciu tygodni nagrał album "Adam" i dał liczne recitale, zyskując opinię wybitnego wirtuoza w stylu Arta Tatuma.
W 1978 r. Adam Makowicz wyjechał do Nowego Jorku ponownie, praktycznie na stałe. Występował z elitą amerykańskiego jazzu, prowadził kilka zespołów, występował solo. Właśnie solowe recitale stały się jego domeną i znakiem charakterystycznym. Cykle koncertów i albumy poświęcał wielkim amerykańskim kompozytorom.
23 listopada 2017 r. w Studiu im. W. Lutosławskiego wystąpił solo, prezentując błyskotliwe, wirtuozerskie interpretacje standardów m.in. Gershwina, Ellingtona, Errolla Garnera i Cole Portera. Większość repertuaru stanowiły jednak własne kompozycje Makowicza ukazujące jego erudycję, wyobraźnię, poczucie swingu i talent do pisania chwytliwych tematów.
Nie sposób oderwać się od "Swinging Ivories" choćby na chwilę, trzeba wysłuchać całego recitalu najbardziej "amerykańskiego" spośród europejskich pianistów. Przyjemność gwarantowana.
Marek Dusza
POLSKIE RADIO