Zmierzch popularności lutni przyczynił się do wzrostu popularności gitary. A stało się tak dlatego, że funkcje lutni zarówno jako instrumentu solowego, jak i jej stosowania przy realizacji basso continuo, przejął klawesyn.
Z kolei ani on, ani klawikord, a tym bardziej fortepian, nie dawały się równie łatwo przenosić jak lutnia. Do tego bezpośredni kontakt wykonawcy ze strunami gwarantował prezentacje wszelkich niuansów ekspresji, niedostępnych dla ówczesnych instrumentów klawiszowych. Te wszystkie warunki spełniała za to popularna w krajach śródziemnomorskich gitara.
Ulepszono pudło rezonansowe, wprowadzono śruby zamiast kołków i już można było opanować świat muzyczny zarówno amatorów, jak i profesjonalistów.
Do najsłynniejszych gitarzystów w historii należał bez wątpienia urodzony w 1893 r. w Andaluzji - Andres Segovia. Wychowywał się w Grenadzie, gdzie gitara jest instrumentem narodowym. W zasadzie był samoukiem, tworzącym nową technikę gry, nie rezygnując zarazem z hiszpańskiej tradycji. Choć poprzednio zdarzały się kompozycje na gitarę - m.in. Haydna, Schuberta czy Berlioza - to dopiero dla Segovii zaczęli komponować nagminnie de Falla, Torroba, Villa-Lobos, Ibert czy nasz Tansman. A genialne transkrypcje Segovii?
Słuchajmy Mistrza
SONY 2013