Niewielu spośród nas słyszało jak grał Arturo Benedetti
Michelangeli, bowiem tylko raz wystąpił w Polsce.
W 1955 roku, w czasie V Konkursu Chopinowskiego,
którego był jurorem, dał recital, o którym do
dziś krążą legendy.
Na szczęście Michelangeli należy
do tych muzyków, którzy na nagraniu płytowym wypadają równie znakomicie jak na sali koncertowej. Dzieje
się tak dzięki niezwykłej mocy, która charakteryzuje
jego grę.
Michelangeli, to największy intelektualista
spośród pianistów. Typ ascetyczny i powściągliwy. Ale
pod warstwą opanowania drzemie niesamowita energia
i żar. To płonący lód. Logika z jaką buduje utwór,
a szczególnie jego przejrzystą architekturę nie wyklucza
niezwykłego wyczucia barw i dźwięków.
Wielka sława Arturo Benedettiego rozpoczęła się
gdy 19-letni pianista zdobył pierwszą nagrodę na międzynarodowym
konkursie w Genewie. Był wówczas
od roku profesorem konserwatorium w Bolonii.
Sam
studia pianistyczne odbył w Konserwatorium Mediolańskim.
Wspaniałą karierę estradową przerwała wojna.
Michelangeli walczył w partyzantce, gdzie nabawił
się gruźlicy, która ograniczała go przez całe życie.
Pianista pozostawił po sobie wiele nagrań. Jego
Debussy jest bodaj najdoskonalszy, Chopin wzruszający, a Beethoven wspaniały.
Barbara Tenderenda
DEUTSCHE GRAMMOPHON 2007