Starszy Pan, któremu już wszystko wypada. I`m sorry... Toteż siedemdziesięciolatek gra wszystko – od Vivaldiego i Bacha, poprzez Dworzaka i Szostakowicza po Gershwina i muzykę klezmerską.
Itzhak Perlman urodził się w 1945 roku w Tel Awiwie. Jako czterolatek zachorował na chorobę Heinego-Medina, stąd nietypowa dla skrzypka–solisty pozycja siedząca w czasie koncertów i recitali. Studiował w nowojorskiej Juilliard School of Music. Zadebiutował w 1963 roku grając w Carnegie Hall I Koncert skrzypcowy fis-moll Henryka Wieniawskiego.
Perlman należy do ścisłej czołówki światowej. Co więcej, należy go zaliczyć do spadkobierców genialnych wiolinistów XIX i XX wieku. Do tego jest skrzypkiem, którego korzeni należy szukać u wschodnioeuropejskich klezmerów, stąd też niepowtarzalne, "gorące" brzmienie jego instrumentu. Trzypłytowy album Itzhaka Perlmana zawiera niewielką część nagrań z lat 1977–1989 dokonanych dla wytwórni Warner. Całość składa się z 77 płyt.
Zanim sięgniemy po nią, posłuchajmy fragmentów koncertów i krótkich utworów: z Royal Concertgebouw, Chicago Symphony, Berlińczykami, Pittsburgh Symphony, Filadelfijczykami, Londyńczykami. Z Marthą Argerich, Danielem Barenboimem, Placido Domingo i innymi muzykami Perlman pokazuje, jak grać na skrzypcach.
Stanisław Bukowski
WARNER CLASSICS 2015