Wardruna pod wodzą Einara Selvika awansowała poprzednim albumem "Kvitravn" do światowej elity etno-rocka – nurtu cieszącego się sporą popularnością wśród słuchaczy także w naszym kraju, gdzie zespół często zagląda. Norwegowie i tym razem podążają tropem prastarych wierzeń, legend i mitów, choć część utworów jest osadzona w teraźniejszości.
Tematem przewodnim poprzedniej płyty Wardruny był obdarzony magiczną mocą i owiany tajemniczą aurą kruk. Tym razem jest to niedźwiedź (birna to staronordycka nazwa niedźwiedzicy, według wierzeń, strażniczki lasu i natury).
Najważniejszym punktem albumu "Birna" jest piętnastominutowy utwór "Dvaledraumar" o zimowym śnie niedźwiedzia. Piosenka ma leniwą narrację i spowolniony puls, który niesamowicie oddziałuje na naszą wyobraźnię. Norweska grupa przepięknie buduje tu tajemniczy nastrój. Z powodzeniem wykorzystuje brzmienia własnoręcznie skonstruowanych instrumentów strunowych i perkusyjnych, wzorowanych na dawnych, a także odgłosy natury. Wszystko to sprawia, że słuchacz czuje się, jakby znalazł się gdzieś pośrodku leśnej głuszy w przedchrześcijańskich czasach.
Potomkowie norweskich wikingów podążają tu tropem Dead Can Dance, duetu, który przeszło trzy dekady temu wprowadził etniczne brzmienia do świata rocka.
Grzegorz Dusza
Sony Music