W 1987 r. słynny dyrygent i kompozytor Leonard Bernstein usłyszał przy śniadaniu nadawane przez radio sonaty Scarlattiego. Nie potrafił poznać, kto je wykonuje, więc zadzwonił do radiostacji. Okazało się, że nikt ich nie puszczał.
Dopiero po wnikliwym śledztwie okazało się, że dziennikarz przez przypadek wybrał nieznaną sobie przedtem płytę, aby wypełnić muzyką kilka minut kończącego się programu. Okazało się, że pianistą był... Marek Drewnowski.
Bernstein polecił swojemu sekretarzowi odnaleźć młodego Polaka i zaprosić do USA. Tu, w Tanglewood, Bernstein zaproponował Drewnowskiemu wykonanie I Koncertu fortepianowego Brahmsa pod swoją dyrekcją. A więc kariera w stylu amerykańskim - od pucybuta do milionera.
Do tej pory zresztą Marek Drewnowski cieszy się większą popularnością za granicą niż w Polsce. Pamiętam, że poznałem kiedyś damę ze Szwajcarii, która reprezentowała fundację mającą za swój cel wydanie wszystkich dzieł Fryderyka Chopina w wykonaniu Drewnowskiego. Pianista rozpoczął nagrania kilka lat temu.
Marek Drewnowski na swoim koncie ma już kilka płyt. Jedną z nich są właśnie nagrania wszystkich ballad, barkaroli i kołysanki. Warto posłuchać, jak wykonuje te utwory, bo chopinistą jest znakomitym.
Stanisław Bukowski
HARMUSICA 2014