Czytając coraz bardziej niepokojące wieści o stanie zdrowia Ozzy’ego Osbourne’a i postępującej u niego chorobie Parkinsona, wydawało się, że nie ma co liczyć na nowy album artysty. Tymczasem trafił on do rąk fanów i jest to płyta zaskakująco dobra.
Inicjatorem całego przedsięwzięcia był znany z California Breed gitarzysta i producent Andrew Watt. Poligonem dla tej współpracy był utwór "Take What You Want" z udziałem Ozzy’ego i Travisa Scotta, a firmowany przez rapera Posta Malone'a. Ten przebojowy i zdecydowanie popowy kawałek trafił jako bonus na płytę Księcia Ciemności.
To jednak wyjątek, bo cała płyta "Ordinary Man" ma zdecydowanie rockowy charakter. Andrew Watt zorganizował do jej nagrania wybitną ekipę. Sam gra na gitarze, na basie Duff McKagan (Guns N’ Roses), a na perkusji Chad Smith (Red Hot Chili Peppers). Spontaniczność i energia emanują niemal z każdego numeru na płycie.
Mocno brzmi niesiony sabbathowskim riffem "Straight To Hell". Bardziej melodyjnie wypada "All My Life". Przykładem nowoczesnego podejścia do metalu jest stonerowy "Goodbay". Nie obyło się bez wielkiej urody ballady, która dała tytuł całemu albumowi. Beatlesowska melodia zagrana na fortepianie przez Eltona Johna, chórki i solówka Slasha przydały temu utworowi kolorytu i majestatu.
Grzegorz Dusza
Sony Music